Przed chwilą ogadałem w TVN turbo w programie "Gadżet 5" test automapy z włączona funkcją Live Drive. Test polegał na tym, że technologia AM zmierzyła się z doświadczonym warszawskim taksówkarzem. Oba samochody w tym jeden z AM wystartowały z tego samego punktu A w tej samej chwili i miały wyznaczony ten sam cel w innej części miasta (Warszawa, oba samochody miały poruszać się z dozwolona prędkością). No i słuchajcie taryfiarz przegrał z technologią LD. Kolega z TVN turbo wyposażony w AM dojechał do celu szybciej. Szacun

Mój epilog do tego: Live Drive to zapewne bardzo użyteczna funkcja, która pewnie sprawdza się w dużych miejskich aglomeracjach, gdzie faktycznie chcemy dotrzeć z punktu A do B w jak najkrótszym czasie. I sam mogę to potwierdzić, że kilka razy próbowałem z tym jeździć po Warszawie i kilka razy faktycznie mnie pozytywnie to zaskoczyło, choć przyznam, że drażni mnie fakt, że praktycznie mogę być codziennie prowadzony w to samo miejsce, ale innymi trasami. No nic może to rutyna przeze mnie przemawia.
Natomiast osobiście na dzień dzisiejszy żadne argumenty nie przekonają mnie do użycia funkcji LD na długiej trasie, bo nie miałbym do tego zaufania, a zaskakiwany na szosie raczej nie chcę być. Dlatego jak dla mnie optymalne wykorzystanie LD na długiej trasie to uruchomienie dopiero tej funkcji, gdy wjadę, ale do naprawdę dużego zakorkowanego z natury miasta typu Wrocław, Katowice, Warszawa itp. To taka moja refleksja laika.