vetch, ja nadal twierdzę to , co twierdziłem. poza tym gba jest NAJRZADZIEJ przez mnie emulowaną rzeczą w pockecie.
odpalanie dla samego odpalania - masz rację tylko, że jakoś zdarza się tłuczenie w emulowane gry także: np ff7(jedyne 552 mb) przechodzę i to nieźle działa, ff tactics też raczej nie jest "odpalany", bo tłukę też(tą z gba, jest śliczna), riviera the promised land śmiga, jak trzeba(gba), chrono trigger z snesa daje mi godziny wypasionej rozrywki, earthbound to LEGENDA i niebywały tytuł, stunt car racer z atari st jest podstawową pozycją jeśli chcę ostro pomieszać, boulderdash z c64 czy ataryny jakoś także jest obowiązkową grą, xcom z psxa, czy kula world także jest metodą na zabicie czasu, pocketufo - pokaż mi odpowiednik na twoje gba....
wipeout 3 też jakoś nie jest tylko odpalany,
twoje gba rządzi, a mój pocket ma w sobie z 10-12 maszyn do wyboru, i oczywiście, boli brak mocy czasem i kompatybilność, ale to raz: niezłe hobby, 2 satysfakcja, jeśli wymusisz na maszynie więcej, niż twórcy by mogli sobie wyobrazić, a co do konsol przenośnych: twoje gba ssie w porównaniu do psp z kolei, więc....
zgodzę się tylko z jednym:
gry pocketowe w znakomitej większości ssą, ale są wyjątki:
quest
undercroft
legacy
port DUNGEON MASTERA!
i parę innych, jak lejjo(REWELACYJNY TYTUŁ, o którym jakoś nikt nie wie,hyh)...
aha i jeszcze jedno: pocket to maszynka, która waży 123 gramy, służy mi za mp3 player, notes, emumaszyna, centrum przenośnej rozrywki( 5 godzin filmów na wszelki wypadek) i pole eksperymentów.
prawdziwy gracz? lol... mi mija 22 rok grania, mistrzu...mozna złapać dystans...wierz mi.
btw, a ja nie lubie metroidów i mario i co teraz

ps. mam za słabe oczy na ten malutki ekranik gba...lol.
do gba wrócę, jak mother(earthbound 3) zostanie zangielszczony....
pozdro.
update: zapomniałem o bubble bobble grywam na wersjach:
gba
nes
c64
atari st.
i rządzi!
aha, pocket nie musi kostować wielokrotnie więcej, niż gba(micro czy nie..), to MIT. ale na tym micie jadą sprzedawcy.
amen.