Powoli zaczynam miec dosyc tej calej elektroniki.
Uzywam Loox 720 + CF 1GB Lexar x80 + SD 1GB SanDisk. Karta SD dziala OK, moje problemy dotycza Lexar'a i Loox'a.
Do rzeczy: gdy robilem archiwizacje calego systemu na karcie, wszystko bylo dobrze do momentu gdy chcialem odtworzyc caly system. Wskaznik zaawansowania zawsze zatrzymywal sie na 4% i nastepowal totalny zwis, pomagal tylko twardy reset. AutoMapa na tej karcie instalowala sie i dzialala poprawnie. Cos mnie podkusilo by oddac karte do serwisu, po dwoch tygodniach dostalem calkowicie nowa. Wykonalem i odtworzylem kopie bezpieczenstwa, ale gdy chcialem zainstalowac AM, to nigdy sie to nie udalo, bo zawsze wyskakiwaly bledy, albo klucz programu byl niewlasciwy. Przez godzine z milym panem z serwisu AM walczylismy z tematem i w koncu okazalo sie, ze uszkodzona jest karta.
Kolejna wycieczka do serwisu w Media Markt i reklamowanie karty. Teraz mam juz trzeciego Lexara i wykazuje takie same objawy jak poprzedni. Myslalem, ze moze rozne metody formatowania(przez czytnik USB - FAT, FAT32; w Loox'ie Pocket Mechanic - wszystkie mozliwe) cos zmienia ale wszystko bez pozytywnego skutku.
W serwisie Media Markt patrza juz na mnie z boku, bo ich zdaniem Lexar to jedna z najlepszych firm, maja bardzo malo problemow z tymi kartami. Gwarancja jest dozywotnia, najchetnie odzyskalbym pieniadze, ale to podobno nie wchodzi w gre. Zastanawiam sie, czy wina nie lezy po stronie Loox'a. Czy jest jakas metoda by go sprawdzic? Kupilem go nowego ponad rok temu.
Prosze o wszelkie mozliwe i sensowne podpowiedzi co z tym wszystkim zrobic.
Dziekuje wszystkim za zainteresowanie tematem.
Pozdrawiam.