jak pech to pech !!!

Witka wszystkim 

ale mam pecha na starcie z Diamencikiem

wczoraj kupiłem w Orange w ramach przedłużenia umowy i co ? przychodzę do domu i klops nie chciał się uruchomić ! zrobiłem SR urchomił sie na chwile i sie wykrzaczył totalnie i już wcale sie nie uruchomił 

Mało tego rano popędziłem do salonu aby mi go wymienili, a oni że oddadzą do serwisu wmurowało mnie mówie im że był walnięty od początku  pani w salonie łącznie z managerem nie wzruszyło !!! do serwisu !!! i oddałem, teraz czuje się nabity ostro w butelke przez firme Orange która sprzedała walnięty produkt na starcie i nie chciała go wymienić ehhhhhhhhhhhh............

Powiem tak az sie Cisnie na usta kwestia: TAKIE RZECZY TO TYLKO (no i tutaj nie pasuje oryginal bo to konkurencyny operator ale zmienie na) W POLSCE :/ Niestety tak jest bardzo czesto w naszym zacofanym pod tymi wzgledami kraju :/

Po prostu...

no niestety... niby mozesz twierdzic ze produkt byl niezgodny z warunkami umowy wiec prawnie nalezy Ci sie nowka ale co z tego skoro w naszym pieknym kraju sprzedawcy w najlepszym wypadku powiedza 'to my wyslemy sprzed do serwisu na ekspertyze' i jak oni powiedza ze 'tak juz bylo' to zobaczymy (czytaj: albo oddajemy do naprawy w ramach gwarancji od razu albo po ekspertyzie bez pytania Cie o zdanie)

Czyli lepiej jest otwierac pudełko w salonie i sprawdzac czy chodzi ?

Najlepiej kupowac w takich sklepach, gdzie daja gwarancje "rozruchowa" ja takowa dostalem na Diamonda, az 2 dni;)

moze nie mieli na wymiane? moze strach ze cos zrobiles z nim, trzeba bylo tego samego dnia przyjsc..

Czyli lepiej jest otwierac pudełko w salonie i sprawdzac czy chodzi ?

zdecydowanie - jesli jest opcja obejrzenia maszynki przed zakupem to po 100kroc TAK. Zyskasz mozliwosc sprawdzenia czy nie ma zadnych 'zoltych kresek' po bokach, przebarwien, czy ekran reaguje odpowiednio na nacisk (brak efektu falowania) czy co tam jeszcze ludzie na forum zglaszaja

Witka wszystkim 

ale mam pecha na starcie z Diamencikiem

wczoraj kupiłem w Orange w ramach przedłużenia umowy i co ? przychodzę do domu i klops nie chciał się uruchomić ! zrobiłem SR urchomił sie na chwile i sie wykrzaczył totalnie i już wcale sie nie uruchomił 

Mało tego rano popędziłem do salonu aby mi go wymienili, a oni że oddadzą do serwisu wmurowało mnie mówie im że był walnięty od początku  pani w salonie łącznie z managerem nie wzruszyło !!! do serwisu !!! i oddałem, teraz czuje się nabity ostro w butelke przez firme Orange która sprzedała walnięty produkt na starcie i nie chciała go wymienić ehhhhhhhhhhhh............

Witaj Martivip !
Witam w klubie zawiedzionych na starcie !
Przeżyłem to.Odebrałem nowiutkiego Diamonda , który nie "gadał" . Wszystko działało , jednak nie mogłem rozmawiać.To przecież telefon , też jest .
Wrócił z serwisu po tygodniu. Sprawny , uroczy , wspaniały . Warto było czekać ! Teraz śmiga jak F16  .
POczekaj parę chwil (wiem to trudne    ) , lecz niedługo będziesz się cieszył . Czasem tak jest .
POzdrawiam.

martivip, na 99,9% będziesz miał wymienioną płyte główną. W żadne naprawy CRC  nie będzie się bawiło, skoro telefon w ogóle się nie włącza.
Wiem o czym mówie, bo sam przeszedłem przez takie ''piekiełko''. Z tym, że ja reklamowałem telefon u sprzedawcy z tytułu niezgodności towaru z umową a nie z tytułu gwarancji, więc miałem pełne prawo domagać się wymiany na nową, ''pudełkową'' sztukę a nie z wymienioną płytą główną. Dużo nerwów i czasu mnie to kosztowało, ale w końcu po 2 tygodniach dostałem nówkę ze sklepowej pólki.
Ty reklamowałeś teoretycznie też w sklepie, ale salon pewnie już tak to spisał, żeby reklamacja była z tytułu gwarancji. W tym przypadku polecam lekturą pt. ''Karta gwarancyjna''