Dokładnie to jest tak, że liczniki samochodowe pokazują prędkość od 5 do 10% większą nież jest w rzeczywistości (rzeczywistośc pokazują np. radary policyjne i GPS). Jeżeli jednak założymy oponki o rozmiar większe, to w wielu autach dane te się zbliżą.
Przyczyna tego stanu rzeczy jest taka, jak to opisał MaDuch, tzn. zostawia się kierowcom margines błędu przy przekraczaniu dozwolonych prędkości. Tak naprawdę służy to jednak producentom aut. Wyobraźmy sobie bowiem co by się działo, gdyby licznik wskazywał ciut niższą prędkość niż rzeczywista - ludzie jadący z przepisową prędkością byliby łapani na radary, a następnie (przynajmniej w USA) wytaczaliby producentom aut procesy odszkodowawcze. Przeskalowując liczniki o 5-10% w górę (jednocześnie pisząc w instrukcjach obsługi aut jaki jest "firmowy" rozmiar opon), producenci zostawiają również sobie margines błędu.
Ot i cała filozofia. Dosyć dokładnie jest ten mechanizm i inne, jemu podobne, opisany na wielu forach motoryzacyjnych (ja kiedyś należałem do mondeoklubpolska.org, a sentyment pozostał...).