PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Nawigacja GPS => AutoMapa => Wątek zaczęty przez: cin2000 w Styczeń 01, 2006, 22:45:42
-
Ostatnio w jakimś programie telewizyjnym usłyszałem z usta pana policjanta, że nie wolno zawracać na sygnalizatorze świetlnym zielona strzałka w lewo, bo upoważnia on tylko do lewoskrętu.
To teraz sytuacja:
Dojeżdżam do skrzyżowania. Jadzia wrzeszczy "zawróć". A tu zielona strzałka w lewo. Oczywiście znaku "Zakaz zawracania" przed skrzyżowaniem nie ma (więc jak światła są wyłączone zawracać można). To co zrobiłem nie ma znaczenia, ale sytuacja daje do myślenia. No bo tak: jak nie chcemy złamać przepisów, to lepiej skręcić w lewo, czy pojechać prosto? Wg mnie chyba prosto, ale stoimy już na pasie lub blisko pasa do lewoskrętu. No i oczywiście, czy AM powinna proponować zawracanie na takich skrzyżowaniach? W 80% przypadków (kiedy działają światła) będzie to manewr raczej niemożliwy, a wyznaczanie trasy przez takie skrzyżowanie spowoduje tylko zamęt, bo i tak tamtędy nie pojedziemy i trzeba będzie wyznaczyć nową, a nie znając miasta pojedziemy nieoptymalnie.
Ja się dowiedziałem o tym przepisie przez przypadek. Zawsze myślałem, że jak nie ma znaku zakazu, to zawracać można, a tu Zonk. Ciekawe, czy to co mnie spotkało to tylko pojedynczy przypadek, czy tak jest zawsze? I czy autorzy AM o tym wiedzą, czyli, czy to co robi AM to świadomy wybór, czy przypadek?
Pozdro.
-
Zaraz zaraz. Jeśli nie ma zakazu zawracania, to sama nazwa wskazuje, że zakazu nie ma! Więc jest pozwolenie. A czy strzałka jes zielona czy jej nie ma to nie ma znaczenia. No chyba że to most lub autostrada, to tam zawracać nie wolno właśnie z przepisu. Ale na zwykłym skrzyżowaniu to wydaje mi się, że można. Gdyby nie było można, to postawiliby znak.
Chyba że mi się źle wydaje :-)
PS. A można by tak namiar w kodeksie drogowym na ten przepis podać?, to bym sobie poczytał.
-
Na skrzyzowaniu sygnalizja kierunkowa nie wolno zawracac !
Warszawa, dnia 26 czerwca 1999 r. Nr 58 Poz. 622
ROZPORZADZENIE MINISTROW TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ ORAZ SPRAW
WEWNETRZNYCH I ADMINISTRACJI
z dnia 21 czerwca 1999 r.
w sprawie znakow i sygnalow drogowych.
(Dz. U. Nr 58, poz. 622)
Na podstawie art. 7 ust. 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o
ruchu drogowym (Dz. U. Nr 98, poz. 602, Nr 123, poz. 779 i Nr 160, poz.
1086 oraz z 1998 r. Nr 106, poz. 668 i Nr 133, poz. 872) zarzadza sie,
co nastepuje:
*******
Rozdzial 2
Znaki drogowe pionowe
§ 71
3. Umieszczona na znaku F-10 lub F-11 strzalka zezwalajaca na skrecanie
w lewo ze skrajnego lewego pasa ruchu oznacza takze zezwolenie na
zawracanie, chyba ze jest to zabronione znakiem pionowym B-23 lub ruch
kierowany jest sygnalizatorem S-3.
****************
§ 87
2. Strzalka kierunkowa zezwalajaca na skrecanie w lewo, umieszczona na
skrajnym lewym pasie, oznacza takze zezwolenie na zawracanie, chyba ze
jest to zabronione znakiem pionowym B-23 lub ruch kierowany jest
sygnalizatorem S-3.
******************
§ 97.
1. Sygnaly swietlne nadawane przez sygnalizator kierunkowy S-3 dotycza
kierujacych jadacych w kierunkach wskazanych strzalka (strzalkami).
3. Sygnal zielony nadawany przez sygnalizator kierunkowy S-3 oznacza
ponadto, ze podczas jazdy na wskazanym kierunku nie wystepuje kolizja z
innymi uczestnikami ruchu.
*********************
pzdr.
simono
-
Na skrzyzowaniu sygnalizja kierunkowa nie wolno zawracac !
Swoją drogą chłopaki z ZDM w Poznaniu dość późno się w tym połpali :lol:
Dopiero jakieś półtora roku temu ruszyła akcja wymiany " lewych strzałek" na podwójne + malowanie podwójnych strzałek na jezdni. Oczywiście tylko na tych skrzyżowaniach gdzie są takie techniczne możliwości. Za tym oczywiście poszło przeprogramowanie sygnalizacji.
Nawiasem mówiąc przepisy są w tym punkcie cholernie logiczne. Po to jest sygnalizacja kierunkowa by płynnie sterować ruchem. Z reguły jest tak, że jak jest tylko strzałka w lewo (bez "zwrotki") to albo (na dwujezdniówce) piesi mają też zielone, albo ci z lewej mają dozwolony prawoskręt co powoduje, że zawracający samochód musi się zatrzymać by przepuścić tych albo tych - w konsekwencji blokując tych z tyłu ! Co oczywiście byłoby zaprzeczeniem idei sygnalizacji kierunkowej.
-
Mam nadzieję, że wszyscy wiedzą o czy mówią.
Sygnalizator S-3 (sygnalizacja kierunkowa) wygląda tak:
(http://www.echo.3w.pl/moto/znaki/znaki/s030.gif)
Zaś sygnalizator S-2 z zieloną strzałką tak:
(http://www.echo.3w.pl/moto/znaki/znaki/s02a.gif)
Jeśli Cin2000 mówił o tym ostatnim, to jak najbardziej jest tam możliwy manewr zawracania.
-
Na skrzyzowaniu sygnalizja kierunkowa nie wolno zawracac !
Warszawa, dnia 26 czerwca 1999 r. Nr 58 Poz. 622
ROZPORZADZENIE MINISTROW TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ ORAZ SPRAW
WEWNETRZNYCH I ADMINISTRACJI
z dnia 21 czerwca 1999 r.
w sprawie znakow i sygnalow drogowych.
Hej Simono, nie cytuj przepisów, które nie obowiązuja :D
Albowiem aktualne rozporządzenie o ktorym piszesz jest z 31 lipca 2002
(dz U 2002.170.1393 )
(Nota bene w przedmiotowej kwestii dość bałaganiarskie)
Ale jestesmy zgodni ze S3 zakazuje zawracania
-
Na skrzyzowaniu sygnalizja kierunkowa nie wolno zawracac !
Nawiasem mówiąc przepisy są w tym punkcie cholernie logiczne.
he he, akurat cholernie nielogiczne :-)
Sygnalizator S3 bowiem w intencji ustawodawcy zakłada ruch bezkolizyjny (o czym nie wszyscy wiedzą). Innymi slowy jezeli skrecasz w lewo ma sygnalizatorze S-2 musisz przepuscic jadacych z przeciwka, a na sygnalizatorze S-3 ci ostatni maja czerwone....
Dlatego zawracanie jest tu absolutnie logiczne i bezkolizyjne
-
Zaś sygnalizator S-2 z zieloną strzałką tak:
(http://www.echo.3w.pl/moto/znaki/znaki/s02a.gif)
Jeśli Cin2000 mówił o tym ostatnim, to jak najbardziej jest tam możliwy manewr zawracania.
Nie zebym sie czepial, ale w/w sygnał swietlny nie istnieje
Istnieje jego lustrzane odbicie (ze strzalka skierowana w prawo)
-
Lecę sprawdzić, bo przysiągłbym, że widywałem ostatnio.
-
Och, ja widuje na codzien cos a la S-3 tylko ze sztrzalka w dół !!!
To sa wlasnie wynalazki, kiedy przepis jest niezyciowy. Ale parafrazujac nieco..patere quam ipse facisti legem - zatem jest to niezgodne z prawem.
-
Faktycznie, na stronie Policji jest tylko sygnalizator ze strzałką w prawo.
Chyba muszę doczytać o tych znakach. A to się, panie, pozmieniało... ;)
-
Nie zebym sie czepial, ale w/w sygnał swietlny nie istnieje
Istnieje jego lustrzane odbicie (ze strzalka skierowana w prawo)
Nie żebym się czepiał, ale czy widziałeś wszystkie dziwa świata
że wypowiadasz tak kategoryczne sądy? :lol:
Istnieje zarówno jeden jak i drugi, choć całkiem możliwe, że tego drugiego
jeszcze nigdy nie spotkałeś, bo jest znaaaacznie rzadziej stosowany.
-
Nie zebym sie czepial, ale w/w sygnał swietlny nie istnieje
Istnieje jego lustrzane odbicie (ze strzalka skierowana w prawo)
Nie żebym się czepiał, ale czy widziałeś wszystkie dziwa świata
że wypowiadasz tak kategoryczne sądy? :lol:
Istnieje zarówno jeden jak i drugi, choć całkiem możliwe, że tego drugiego
jeszcze nigdy nie spotkałeś, bo jest znaaaacznie rzadziej stosowany.
patrz moj post wyzej.
Prawnie nie istnieje. A to ze sobie ktos lokalnie namaluje inna strzalke , kółko czy nawet kwadrat to juz inna bajka.
-
Zaś sygnalizator S-2 z zieloną strzałką tak:
(http://www.echo.3w.pl/moto/znaki/znaki/s02a.gif)
Jeśli Cin2000 mówił o tym ostatnim, to jak najbardziej jest tam możliwy manewr zawracania.
Nie zebym sie czepial, ale w/w sygnał swietlny nie istnieje
Istnieje jego lustrzane odbicie (ze strzalka skierowana w prawo)
Istnieje, istnieje.
W Warszawie jest bardzo mało skrzyżowań z zieloną strzałką w lewo, ale właśnie taki sygnalizator jest na skręcie z Grochowskiej w Lubelską (kierunek na południe, w stronę Grochowa).
-
Akurat program, który widziałem to był S-3 tylko sama strzałka w lewo bez prosto. Jeżeli zgodzicie się, że zawracać nie wolno, to jak powinna podejść do tego AM? Po mojemu nie powinna proponować zawracania na takich skrzyżowaniach.
-
Akurat program, który widziałem to był S-3 tylko sama strzałka w lewo bez prosto. Jeżeli zgodzicie się, że zawracać nie wolno, to jak powinna podejść do tego AM? Po mojemu nie powinna proponować zawracania na takich skrzyżowaniach.
Najlepiej by było, żeby sprawdzała, czy sygnalizacja jest czynna,
i dopiero wtedy podejmowała decyzję ;-)
A poważnie, to wciąż trzeba przypominać, że ani Automapa ani żaden inny
soft nawidacyjny nie zwalnia od myslenia i jeszcze długo nie będzie.
Tu sytuacja nawigacyjna zmienia się dynamicznie i częściowo losowo.
Może faktycznie lepiej /bezpieczniej/, żeby takie skrzyżowania były z definicji traktowane
z zakazem zawracania, coć to też nie będzie rozwiązanie idealne.
-
Nie zebym sie czepial, ale w/w sygnał swietlny nie istniejeIstnieje jego lustrzane odbicie (ze strzalka skierowana w prawo)
Faktycznie się czepiasz i do tego nie masz racji! Skąd wytrzasnąłeś zasadę, że nie może byc strzałki w lewo przy sygnalizatorze S-2?
Zgodnie z powołanym przez Ciebie rozporządzeniu dokładnie w § 96. ust 1. czytamy, że nadawany przez sygnalizator S-2 sygnał czerwony wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki oznacza, że dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałką w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu, z zastrzeżeniem ust. 3.
Skąd więc pomysł, że musi to być w prawo?
Niezgadzam się też z Tobą, że zakaz zawracania na sygnalizatorzez S-3 jest nielogiczny. Sam napisaleś, że jest to ruch bezkolizyjny a w przy zawaracaniu przecinasz albo przejście dla pieszych, na którym jest zielone, albo wjeżdzasz w ulicę, na którą mogą wjeżdzać samochody skręcajace w prawo z ulicy po lewej stronie miejsca gdzie skręcach - w zależności od organizacji ruchu. Ma to więc swoje logiczne uzasadnienie.
-
Prawnie nie istnieje. A to ze sobie ktos lokalnie namaluje inna strzalke , kółko czy nawet kwadrat to juz inna bajka.
No a o czym jest mowa we wspomnianym już rozporzadzeniu z dnia 31 lipca 2002 r.
w sprawie znaków i sygnałów drogowych:
"§ 96.2. Sygnał w kształcie zielonej strzałki, nadawany przez sygnalizator S-2, zezwalający na skręcanie w lewo,
zezwala również na zawracanie z lewego skrajnego pasa ruchu, chyba że jest to zabronione znakiem B-23." ?
-
"§ 96.2. Sygnał w kształcie zielonej strzałki, nadawany przez sygnalizator S-2, zezwalający na skręcanie w lewo,
zezwala również na zawracanie z lewego skrajnego pasa ruchu, chyba że jest to zabronione znakiem B-23." ?
Bynajmniej mi o to chodziło. (te pogrubione)
A znak B-23 to ZAKAZ ZAWRACANIA (taki okrągły)
-
Nie zebym sie czepial, ale w/w sygnał swietlny nie istniejeIstnieje jego lustrzane odbicie (ze strzalka skierowana w prawo)
Faktycznie się czepiasz i do tego nie masz racji! Skąd wytrzasnąłeś zasadę, że nie może byc strzałki w lewo przy sygnalizatorze S-2?
Ano z par 2 ust 8 naszego rozporzadzenia. Napisane jest tam:
"Wzory znaków drogowych, sygnałów drogowych, wzory tabliczek oraz ich spis określa, z zastrzeżeniem ust. 9, załącznik do rozporządzenia."
Pomijajac zastrzezenie (ktore nie ma tu zastosowania) S-2 ze strzalka w lewo nie wystepuje w owym graficznym załączniku. A zatem go nie ma.
No i teraz pytanie co wazniejsze par 2 ust 8 czy par 96 ? Otoz moglbym sie spierac, ze wlasnie załącznik graficzny zawęża par 96.
Albowiem w par 96 nie jest napisane explicite ze dozwolone jest skrecanie w lewo badz w prawo, tylko w kierunku strzalki, a kierunki strzalki zobrazowane sa w zalaczniku...
I to jest IMO wywód sluszny. Ale.... po glebszych poszukiwaniach moge sie zgodzic ze nie mam racji :-) A dlaczego nie mam - to prosze wywieść :-D
Niezgadzam się też z Tobą, że zakaz zawracania na sygnalizatorzez S-3 jest nielogiczny. Sam napisaleś, że jest to ruch bezkolizyjny a w przy zawaracaniu przecinasz albo przejście dla pieszych, na którym jest zielone, albo wjeżdzasz w ulicę, na którą mogą wjeżdzać samochody skręcajace w prawo z ulicy po lewej stronie miejsca gdzie skręcach - w zależności od organizacji ruchu. Ma to więc swoje logiczne uzasadnienie.
Nie chodzi o "bezkolizyjnośc bezwzględna", ktora w istocie występuje rzadko, ale o porownanie sytuacji z sygnalizatorami S-2 i S-3.
Logiczniej jest umozliwic zawracanie przy S-3, ktory jest mniej kolizyjny
-
[I to jest IMO wywód sluszny. Ale.... po glebszych poszukiwaniach moge sie zgodzic ze nie mam racji :-) A dlaczego nie mam - to prosze wywieść :-D
Eeeetam, co tu wywodzić, padłeś na drugim ustępie :lol:
co zostało juz wyżej dowiedzione, explicite 8)
-
eee tam, z ustepem drugim to bym sobie poradził :-)
cios przyszedł z innej strony...
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2003/2181.htm
załącznik 4, punkt 13... :arrow: (dlaczego w emotikonach nie ma strzałki w lewo !!!)
-
he he, akurat cholernie nielogiczne :-)
Sygnalizator S3 bowiem w intencji ustawodawcy zakłada ruch bezkolizyjny (o czym nie wszyscy wiedzą). Innymi slowy jezeli skrecasz w lewo ma sygnalizatorze S-2 musisz przepuscic jadacych z przeciwka, a na sygnalizatorze S-3 ci ostatni maja czerwone....
Dlatego zawracanie jest tu absolutnie logiczne i bezkolizyjne
No to przeczytaj jeszcze raz mój post, potem weź kartkę i ołówek i sprawdź. :lol:
Wyraźnie napisałem, że mogą wystapić dwie sytuacje w których zawracając na S-3 przecinasz tory ruchu innych użytkowników drogi. I wcale nie pisałem o tych z naprzeciwka :wink:
Nie chodzi o "bezkolizyjnośc bezwzględna", ktora w istocie występuje rzadko, ale o porownanie sytuacji z sygnalizatorami S-2 i S-3. Logiczniej jest umozliwic zawracanie przy S-3, ktory jest mniej kolizyjny
Absolutnie nie !! Bo przepuszczając pieszych czy tych z lewej możesz zablokować tych tych co jadą za Tobą, a to też jest sprzeczne z logiką sygnalizacji bezkolizyjnej. I też ...... pisałem o tym w moim pierwszym poście :wink:
-
Nie zebym sie czepial, ale w/w sygnał swietlny nie istniejeIstnieje jego lustrzane odbicie (ze strzalka skierowana w prawo)
Istnieje - w Poznaniu jest kilka takich. M.in. ul. Serbska przy tzw. "Batmanie"
-
Na skrzyzowaniach z sygnalizacją swietlna moozna zawracac jedynie wtedy gdy znaki pionowe lub poziome do tego upowazniaja w zadnym innym wypadku strzelka zezwalajaca na skret w lewo nie upowaznaia do wykonania manewru zawracania
pozdrawiam
-
Na skrzyzowaniach z sygnalizacją swietlna moozna zawracac jedynie wtedy gdy znaki pionowe lub poziome do tego upowazniaja w zadnym innym wypadku strzelka zezwalajaca na skret w lewo nie upowaznaia do wykonania manewru zawracania
pozdrawiam
Dokladnie, dobrze by bylo gdydby to byl post konczacy cala dyskusje :]
-
he he, akurat cholernie nielogiczne :-)
Sygnalizator S3 bowiem w intencji ustawodawcy zakłada ruch bezkolizyjny (o czym nie wszyscy wiedzą). Innymi slowy jezeli skrecasz w lewo ma sygnalizatorze S-2 musisz przepuscic jadacych z przeciwka, a na sygnalizatorze S-3 ci ostatni maja czerwone....
Dlatego zawracanie jest tu absolutnie logiczne i bezkolizyjne
No to przeczytaj jeszcze raz mój post, potem weź kartkę i ołówek i sprawdź. :lol:
Wyraźnie napisałem, że mogą wystapić dwie sytuacje w których zawracając na S-3 przecinasz tory ruchu innych użytkowników drogi. I wcale nie pisałem o tych z naprzeciwka :wink:
Wzialem ryze papieru i 2 pudelka kredek i nijak nie moge dojsc do tej sytuacji o ktorej piszesz. Ale upraszczajac sprawe, to jest tak:
Przy zawracaniu na S-2 musisz przepuscic jadacych z przeciwka, a przy zawracaniu na S-3 nikogo. A w szczegolnosci pieszych, ktorych tam nie ma (no chyba ze program swiatel jest logiczny inaczej). A ci z lewej skrecajacy w prawo (czyli w te, w ktora zawracam), to po pierwsze powinni miec czerwonne (ew ze strzalka :-), albo jezeli mamy 2 pasy ruchu to i tak jest bezkolizyjnie.
Popatrz np. na skrzyzowanie Niestachowska/Dabrowskiego. Zawracam na Niestachowskej z powrotem w strone Winograd...
Nie chodzi o "bezkolizyjnośc bezwzględna", ktora w istocie występuje rzadko, ale o porownanie sytuacji z sygnalizatorami S-2 i S-3. Logiczniej jest umozliwic zawracanie przy S-3, ktory jest mniej kolizyjny
Absolutnie nie !! Bo przepuszczając pieszych czy tych z lewej możesz zablokować tych tych co jadą za Tobą, a to też jest sprzeczne z logiką sygnalizacji bezkolizyjnej. I też ...... pisałem o tym w moim pierwszym poście :wink:
Heh, takiej sygnalizacji coby wszyscy przejechali na raz to nie ma nawet w Ameryce :-)
-
Najlepiej by było, żeby sprawdzała, czy sygnalizacja jest czynna,
i dopiero wtedy podejmowała decyzję ;-)
A poważnie, to wciąż trzeba przypominać, że ani Automapa ani żaden inny
soft nawidacyjny nie zwalnia od myslenia i jeszcze długo nie będzie.
No właśnie nie zwalnia i wiadomo, że nie zawrócisz, ale jeżeli nie, to co zrobisz? Pojechać w lewo, czy prosto? No i cała wyznaczona trasa bierze w łeb, bo tak możesz przejechać jakąś długą ulicę na której będzie Ci kazała zawracać co skrzyżowanie i nie zawrócisz, a skręt w prawo na pierwszym skrzyżowaniu rozwiązałby sprawę. Dyskusja poszła widzę w całkiem innym kierunku. Mnie chodziło o to, że jeżeli już nie wolno, to:
Czy AM powinna mieć poblokowane zawracanie na tego typu skrzyżowaniach, żeby wyznaczać trasę najbardziej optymalnie?
Oczywiście, można też przyjąć, że i tak w końcu dojedziemy do celu i skoro wiemy o tym, że tak jest w AM. I sami sobie decydujemy, co zrobić w danej sytuacji. Pozdro.
-
Wzialem ryze papieru i 2 pudelka kredek i nijak nie moge dojsc do tej sytuacji o ktorej piszesz
Cholera i znowu wyszło że to ja mam malować ? :cry:
Przy zawracaniu na S-2 musisz przepuscic jadacych z przeciwka, a przy zawracaniu na S-3 nikogo
Dlaczego tak uważasz ? Takich skrzyżowań w samym Poznaniu masz kilkanaście.
Przykład pierwszy z brzegu:
(http://www.icpnet.pl/~lechrata/d1.jpg)
Wyjaśnienie: pokazane w przykładzie wjazdy (prawoskręt, lewoskręt) są sterowane przez S-3
A w szczegolnosci pieszych, ktorych tam nie ma (no chyba ze program swiatel jest logiczny inaczej)
Nie mnie osądzać czy program jest logiczny inaczej. Dla mnie jest logiczny.
(http://www.icpnet.pl/~lechrata/d2.jpg)
Wyjaśnienie: lewoskręt z Królowej Jadwigi jest sterowany sygnalizatorem S-3, natomiast wjaz na skrzyżowanie z Drogi Dębińskiej "zwykłym". Dlatego program działa tak, że gdy jest zielone w lewo, to ci na Drodze D. mają czerwone, a zielone mają piesi na wysepkę (na przystanek tramwajowy).
Tam też drogi krajanie często dochodzi do stłuczek, bo "nielegalnie" zawracający trafiając na pieszych ostro hamują i w przypadku gdy skręcających jest np. 2-óch to "d..a" tego drugiego samochodu nagle zostaje na teoretycznie bezkolizyjnym lewoskręcie. I jest wtedy "tryk " :lol:
Podsumowując - tak jak napisałem wcześniej: uważam ten przepis za wyjątkowo logiczny, a łamiący go utrudniając innym kierowcom bezkolizyjną jazdę deliktanie rzecz ujmując zasługują na miano "łosi" :twisted:
-
Ano z par 2 ust 8 naszego rozporzadzenia. Napisane jest tam:
"Wzory znaków drogowych, sygnałów drogowych, wzory tabliczek oraz ich spis określa, z zastrzeżeniem ust. 9, załącznik do rozporządzenia."
Pomijajac zastrzezenie (ktore nie ma tu zastosowania) S-2 ze strzalka w lewo nie wystepuje w owym graficznym załączniku. A zatem go nie ma.
Błagam nie mów, że jesteś prawnikiem :shock: To by było straszne.
W załączniku nie masz wszystkich możliwych sygnalizatorów. Zwróć uwagę, że jako przykład sygnalizatora S-3 podano kierunkowy prosto i w lewo - wniosek z Twojego wnioskowania nie istenieją sygnalizatory kierunkowe w prawo :D No bo przecież nie ma ich w załączniku! Niestety, aż tak dobrze nie jest.
A co do reguły nie wyrażonej explicite, to nawet nie chce mi się tłumaczyć.
Ale jeśli przepis stanowi, że "dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałką " to zgodnie z zasadą lege non distinquente oznacza, że również w lewo. I proponowałbym skończyć z tą łąciną, bo to do niczego nie prowadzi.
-
Tez tak myślę jak ajed.
To wszystko to tylko nasze interpretacje. Proponuje zapytać kogoś z drogówki co oni na to powiedzą.
-
Żeby rozwiać wątpliwości, bo interesowałem się tym ostatnio i miałem możliwość dokładnego obgadania z policją ;).
Jeśli na skrajnym lewym pasie jest sygnalizator "okrągły" (bez naniesionych strzałek), to zwrócić można, chyba że postawiono dodatkowo znak zakazu zawracania albo zakazu skrętu w lewo.
Jeśli skrajny lewy pas ma poziomy znak (namalowany na jezdni) skręt w lewo, oznacza to, że z tego pasa można tylko skręcić w lewo = nie można zawracać. Zawracać można, jeśli ten znak na to pozwala ("odwrócone" U) - w Warszawie np. skrajny lewy pas z Targowej na wysokości Skaryszewskiej
Jeśli ruch na lewym skrajym pasie regulowany jest sygnalizatorem kierunkowym (tzn. "semafory" ze strzałkami naniesionymi na okrągłe tarcze) to jest to jednoznaczne z wyznaczeniem jedynych dozwolonych kierunków przejazdu przez skrzyżowanie:
- jeśli strzałka jest w lewo to TYLKO w lewo (ANI PROSTO ANI ZAWRACANIE)
- jeśli strzałka jest prosto i w lewo to TYLKO prosto lub w lewo (NIE ZAWRACANIE)
- jeśli strzałka jest w lewo i w DÓŁ (sic!), to TYLKO w lewo lub zawracanie (NIE PROSTO)
Ufff..., na szczęście dostałem tylko pouczenie, chyba zapamiętam.
A jeśli chodzi o uwzględnienie tych zasad w programie do nawigacji... autorzy chyba mają takie same wątpliwości przy interpretacji kodeksu drogowego.
BTW - nie jestem z drogówki, zupełnie inna branża.
-
Tez tak myślę jak ajed.
To wszystko to tylko nasze interpretacje. Proponuje zapytać kogoś z drogówki co oni na to powiedzą.
Odradzam pytanie kogoś z drogówki, różnie może być ze znajomością przepisów :oops:
A, że to nasze interpretacje, o to chodzi :D Dzięi temu jest ciekawiej :)
-
A jeśli chodzi o uwzględnienie tych zasad w programie do nawigacji... autorzy chyba mają takie same wątpliwości przy interpretacji kodeksu drogowego.
A jakbyś to chciał uwzględnić? Skad AM ma wiedzieć, czy w danej chwili działa sygnalizacja kierunkowa i nie nakazywać zawracania?
-
A jakbyś to chciał uwzględnić? Skad AM ma wiedzieć, czy w danej chwili działa sygnalizacja kierunkowa i nie nakazywać zawracania?
Dla pewności na każdym skrzyżowaniu z sygnalizacją kierunkową nieuwzględniającą (=zabraniającą) zawracania uniemożliwić planowanie takiego manewru. W końcu niedziałająca sygnalizacja nie zwalnia z przestrzegania przepisów. Ale to jest tylko moja propozycja....
-
Jeśli skrajny lewy pas ma poziomy znak (namalowany na jezdni) skręt w lewo, oznacza to, że z tego pasa można tylko skręcić w lewo = nie można zawracać. Zawracać można, jeśli ten znak na to pozwala ("odwrócone" U) - w Warszawie np. skrajny lewy pas z Targowej na wysokości Skaryszewskiej
No niezupełnie. W świetle tego przepisu:
§ 87
2. Strzalka kierunkowa zezwalajaca na skrecanie w lewo, umieszczona na skrajnym lewym pasie, oznacza takze zezwolenie na zawracanie, chyba ze jest to zabronione znakiem pionowym B-23 lub ruch kierowany jest sygnalizatorem S-3.
******************
Jeżeli jest to skrzyżowanie bez sygnalizacji świetlnej lub z sygnalizacją "nie kierunkową" i nie ma znaku "zakaz zawracania" to wolno zawrócić z pasa z namalowaną strzałką w lewo. Na bank !
No, chyba, że ten przepis jest nieaktualny :cry:
-
No to muszę jeszcze doczytać :oops:
Ale to świadczy tylko o tym, że drogówka też nie doczytała :P
-
W końcu niedziałająca sygnalizacja nie zwalnia z przestrzegania przepisów.
No to już nie jest takie pewne. Przepis mówi o tym, że zawracanie jest zabronione jeśłi ruch jest kierowany sygnalizatroem S-3. Jeśli zatem światła są wyłączone, to ruch nie jest kierowany sygnalizatorem S-3, a zatem zawracanie byłoby, w świetle paragrafu 87 powołanego przez Lecha, dopuszczalne.
-
Jeśli zatem światła są wyłączone, to ruch nie jest kierowany sygnalizatorem S-3, a zatem zawracanie byłoby, w świetle paragrafu 87 ... dopuszczalne.
Z punktu widzenia §87 tak jest.
Jest jednak małe "ale". Niektóre tego typu skrzyżowania mają wysepki wyprofilowane w taki sposób, że możliwy jest tylko lewoskręt. Przy zawracaniu, chciał nie chciał tylne koło wskakuje na krawężnik, a czasem wręcz na trawę co oczywiście znów jest wykroczeniem :lol: :lol: :lol:
-
Ja odpowiem Cinowi:
przyzwoity program do nawigacji samochodowej powinien mieć (i zwykle ma) w ustawieniach preferencji tras opcję: unikaj zawracania (avoid U-turns).
Pewnie jest tak, że bazy np. Navteqa mają właściwy dla charakterystyki takiego skrzyżowania atrybut, uniemożliwiający routing z "agrafką", jednak wydaje się, że to wyższa szkoła jazdy kartograficznej, przede wszystkim wymagająca stabilnych rozwiązań komunikacyjnych. Trudno to stosować w sytuacji, kiedy uregulowania dla skrzyżowania zmieniają się z wtorku na środę po to, by w poniedziałek odwołać/przywrócić poprzednie, bo nowe "się nie sprawdziło".
Myślę, że wystarczyłoby ten problem uregulować preferencjami. Moja Żona z pewnością ustawiłaby sobie "no U-turns", a ja pozostawiłbym to pole wolne.
Co prawda, taki ficzer skutkuje również zakazem zawracania np. na kompletnie pustej dwupasmówce (przelotka między jezdniami bez żadnych świateł), jednak wolę odrobinę myślenia za program, niż krowiasty i mulący się soft, ale przewidujący za mnie wszystkie sytuacje.
To trochę jak z szachami. Mnie każdy przyzwoity program szachowy na - powiedzmy - poziomie 10-tym leje w tyłek. W zupełności mi on wystarczy dla czerpania przyjemności z gry. Nie muszę w tym celu kupować Deep Blue...
-
W końcu niedziałająca sygnalizacja nie zwalnia z przestrzegania przepisów.
No to już nie jest takie pewne. Przepis mówi o tym, że zawracanie jest zabronione jeśłi ruch jest kierowany sygnalizatroem S-3. Jeśli zatem światła są wyłączone, to ruch nie jest kierowany sygnalizatorem S-3, a zatem zawracanie byłoby, w świetle paragrafu 87 powołanego przez Lecha, dopuszczalne.
Masz rację; OK, niefortunnie dobrałem argumenty. Ale w końcu dyskutujemy o Automapie. Żaden system nie będzie w 100% aktualny, dokładny itd. Ale w takim razie bez sensu byłoby nanoszenie na mapy jakichkolwiek informacji o istniejących zakazach / nakazach i wszelkich innych ograniczeniach, skoro praktycznie każda zmiana organizacji ruchu jest teoretycznie możliwa. Nawigacja powinna moim zdaniem uwzlędniać najbardziej prawdopodobny scenariusz, tzn. działającą sygnalizację. Jeżdżąc po znanej mi okolicy nie używam nawigacji, wiem gdzie są zakazy (a przyjamniej gdzie były w ciągu ostatniego tygodnia). W takiej okolicy i tak wybrana przeze mnie trasa pokrywa się z wytyczoną przez program w 5%. Tam gdzie podróż opieram na trasie wytyczonej i tak nie wybiorę "skrótu" umożliwionego przez zalane deszczem lub wyłączone na noc sygnalizatory, bo przecież nie znam dalszej drogi. Wolę już nadrobić te 500 m niż czekać na przeliczenie trasy i narazić się na komunikat rodzaju "turn around where possible".
Kiedyś ktoś powiedział mi, że możliwości programu zależą tylko od pomysłowości i umiejętności programisty, oraz posiadanej przez niego informacji. Jeśli program będzie miał taką informację na temat wyłączonych sygnalizatorów i mnie będzie stać na dostarczenie jej do urządzenia, to wszystko będzie idealnie. Ale obawiam się, że gdy taka funkcjonalność będzie osiągalna, to ja będę potrzebował systemu ustalającego kolejność: pobudka -> siusiu a nie nawigacji drogowej.
Na razie oczekuję od systemu nawigacji w miarę dokładnej informacji o nieznanych mi drogach:
- zakazy, nakazy i jednokierunkowość dróg;
- prawidłowo oznaczone kategorie dróg (niedawno Automapa kazała mi zjechać ze skarpy po schodach na pasaż dla pieszych zamknięty dla ruchu kołowego - Sopot).
Czego (dokładności, nie schodów :D) sobie i innym P.T. Miłośnikom AM w nowym roku z całego serca życzę.
-
Wysłałem do supportu AM. Niech sobie sami przegryzą temat. Pozdro. Dzięki za opinie.
-
No niezupełnie. W świetle tego przepisu:
§ 87
2. Strzalka kierunkowa zezwalajaca na skrecanie w lewo, umieszczona na skrajnym lewym pasie, oznacza takze zezwolenie na zawracanie, chyba ze jest to zabronione znakiem pionowym B-23 lub ruch kierowany jest sygnalizatorem S-3.
******************
Jeżeli jest to skrzyżowanie bez sygnalizacji świetlnej lub z sygnalizacją "nie kierunkową" i nie ma znaku "zakaz zawracania" to wolno zawrócić z pasa z namalowaną strzałką w lewo. Na bank !
No, chyba, że ten przepis jest nieaktualny :cry:
No, niezupełnie. Ten przepis IMHO mówi o "strzałkach" na sygnalizatorach, a nie namalowanych na jezdni
BTW:
http://www.wordy.pl/dyskusja/messages/472.html
-
No, niezupełnie. Ten przepis IMHO mówi "strzałkach" na sygnalizatorach, a nie namalowanych na jezdni
Ale tylko IMHO :wink:
§87 jest w Rozdziale 4 - Znaki drogowe poziome:
http://www.prawojazdy.com.pl/files/kodeks/index.php?site=62#4
------------------------
Co do wypowiedzi eksperta do której link podałeś to jest to oczywista konsekwencja "wyższości" sygnalizacji świetlenej nad znakami poziomymi i pionowymi. W Poznaniu nie mamy tych dylematów, bo jak gdzieś na jezdni namalowali "w lewo+zawracanie" to na S-3 też zmienili i mamy "w lewo + zawracanie". Zatem i w nocy i w dzień jeździmy tak samo.
Mało jeżdżę, zatem nie wiem jak jest gdzie indziej - to opowiem za to co ciekawego mamy w Poznaniu. Też taka karkołomna sprawa interpretacyna. Otóż mamy ronda z sygnalizacją świetlną, ale tylko przy wjeździe. Jak już jesteś na rondzie, to żadnego sygnalizatora nie widzisz choćbyś jeżdził w kółko.
Teraz tak - w nocy:
Rondo jak to rondo - tak jak w Polsce bywa wjazd jest porzedzony kopniętm trójkątem czyli znakiem podporządkowania. Zatem podjeżdżam pod rondo i czekam cierpliwie aż będę mógł wjechać, a jak już wjechałem na rondo to hulaj dusza ! Ciągle na pierwszeństwie 8)
W dzień:
Ale kiedy jest włączona sygnalizacja świetlna to konsekwencją takiego zdarzenia jest to, że znaki pionowe przestają obowiązywać. A zatem obowiązuje zasada prawej ręki. Efekt jest taki że jak już wjechałeś na rondo bo miałeś zielone i skręcasz w lewo, to cały czas nerwowo wypatrujesz czy czasami ci z prawej nie dostali zielonego, bo Ty wówczas musisz ich przepuścić. :roll:
Pozdrawiam Lechu
-
Ale kiedy jest włączona sygnalizacja świetlna to konsekwencją takiego zdarzenia jest to, że znaki pionowe przestają obowiązywać. A zatem obowiązuje zasada prawej ręki.
Oj Lechu, przesadziłeś. Jeśli sygnalizacja świetlna jest włączona to własnie ona obowiązuje a reguła prawej ręki nie ma tu nic do tego. Pierszeństwo przejazdu ustala sygnalizator przed skrzyżowaniem ( nawet jeśli to rondo ) konsekwencją czego skręcając w lewo trzeba puścić tych dla których ruch jest otwarty sygnalizatorem.
Nawiasem mówiąc wolę jak to napisałeś nerwowo wypatrywać czy przed rondem jeszcze stoją na czerwonym niż skręcać na rondzie zatrzymujac się trzykrotnie (!!!) przed czerwonymi światłami jak to jest teraz na rondzie Starołęka. A za najwygodniejsze rozwiązanie uważam umieszczanie dodatkowego sygnalizatora za (!) zjazdem z ronda co upoważnia do zjechania z ronda nawet przy czerwonym świetle dając jednocześnie pogląd dla którego kierunku przejazd jest otwarty.
-
(http://www.icpnet.pl/~lechrata/d2.jpg)
Wyjaśnienie: lewoskręt z Królowej Jadwigi jest sterowany sygnalizatorem S-3, natomiast wjaz na skrzyżowanie z Drogi Dębińskiej "zwykłym". Dlatego program działa tak, że gdy jest zielone w lewo, to ci na Drodze D. mają czerwone, a zielone mają piesi na wysepkę (na przystanek tramwajowy).
Tam też drogi krajanie często dochodzi do stłuczek, bo "nielegalnie" zawracający trafiając na pieszych ostro hamują i w przypadku gdy skręcających jest np. 2-óch to "d..a" tego drugiego samochodu nagle zostaje na teoretycznie bezkolizyjnym lewoskręcie. I jest wtedy "tryk " :lol:
Podsumowując - tak jak napisałem wcześniej: uważam ten przepis za wyjątkowo logiczny, a łamiący go utrudniając innym kierowcom bezkolizyjną jazdę deliktanie rzecz ujmując zasługują na miano "łosi" :twisted:
Uno momento po favor. Ja mowilem o tym ze generalnie zawracanie na S2 jest mniej logiczne (bardziej kolizyjne ) niz na S3.
Albowiem zgodnie z zasadami, gdy otwarty jest ruch pojazdow na wprost, to zamkniety jest ruch pieszych w poprzek, nieprawdaz ?
W prpzypadku K.Jadwigi włączono tam dojscie na wysepke,,zeby rozładować/ułatwic ruch pieszych, ale jest to 2gie otwarcie ruchu w cyklu, poniewaz 1wsze jest gdy otwarty jestt kierunek d.debinska-garbary.
Zatem gdyby je wylaczyc - masz zawracanie bezkolizyjne.
Natomiast gdyby byl tam S2 to zawracajac musialbys zawsze przepuscic jadacych K.Jadwigi od centrum. I to jest ta roznica. Prosta jak budowa cepa.
Oczywiscie zawsze znajdziemy sytuacje, gdzie taki a nie inny układ ruchu determinuje inne rozwiązania. Ale ja mówie tylko i wyłącznie o roznicy wynikajacej z przepisów definiujacych S2 i S3 i juz.
Ja sie z Toba moge zgodzic, ze akurat w tym przypadku, to zawracanie jest niefortunne, ale jestem tez zdania, ze o zakazach powinny informowac znaki zakazu, a nie pop&*(*&... klauzule w prawie drogowym ale to juz zupelnie inna bajka...
-
Jeśli zatem światła są wyłączone, to ruch nie jest kierowany sygnalizatorem S-3, a zatem zawracanie byłoby, w świetle paragrafu 87 ... dopuszczalne.
Z punktu widzenia §87 tak jest.
Jest jednak małe "ale". Niektóre tego typu skrzyżowania mają wysepki wyprofilowane w taki sposób, że możliwy jest tylko lewoskręt. Przy zawracaniu, chciał nie chciał tylne koło wskakuje na krawężnik, a czasem wręcz na trawę co oczywiście znów jest wykroczeniem :lol: :lol: :lol:
Jak najbardziej...ale popelnionym przez zarzadce drogi, ktory nie umozliwił wykonania prawidłowego manewru - patrz rozp. min.infrastr. o warunkach technicznych drog... :lol: :lol: :lol:
-
Teraz tak - w nocy:
Rondo jak to rondo - tak jak w Polsce bywa wjazd jest porzedzony kopniętm trójkątem czyli znakiem podporządkowania. Zatem podjeżdżam pod rondo i czekam cierpliwie aż będę mógł wjechać, a jak już wjechałem na rondo to hulaj dusza ! Ciągle na pierwszeństwie 8)
W dzień:
Ale kiedy jest włączona sygnalizacja świetlna to konsekwencją takiego zdarzenia jest to, że znaki pionowe przestają obowiązywać. A zatem obowiązuje zasada prawej ręki. Efekt jest taki że jak już wjechałeś na rondo bo miałeś zielone i skręcasz w lewo, to cały czas nerwowo wypatrujesz czy czasami ci z prawej nie dostali zielonego, bo Ty wówczas musisz ich przepuścić. :roll:
Pozdrawiam Lechu
Oj panie kierowco, nie rozróznia sie ronda od skrzyzowania z wyspą centralną :)
-
Oj Lechu, przesadziłeś. Jeśli sygnalizacja świetlna jest włączona to własnie ona obowiązuje a reguła prawej ręki nie ma tu nic do tego.
Przyznaję, wyrażenie było trochę niefortunne, ale ogólnie rzecz biorąc prawdzie. Ja nie pisałem że włączenie sygnalizacji powoduje że przestaje obowiązywać sygnalizacja :-) Przestają obowiązywać znaki pionowe - w tym ten kopnięty trójkąt.
Oczywiście że pierwszeństwo ma zawsze sygnalizacja świetlna, tyle że jak już jesteś na rondzie - to tak jak na każdym innym innym skrzyżowaniu z sygnalizacją S-2 musisz przepuścić tych, których masz po prawej. Ale jak wjeżdżasz na normalne skrzyżowanie to ci z prawej z reguły mają czerwone, a na rondzie to jest ciągła zgaduj zgadula. :lol: I to miałem na myśli.
Co do ronda Starołęka masz 100% racji. Bagno :cry:
Nie chce mi się grzebać w Kodeksie Drogowym, ale jakoś jestem wewnętrznie przekonany, że od czasu dostosowania naszych przepisów do przepisów unijnych - nie ma już w naszych przepisach zasady, że wolno przejechać czerwone światło - choćby było za skrzyżowaniem. To zmieniono w tym samym okresie, kiedy likwidowano "malowaną" strzałkę warunkową.
-
Uno momento po favor. Ja mowilem o tym ze generalnie zawracanie na S2 jest mniej logiczne (bardziej kolizyjne ) niz na S3.
To mowiłeś także, nie przeczę.
Ale to Ty użyłeś sformułowania: a przy zawracaniu na S-3 nikogo. A w szczegolnosci pieszych, ktorych tam nie ma które było tyleż niefortunne co nieprawdziwe.
Co do logiki zawracania na S-3, pozwolisz że będę miał odrębne zdanie.
Na S-2 wiadomo jest bałagan i tyle, ale nie po to jest sygnalizacja kierunkowa, aby jakiś "łoś" :twisted: blokował mi przejazd bo akurat jemu wydaje się logiczne, że może skręcić.
Takiej logice i "parufkowym" skrytożercom mówimy nie ! :wink:
-
Uno momento po favor. Ja mowilem o tym ze generalnie zawracanie na S2 jest mniej logiczne (bardziej kolizyjne ) niz na S3.
To mowiłeś także, nie przeczę.
Ale to Ty użyłeś sformułowania: a przy zawracaniu na S-3 nikogo. A w szczegolnosci pieszych, ktorych tam nie ma które było tyleż niefortunne co nieprawdziwe..
Powiedzmy, ze te stwierdzenie dawało zbyt szerokie możliwości interpretacyjne :D
Ale jak wywiodłem (piękne słowo) wyżej mogłoby ich tam nie być i nic by sie nie stało :) (albowiem jak wiadomo z pieszymi tylko kłopot)
Co do logiki zawracania na S-3, pozwolisz że będę miał odrębne zdanie.
Na S-2 wiadomo jest bałagan i tyle, ale nie po to jest sygnalizacja kierunkowa, aby jakiś "łoś" :twisted: blokował mi przejazd bo akurat jemu wydaje się logiczne, że może skręcić.
Takiej logice i "parufkowym" skrytożercom mówimy nie ! :wink:
Ależ prą cie bardzo. Jak wiadomo votum separatum jest legalne (i logiczne).
A tak BTW ja nie jestem zwolennikiem jezdzenia "na logikę" tylko logiczności przepisów, od których nasze prawo drogowe jest o całe lata świetlne.
A tak właśnie przykład łosi skręcajacych "bo im sie wydaje" jest klasycznym przykładem że jest coś nie tak.. (analogia do wytyczanie sciezek na nowych trawnikach pod linijke, a nie pod pieszych)
Ale ino na zakonczenie patrzac na twoj poprzedni post - nie istnieje cos takiego jak unijne prawo drogowe (a szkoda). Kazdy kraj ma odrebne regulacje, ktore jednakze muszą sie miescic w tzw konwencji o ruchu drogowym z 1949.
Stad tez slynna historia strzalek był tylko bajką urzedników
-
Ale kiedy jest włączona sygnalizacja świetlna to konsekwencją takiego zdarzenia jest to, że znaki pionowe przestają obowiązywać. A zatem obowiązuje zasada prawej ręki.
hmm, gradacja waznosci jest taka:
- policjant,
- sygnalizacja swietlna,
- znaki pionowe,
-znaki poziome.
-
Nie chce mi się grzebać w Kodeksie Drogowym, ale jakoś jestem wewnętrznie przekonany, że od czasu dostosowania naszych przepisów do przepisów unijnych - nie ma już w naszych przepisach zasady, że wolno przejechać czerwone światło - choćby było za skrzyżowaniem. To zmieniono w tym samym okresie, kiedy likwidowano "malowaną" strzałkę warunkową.
Obawiam się, że masz rację. A szkoda. To znaczy nie szkoda, że masz rację, a szkoda że ten przepis zmieniono :lol:
-
A tak BTW ja nie jestem zwolennikiem jezdzenia "na logikę" tylko logiczności przepisów, od których nasze prawo drogowe jest o całe lata świetlne.
Podobno całe nasze prawo jest nielogiczne :lol: Piszę podobno, bo się na tym nie znam.
No, znam trochę prawo drogowe, podatkowe, autorskie i geodezyjno-kartograficzne :lol: Reszta (łącznie z kodeksem karnym) mnie nie interesuje. Generalnie mam do prawa "z letka rzecz biorąc" stosunek obojętny.
Wszystko co stworzone przez człowieka może być ułomne - prawo także, a nawet prawo przede wszystkim - wystarczy popatrzeć na naszych parlamentarzystów - nawet (a może przede wszystkim ?) tych z prawniczym wykształceniem. Generalnie to "odrzut" z exportu. I tacy ludzie mają mi mówić co mam robić ? Co dobre a co złe ? Nigdy ! :P
Pisałem już kiedyś na grupie, wystarczy mieć w życiu pewien powszechnie akceptowany zespół wartości, który traktuje się jako aksjomaty (np: nie zabijaj itp.), parę szarych komórek i można spokojnie żyć :lol: W życiu zapłaciłem ze 3-4 mandaty za wykroczenia drogowe (wiadomo prędkość) i 2-3 za wykroczenia skarbowe. Przez 50 lat. Niezły wynik na jak na faceta, który na codzień olewa prawo, no nie :wink:
Zabawy w przepychanki prawne zostawiam prawnikom, którzy (a mam niestety takich w rodzinie) żyją w virtualnym świecie i mają ubaw po pachy bez nas. Przecież tak naprawdę w każdym procesie karnym nie chodzi o to by wydać sprawiedliwy wyrok i dojść do prawdy. Tak naprawdę chodzi o mecz, o to kto (prokurator, czy obrońca) wciśnie większy kit sędziemu i kto tego sędziego przekona, że to on jest lepszym prawnikiem. Oskarżony jest tylko pionkiem i zabawką w tej całej grze. Niestety.
W sferze prawa podatkowego podobnie.
Jeden przepis, 10 prawników 11 interpretacji :lol:
Pomijam fakt, że prawo nie jest wartością samą w sobie - to tylko narzędzie do celu, którym jest sprawiedliwość. O tym niestety prawnicy zapominają zaraz po studiach.
Ale ino na zakonczenie patrzac na twoj poprzedni post - nie istnieje cos takiego jak unijne prawo drogowe (a szkoda). Kazdy kraj ma odrebne regulacje, ktore jednakze muszą sie miescic w tzw konwencji o ruchu drogowym z 1949.
Stad tez slynna historia strzalek był tylko bajką urzedników
Dzięki za wyjaśnienie. A ja - przyznaję - naprawdę w to wierzyłem :oops:
-
Pomijam fakt, że prawo nie jest wartością samą w sobie - to tylko narzędzie do celu, którym jest sprawiedliwość. O tym niestety prawnicy zapominają zaraz po studiach.
No tak, to piękne co piszesz, ale jak wiadomo każdy kij ma dwa końce i niedaleko stąd do pewnego powiedzenia sw Augustyna - fiat iustitia, et pereat mundus - sprawiedliwości musi stać się zadośc, choćby świat miał runąć...a poniewaz nie jest to kusząca perspektywa, stąd też zapewne prawnicy powsciągaja cugle w tym eudajmonicznym* wyścigu :)
*Eudajmonizm, (z gr. eudaimon - szczęście, szczęśliwy) w filozofii jest to pogląd etyczny, mówiący o tym, że dążenie do szczęścia osobistego, to najwyższe dobro i jedyny stały motor postępowania moralnego człowieka.
PS Ale zeby nie bylo juz całkiem OT, to takiej postawy zyczymy Automapie wobec swoich użytkowników :lol: :lol: :lol:
-
Na skrzyzowaniu sygnalizja kierunkowa nie wolno zawracac !
Nawiasem mówiąc przepisy są w tym punkcie cholernie logiczne.
he he, akurat cholernie nielogiczne :-)
Sygnalizator S3 bowiem w intencji ustawodawcy zakłada ruch bezkolizyjny (o czym nie wszyscy wiedzą). Innymi slowy jezeli skrecasz w lewo ma sygnalizatorze S-2 musisz przepuscic jadacych z przeciwka, a na sygnalizatorze S-3 ci ostatni maja czerwone....
Dlatego zawracanie jest tu absolutnie logiczne i bezkolizyjne
Ale na ulicy w ktora powinienes skrecic bezkolizyjnie moze byc zielone do jazdy w prawo i wtedy przy zawracaniu masz kolizje.
Pozdrawiam
-
A za najwygodniejsze rozwiązanie uważam umieszczanie dodatkowego sygnalizatora za (!) zjazdem z ronda co upoważnia do zjechania z ronda nawet przy czerwonym świetle dając jednocześnie pogląd dla którego kierunku przejazd jest otwarty.
Mnie tez tak uczono, ale ponoc przepisy sie zmienily i od jakiegos czasu (pare lat) taki manewr jest nieprawidlowy. Przy zjezdzaniu skądkolwiek, jezeli bedziemy mieli czerwone swiatlo, musimy sie przed nim zatrzymac i poczekac na zielone.