Właśnie wróciłem z podróży majówkowej po Europie wschodniej/zachodniej używając piewrwszy raz najnowszego Destinatora PN. Dotychczas korzystałem tylko z AM. Oto moje spostrzeżenia;
1) Dokładność map (mam na myśli Europę zachodnią i miasta Europy wschodniej Destinatora) jest porównywalna
2) Zdecydowanie mniej błędów na Destinatorze (hasła typu "zjechałeś z drogi")
3) Zdecydowanie ładniejsza szata graficzna AM, jakby też trochę więcej szczegółów topograficznych
4) Zdecydowanie prostsza, bardziej intuicyjna obsługa w AM - czytelniejsze menu. Więcej informacji w AM na jednym ekranie - to samo w DPN trzeba wyłuskiwać oddzielnie
5) Cena. Dziwi mnie trochę że za porównywalnej klasy program (DPN)tyle że z całą Europą zapłaciłem prawie tyle samo co za samą Polskę (AM) - mówiąc krótko AM jest obiektywnie droga ale w Polsce DPN nie może być dla niej konkurencją, chociaż, jakby się ktoś uparł... Bynajmniej Kraków jest na DPN bardzo dokładny - mieszkam na absolutnym zadupiu i moja ślepa uliczka jest w DPN, więc jakby ktoś bardzo chciał to da się.
6) DPN czasem się wieszał co w AM mi się nie zdarza
Na koniec przyznam że nie miałem czasu przeczytać instrukcji obsługi DPNa więc nie znam jego ew. dodatkowych mozliwości/gadżetów jeśli takowe są
7) Tryb 3D w DPN - czasem się przydawał, zwłaszcza w mieście. Natomiast szata graficzna tego trybu jest IMHO paskudna.

Głos "Jadźki" w DPN (nawiasem mówiąc czy to też Jadźka?) jest bardziej sexowny

ale nie znalazłem knefla do zmiany głośności i było/jest ciut za cicho
I jeszcze konkluzja końcowa - nawigacja zdecydowanie bardziej jest niezbedna za granicą, gdzie zwykle nie zna się tak dobrze dróg jak w PL.
Chętnie poznam opinie innych użytkowników obu programów.