Opisując sprawę od początku:
Zaniosłem telefon do serwisu, żeby naprawili obudowę z której odpryskuje lakier. Przyjęli bez szemrania, "będzie pan zadowolony" mówili.
Nazajutrz dostałem informację , że nie naprawią na gwarancji, bo na obudowie są odpryski lakieru i ślady użytkowania

. Normalnie kwadratura koła. Btw, pogwarancyjnie przyjemność kosztuje ok 1000pln.
W amoku wysłałem maila do HTC Europe, z opisem sytuacji i prośba by wypowiedzieli się co sądzą na takie postawienie sprawy. W odpowiedzi, w przeciągu 2 godzin dostałem informację, iż HTC Europe nie może potwierdzić jakoby wczesne wersje HD miały jakiekolwiek problemy z jakością materiału, a naprawa na gwarancję się nie kwalifikuje.
Tu dostałem ciężkiego ataku śmiechu z rozpaczy

. Posłałem następnego dnia maila do serwisu, że nie zgadzam się na naprawę pogwarancyjną, a jak nie chca naprawić to załatwimy problem przez UOKiK.
Po 2 dniach przyszedł mail,że przypadek został dokładnie opisany, obfotografowany i wysłany do HTC, by oni podjęli decyzję. Z HTC po weekendzie przyszła decyzja naprawiamy na gwarancji. Tego samego dnia odebrałem telefon.