Po kilku dniach użytkowania wyciągam z kabury: HD martwy. Pomogło dopiero wyjęcie baterii i przycisk soft reset (sam przycisk nie dawał resetu, trzeba było wyjąć baterię). Wczoraj dojechałem do domu na AutoMapie, zwyczajnie krótkie wciśnięcie wyłącznika i HD do kieszeni. W domu wyjmuję z kieszeni i nie daje się odpalić. To znaczy, po wyjęciu baterii odpala i dochodzi do momentu, gdy powinien pojawić się ekran windows, ale potem nic, tylko ledwo widoczne podświetlenie ekranu, widać, że coś tam żyje, ale nic nie rusza. W końcu pomógł hard reset i odtworzenie systemu ze Sprite Backup (na szczęście miałem).
Na razie chodzi. Ale nie można co parę dni mieć takich doświadczeń. W pracy muszę być stale pod telefonem.
Jak sądzicie: czy to problem sprzętowy (we wtorek będzie 2 tyg. jak kupiłem w Palmtop Experts, więc mógłbym wymienić na inny egzemplarz), czy raczej coś nie tak w sofcie i uszkodził się jakiś plik startowy windows? Mam zainstalowane sporo programów, a przedwczoraj dorzuciłem HomeScreen PlusPlus UI (HS++) - może to po tym?