Tak więc MS poleciało wysokim łukiem do kosza. A za nim Manilla. Po roku "jarania się" gadżeciarskimi nakładkami doszedłem do wniosku, że bardziej utrudniają mi one życie niż ułatwiają. Po roku wgrałem też pierwszy ROM - hypnotiQ 1.8 premium. Myślałem, że to bardziej skomplikowane, a tymczasem to prosta procedura zajmująca max 20 minut (trochę dłużej jeśli miało się sporo programów poinstalowanych).
Z samym WM da się, okazuje się, żyć. Na Today wrzuciłem sobie SPB Phone Suite i SBP Weather (wcześniej, przy MS niewykorzystane). Jeszcze muszę trochę popracować nad układem menu start i nad skrótami klawiszowymi i będzie znośnie.
Ja chciałbym mieć ładne literki, kolorowe ikonki w wysokiej rozdzielczości i płynne animacje. Ale nie takim kosztem żeby coś mi się włączało 20 sekund, czy dzwoniło z 15 sekundowym opóźnieniem. Nie takim kosztem, żeby pda startowało mi dłużej niż laptop. Niestety taki jest teraz trend żeby upchać graficznych wodotrysków na maksa. A sprzęt nie nadąża. Tego HD2 też pewnie nietrudno "zajechać". Może za rok albo za dwa, ktoś powie jednak "stop" w tym wyścigu na jarmarczne wodotryski i postawi na wydajność i niezawodność. Zrobi jakąś skoncentrowaną na funkcjonalności wersję "lite", na którą nie tylko będzie przyjemnie patrzeć, ale której będzie również przyjemnie używać. Wtedy chętnie przesiądę się z powrotem na coś ładnego.