Rzeczywiście, wszystko smiga jak złoto. Po SR jest 52% zajetego, ale - niestety - SZYBKO rośnie:(
Zainstalowałem WM6.5 pod Shela 3.0 (interface made in M$ nie należą do moich ulubionych;)) ale brak połaczenia z siecia i siedząca aplikacja Kontaktów "od poczatku" - jak dla mnie na razie dyskwalifikuje produkt.
bardzo ucieszyłem sie ze stabilnego, nie obciążonego TF3D systemu, ale niestety - jak widac to jeszcze nie to...Przynajmniej dla mnie. Co nie oznacza, ze pełen respect dla twórcy:)!
Nie ma żadnej aplikacji Kontaktów siedzącej od początku
Zrezygnowałem z tego pomysłu i Resco Contact Manager jest do pobrania u mnie na chomiku.
Co rozumiesz przez brak połączenia z siecią? U mnie wszystko świetnie śmiga. Nie ponoszę odpowiedzialności za nieprawidłowe albo złe oddziaływanie na ROM programów firm trzecich 
Nie musisz sie od razu unosić;) programów firm 2-gich, 3-cich ani innych nie zdążyłem jeszcze zainstalować.
Do rzeczy:
- po instalacji pojawia sie okienko z kontaktami. owszem, moge je za kazdym razem "zabijać", ale jest to upierdliwe. Przy okazji - nie zawsze kontakty chca "się zabijać" od pierwszego strzału. Czasami musze poczekac niezłą chwilkę (rekord to 1 min. 40 sekund od czasu nacisniecia krzyzyka do zamknięcia aplikacji)
- logowanie do sieci mam poprzedzone PINem. otóż po SR nie wchodze w ekran logowania, musze ręcznie przechodzic w stan "samolotowy', potem znowu telefon i wtupywac PIN. Owszem, wiem, sa na to "obejścia", ale wespół z kontaktami uprzykrza to zycie. To tak jak z samochodem Peugeot 307 - "Stworzony by..smieszyć". usterki nie dyskwalifikują samochodu, ale w kapitalny sposób pozbawiaja przyjemnosci z korzystania.
- po instalacji shela 3.0 musioałem sie zdrowo nameczyc (wbrew pozorom wywalenie SKUTECZNE tematów to nie jest piece of cake), aby moc korzystac z czarnego tla shela. Owszem, na okolo 1-2 sekundy mrugal na czarno, potem... myk...i jest niebiesciutki.
Pracuje na "prawie" diamondzie (MDA Compact IV). System od zera, po HR, bez lewych tweakoww i innych tego typu wynalazkow. Powiem tak: mogee oczywiscie bawic sie w 10-15 flashow dziennie, patchowac jadra jak w Linuxie, ale jak juz mam to nieszczescie Klejnotem zwanee (dzis wiem, ze bym tego juz nie kupil...), to chcialbym moc tego uzywac. Moze moj, mhmm wiek ma coz do powiedzeenia (40-tka), moze ZA DUZE doswiadczenie w IT (ale duze systemy, duze bazy danych) - ale hard- i soft- maja przede wszystkim sluzyc. Na zabawe z "samym soba" troszku jestem za stary;), a jako gre wole zabijac obcych w H-L:)
natomiast stary - tak jak powiedzialem - jestem pod wielkim wrazeniem Twojej pracy, a moje uwagi sa raczej skierowane pod adresem samego mobilnego windowsa w wersji 6.5. Jak to mowiono onegdaj: Na pochyle drzewo i koza nie nasika:)