Po roku doświadczenia nie brałbym dziś MDA3, tylko cokolwiek innego. PPC2003 jest wyjątkowo niestabilny (coś jak windows 95), klawiatura nadaje się do użytkowania od święta (dość ciężko się na niej pisze). Sama nie wypada, choć z czasem się staje luźniejsza, ale póki co zawsze pewna.
Z ilością oprogramowania nie ma problemu na ppc2003 ani WM5. Jeżeli chcesz oglądać filmy, to lepiej pozostac przy 2003, bo działa po prostu szybciej (ekipa na xda-developers robi co może i są na prawde szybkie wydania WM5, ale po prostu MDA3 nie był robiony z myślą o WM5). Co do skype, to procesor 200MHz w Vario w zupełności wystarcza do "wolniejszej" wersji, a zawsze można go neico podkręcić (w MDA3 także). Ja WWW korzystam tylko przez Operę Mini, wszystkie inne rzeczy to niestety nie ma sensu dla mnie (poza bankami - tu jednak trzeba opery normalnej/Netfronta).
Na grach się przejechałem: zainstalowanie zbyt wielu powoduje... wydłużenie startu. Próba wejścia do katalogu z grami powoduje przyblokowanie na czas odczytania ich ikonek - tylko raz po uruchomieniu, ale to strasznie wkurza.
Co do WM5: jak chciałem zainstalować Destinator PN lub 6, musiałem wrócić do wersji PPC2003, bo niestety chodził za wolno (to znaczy baaaaaardzo wolno: komunikat o manewrze dostawałem w minutę po tymże). Na szczęście monimulacja ROMami jest w miarę bezpieczna i sprawić może dodatkową radość. Poza tym WM5 jest o wiele stabilniejszy od 2003.
Uwaga do Bluetooth i WiFi: mają tragicznie mały zasięg: BT sięga 1-2m, WiFi też jest stanowczo za mały, ale mozna uznać go po prostu za mały i tyle.
Sumarycznie: urządzenie mi się przydało (nawigacja, poczta, www), ale nie tak, jak myślałem