Japierdziu, Nothin dzięki za tego Numena! Normalnie majstersztyk!

I właśnie za to lubię Atari, na dzisiejszych komputerach/komórkach/palmtopach wszystko jest możliwe i w praktyce NIC nie może już zaskoczyć, a takie coś zaskakuje i to bardzo.

Wyciskanie makimum ze starego sprzętu - to najbardziej lubię.
Ajajaj, ajajaj, a ta płynna animacja skaczącego stickmana na koniec, kosta Rubika, engine 3d i po raz pierwszy obrazek w wielu kolorach z animacją w tle.

Ohh, wzruszyłem się.

Na moje szczęście moja Atarynka siedzi cały czas obok mnie wraz ze stacją dysków, "kasetnikiem", stosem dyskietek i moim przerobionym padem od PSXa.

Zresztą SUPER FORTUNA jest najlepsza, uwielbiam w nią grać na pockecie.
Pipeman: niestety, PSX to już nie to.

W Atari i innych ośmiobitowcach najlepsze było to, że koderzy znali sprzęt od podszewki, od precesora po każdy układ, więc umieli wycisnąć z niego maks.