Od dawna chciałem to napisać. Ubolewam nad posiadaniem WM5. Nie wiem od czego zacząć. Powiem tak - ten system wygląda jak system na komórki - głównie chodzi o softkeye - wmawiacie sobie, że to użyteczne i jest tam dostęp do wszystkiego szybciej. A ja pytam dlaczego? Przecież w normalnym menu mamy od razu dostęp do poszczególnych submenu, a nie dopiero pod jednym klawiszem menu. W dodatku są ikonki umożliwiające szybszy dostęp do innych funkcji. Skoro Microsoft zdecydował się na softkeye, to czemu nie ma możliwości ich wyłączenia? Nie każdy chce mieć komórkową nawigację. Z kolei Windows Mobile 2003 SE ma normalne menu, z którego bardzo dobrze użytkuje się PALCEM.
Przejdźmy do rzeczy - systemy WM to powiem wprost - zabawki. Ludzie mówią, że są intuicyjne itd., ale tutaj jest 0 użyteczności. Spójrzmy na taki Windows CE 4.2, który był montowany w takich "antykach" jak Jornada. Co mamy? Po pierwsze kaskadowe menu start - szybszy dostęp do wszystkiego, bo nie wiem, w czym ma pomagać osobne okno "Programs" i szukanie w nim ikonek, a potem zamykanie okien. Dalej - po uruchomieniu jakiegokolwiek programu mamy możliwość jego zamknięcia lub minimalizacji, a nie jak WM - tylko minimalizacja. Co to w ogóle za pomysł z samą minimalizacją programów? Dalej - w Windows CE możemy swobodnie przełączać się między programami, a w WM możemy sobie gwizdać. I teraz najważniejsze - obsługa okien - w Windows CE jest, można otworzyć kilka okien programów jednocześnie, jeśli te programy są tak napisane - zarządzanie plikami to przerzucanie ich z jednego okna na drugie, okno zawsze można schować "za ekran" i zrobić z nim wszystko. WM - mamy WSZYSTKIE programy na pełny ekran i możemy sobie patrzeć jak coraz to nowsze programy robią okna z komunikatami np. "Operation successfull" na pełny ekran, gdzie 9/10 to puste miejsce i w rogu mamy ładny przycisk OK. To jest głównie zachowanie składników systemu Microsoftu. Bardzo mądre, hahaha. Na dodatek tutaj istnieje problem między programami QVGA/VGA. To jest szczyt kretynizmu - programy np. w QVGA często zajmują jedynie 1/4 ekranu na VGA, ale reszta to białe pole, zamiast okno jak w Windows CE i przestrzeń z widokiem na pulpit, z którego też się często korzysta. Dalej - czy na Windows CE jest sytuacja, że program pod inną rozdzielczość może nie działać? NIE, a w WM z powodu genialnego pełnoekranowego interfejsu możemy mieć takie zonki na VGA jak reagująca na dotyk jedynie 1/4 ekranu (prostokąt QVGA). Dalej - Windows CE wykorzystuje wielkość ekranu, dostosowuje się, a WM wali nam ogromne przyciski i czcionki jak dla niewidomych. W Windows CE mamy pulpit przeznaczony dla umieszczenia ikon, a w WM5 ekran Today - to jest bardzo dobra rzecz, bo możemy sobie umieścić notatki, pogodę i inne takie. Jednak w standardzie nie ma możliwości umieszczenia własnego skrótu! W Windows CE mamy możliwość bawienia się w drag & drop, w WM już o tym nie pomyśleli - ba - jesteśmy nawet pozbawieni podwójnego tapnięcia. WinCE ma Windows Explorer - eksplorator z czasów Windows 95, gdzie możemy wpisać ścieżkę do folderu, co jest bardzo przydatne. W WM nie mamy już możliwości wpisania ścieżki, a zarządzanie plikami nawet za pomocą Resco Explorera jest marne. Klawiatura - w WM jest klawiaturka, która zajmuje pół ekranu, a przy okazji w landscape zostawia po lewej i prawej stronie puste miejsce. Przy okazji zasłania wszystko. W Windows CE też jest input panel, ale tutaj już klawiatura jest osobnym oknem, które można przemieszczać w dowolne miejsce i w razie, gdy coś zasłania, przenieść.
Mogę tak wymieniać w nieskończoność - starszy system Windows CE bije na łeb WM, który jest przystosowane na erę komórkowych PDA - malutkie ekrany, softkeysy, funkcja telefonu i heja! Ani to nie pożyteczne, ani nie użyteczne!
A najlepsze jest to, że pod każdym WM pracuje sobie jądro Windows CE - np. włączyłem sobie tweakiem 2k2 animację uruchamiania programów i podczas startu widzę jak leci mi nowy taskbar na górę, a WinCE'owy się chowa. Jestem pewny, że po długim grzebaniu i modyfikacjach, oraz dograniu odpowiednich plików z Windows CE 4.2, dałoby się odsłonić prawdziwe oblicze silnego systemu na palmtopy. Już nie wspomnę o tym, że Windows CE jest szybszy, stabilniejszy i zajmuje ok. 2MB RAM, gdzie WM5 zajmuje 15. A na Windows CE wszystko rusza - wystarczy GAPI, kilka bibliotek i chodzą wszystkie programy pod WM - sam sprawdzałem. Każdy taki program ma normalny interfejs i jest przystosowany do pracy w oknach. Popatrzmy na pierwszy krok w kierunku poprawienia użyteczności Pocketa - nasz kolega processor zrobił testowy program wykorzystujący okna w oparciu o WinCE API:

i te okna można normalnie przesuwać, więc to nie system jest pozbawiony tej funkcji, a jego oprogramowanie jest kulawe.
I nie chcę komentarzy komórkowców w stylu "przerzuć się na urządzenie z Windows CE" - ja po prostu przedstawiłem jakie są fakty i jak dziwny jest świat pocketów. Proszę mi też nie wmawiać, że system ten dąży do ułatwienia pracy z rysikiem, bo tak nie jest.