Nie tak dawno mialem pewien problem - bateria juz siadala w moim Dellu, a nigdzie nie bylo gniazdka, ani samochodu z "zapalniczka".
I dostep do waznego telefonu, ktorego zapomnialem zapisac w komorce, szlak trafil :/
Wokol mnie tylko pola i oslepiajace slonce....
I tu wlasnie zaczyna sie moj pomysl (pewnie niezbyt oryginalny no ale...

).
Zdaje sobie sprawe, ze dzisiejsze ogniwa sloneczne nie sa na tyle wydajne aby zasilic PDA, jednak czy nie mozna bylo by skonstruowac prostego, skladajacego sie z kilkudziesieciu ogniw, panelu ktory dalo by sie podczepic pod kabel zasilajacy do PDA ?
Mysle, ze gdyby potrzymac taka tafle ogniw przez 3-4 h na sloncu dalo by sie z niej cos wykrzesac, a wiem ze na forum sa zdolni elektronicy

ktorzy mogli by rozwiac moje zludzenia albo dac iskierke nadziei na to, ze takie cos mialo by szanse powstania.
Co o tym sadzcie?
Jakich rozmiarow musiala by byc ta tafla aby to mialo wogole sens? Jaki mogl by byc koszt takiej "pradnicy"?