A ja już zupełnie "zgłupiałem". Wczoraj podczas peregrynacji za "routerem z punktem dostępowym", tak dla jaj, wewnątrz gdańskiego Carrefour-a, przed sklepem Vobis, usiadłem na ławeczce i włączyłem N560. Zaznaczam, że po wakacjach wymieniłem oryginalną, dysfunkcyjną wersję E2C na nową - ściągniętą ze strony F-S. Po zainstalowaniu nowej wersji nie miałem, niestety, możliwości sprawdzenia, czy program działa. Jakież było moje zdziwienie, gdy po uruchomieniu E2C bez problemu "złapałem" połączenie z hot spotem Vobis i od razu wlazłem do internetu. No może nie "od razu", bo po naciśnieciu "Turn on flight mode". A co to do diabła jest, ten flajtmoud? Pytam serio, bo w obstrukcji nic na ten temat nie piszo. Coby było śmieszniej, gdy pojechałem do Auchana i tam obok jest sklep Avans, znów włączyłem 'palmiego' i ta cholera połączyłe się z netem bez problemu - złapał hotspota: Sukces. "Pohulałem se" troche. Wniosek taki, że nowa wersja E2C działa chyba bez zarzutu. Niczego nie konfigurowałem niczego nie zmieniałem, nie ustawiałem. Było gładko, nawet podejrzanie gładko. Nie wykonywałem wcześniej i teraz nawet ANI RAZU hard resetu! IMHO cyrk, ale pozytywny. Co Wy na to, Drodzy, Wielce Szanowni i Szlachetni Forumowicze? :-)