Przedstawiciel AM na forum PDA-Clubu

Nie miem czy jest większe forum poświęcone AM w polskim internecie, zakładam że nie ma
Więc zakładam że AM bacznie obserwuje niniejsze forum i domniemywam że nawet zabiera głos w dyskusji kryjąc się pod jakimś nickiem/nickami...
Tyle że korzystniej byłoby dla wszystkich (tj. dla userów i dla AM) gdyby taka obecność była jawna, oficjalna i możliwie częsta.
Korzyści dla obu stron byłyby oczywiste;
Userzy uzyskaliby support online, odciążający kosztowny support telefoniczny zaś AM miałaby o wiele mniej wciąż tych samych zapytań + więcej zadowolych klientów. No i najważniejsze; w istotnych kwestiach/problemach poruszanych na niniejszym forum odnośnie AM mogłaby padać wiarygodna informacja "od źródła" ucinająca niepotrzebne spekulacje/domniemania/knowania/etc.
Tym bardziej że (idę o zakład) AM wykorzystuje pomysły rozowjowe/racjonalizatorkie przedstawione przez najaktywniejszych użyszkodników forum (IMHO dobrze że tak się dzieje), więc wartoby ten potencjał wzmoćnić poprzez gest oficjalnej obecności na forum...
Ja się dziwię że AM nie wykorzystuje tego prostego kanału łączności ze swoimi klientami.
Co tym myślicie?

Sądząc po poziomie niektórych, co bardziej zapalczywych dyskusji, pomysł obciążony dużym ryzykiem.
Że Automapowcy śledzą dyskusje to pewne, bo sam podsyłałem Supportowi mailem linki do rozsądnych i merytorycznych wątków na Forum PDAc i dostawałem zwrotkę, że obserwują.
Udział osobisty przedstawicieli producenta, w szczególności sygnowanie oficjalnym podpisem mogłoby doprowadzać do zbędnego trollingu czy flejmów i off-topiców.
Trollingu i flejmów, bo trzeba na kimś wyładować frustrację, choćby wynikającą z nieznajomości obsługi programu albo niedoskonałości softu.
A off-topiców, bo wyobrażam sobie, że większość wątków zawierałaby mnóstwo pytań o treści: "A, przy okazji, wie Pan może kiedy ukaże się wersja 7.9.trzystamilionów?"

Mnie wystarcza, że wyciągają wnioski z publikowanych uwag i podsuwanych tu sugestii. Nie ze wszystkich, podobnie jak nie wszystkie zgłoszenia do Supportu skutkują właściwą reakcją.

Występowanie pod oficjalnym szyldem AM mogłoby zostać uznane za "jawną prowokację"... 

Udział osobisty przedstawicieli producenta, w szczególności sygnowanie oficjalnym podpisem mogłoby doprowadzać do zbędnego trollingu czy flejmów i off-topiców.
Trollingu i flejmów, bo trzeba na kimś wyładować frustrację, choćby wynikającą z nieznajomości obsługi programu albo niedoskonałości softu.
A off-topiców, bo wyobrażam sobie, że większość wątków zawierałaby mnóstwo pytań o treści: "A, przy okazji, wie Pan może kiedy ukaże się wersja 7.9.trzystamilionów?"

Przedstawiciel AM nie musiałby się wypowiadać w każdym wątku a jedynie w tych co ważniejszych, wedle własnego uznania. A tych co ważniejszych wątków to dziennie jest na forum raptem kilka, więc dużo pracy to by nie kosztowało.
Wątki trollowe/flejmowe powinny być rzecz jasna ignorowane przez AM i "sprzątane" przez modów 

Jakby nie patrzeć AM rozwija się mniej więcej w taki sam sposób jak MIPLO/POI Mobilne czyli na zasadzie "pospolitego ruszenia" co złe nie jest /= jest bardzo OK. Przecież każdy producent rozwija swoje oprogramowanie w opraciu o sensowne wnioski/uwagi/życzenia użyszkodników, więc oficjalna obecność AM na takim forum byłaby czymś logicznym i zaczęcającym dla userów do sensownych wypowiedzi.

Przedstawiciel AM nie musiałby się wypowiadać w każdym wątku a jedynie w tych co ważniejszych, wedle własnego uznania.

I byłby po wielokroć wywoływany do tablicy i oskarżany, że nie chce udzielić odpowiedzi, unika niewygodnych tematów,
a wystarczy, że raz by nie zdzierżył (to też tylko człowiek) i odpisał coś w stylu supportu z sąsiedniego wątku ...
IMHO jest dobrze jak jest, wystarczy mi, że wiem na pewno, że forum czytają.
Zauważ również, że taki bezpośredni udział, to raczej rzadkość, zdarza się czasem na poczatku jakiegoś projektu
i najczęściej po czasie zanika.

Owszem zdarzają się wyjątki, np. jak ten, gdzie współwłaściciel NaviExperta półanonimowo udziela się
nawet na forum warezowym*, by reklamować swój blog/produkt, ale to akurat jest MZ sytuacja kuriozalna,
którą wstyd nawet komentować ...

*dowód w załączniku, żeby nie było, że kogoś pomawiam.

I byłby po wielokroć wywoływany do tablicy i oskarżany, że nie chce udzielić odpowiedzi, unika niewygodnych tematów,
a wystarczy, że raz by nie zdzierżył (to też tylko człowiek) i odpisał coś w stylu supportu z sąsiedniego wątku ...

A ja to widzę inaczej; Wystarczy że przedstwaiciel AM od czasu do czasu zabrałby głos w stylu; "ten błąd zostanie poprawiony przy kolejnej aktualizacji", albo "problem można rozwiązać tak i tak" etc. To byłoby znacznie lepsze dla producenta softu niż pozostawienie na forum wątku, którym ktoś wytknął poważny błąd softu i toczy się pyskówka n/t temat... Użytkowników AM jest znacznie więcej niż jakiegokolwiek innego programu, więc siłą rzeczy jest też więcej uwag do tego programu - wcale nie oznacza to że AM ma więcej błedów od innych nawigacji.

IMHO jest dobrze jak jest, wystarczy mi, że wiem na pewno, że forum czytają.

Skoro czytają to 90% roboty już mają odwalone. Wystarczy napisać kilka postów dziennie i byłoby 100%

Zauważ również, że taki bezpośredni udział, to raczej rzadkość, zdarza się czasem na poczatku jakiegoś projektu
i najczęściej po czasie zanika.

Tyle że nawigacja jest softem, który wymaga wyjątkowej współpracy z użyszkodnikami (jest niemożliwe do napisania bez pomocy userów). A tego typu oprogramowanie z definicji nigdy nie będzie skończone = zawsze będzie w jakiejś fazie rozwojowej...

To naprawdę potencjalnie bardzo kłopotliwa sytuacja dla oficjalnego przedstawiciela.
Musiałby wciąż obiecywać jakieś terminy, rozwiązania konkretnych problemów, uruchomienia nowych ficzerów, etc., itd. A niechby tylko odmówił! Wolałbym nie być w jego skórze.
To byłoby niezwykle "niemarketingowe" zachowanie i wystawianie konkurencji własnych planów jak na dłoni.
Poza tym, publiczne roztrząsanie własnych niedoskonałości, to już szczyt żenady dla takiego gościa.

Nie sądzę, żeby się ktoś zgodził.
Na wszystkich forach podobni uczestnicy są pacyfikowani i szybko znikają, zniechęcają się. Trudno się im dziwić.

Sam pojechałbym dziś chętnie "po rajtuzach" jakiemuś oficjalnemu przedstawicielowi jednej z konkurencyjnych dla AM nawigacji, bo wybitnie mam za co. Łatwo nie odpuściłbym. Więc wiem po sobie, potencjalnym agresorze, że to raczej niewdzięczne zajęcie dla takiego rzecznika.

A ja to widzę inaczej; Wystarczy że przedstwaiciel AM od czasu do czasu zabrałby głos w stylu; "ten błąd zostanie poprawiony przy kolejnej aktualizacji", albo "problem można rozwiązać tak i tak" etc.

Jeżeli takie dane o terminach by Ci wystarczyły to widzę prostsze rozwiązanie. Niech AM postawi jakąś bugzille i po sprawie.

W ten sposób każdy "użyszkodnik" miałby podgląd w już zgłoszone błędy, mógłby dopisywać swoje komentarze na ich temat (" u mnie ten błąd występuje przy takich okolicznościach", " a u mnie przy takich"). Dodatkowo byłaby na bieżąco informacje przy której wersji jaki bug będzie rozwiązany. AM zaoszczędzi sobie roboty bo nie musi na to odpisywać, tylko zmieniać statusy (uznany / odrzucony / w trakcie naprawy / poprawiony w wersji buildzie xxx). Na pewno mają taki soft u siebie kwestia wystawienia go na zewnątrz.

Niezawodny - dzięki, że otworzyłeś taki wątek.
Od jakiegoś czasu chodził mi po głowie pomysł otwarcia wątku w rodzaju "List otwarty do przedstawicieli AM". Nie mogłem się na niego zdecydować, bo miałem wątpliwości które wg mnie bardzo trafinie ujmuje nocnyMarek :
"I byłby po wielokroć wywoływany do tablicy i oskarżany, że nie chce udzielić odpowiedzi, unika niewygodnych tematów,"

Sądzę jednak, że jest potrzeba, aby uzyskać odpowiedź na najbardziej istotne pytania pojawiające się na tym forum i które pozostały bez wyjaśnień.

Zgadzając się z w/w zastrzeżeniami co do zagrożeń, proponuję abyśmy wspólnie utworzyli listę pytań do przedstawiciela AM i sami ją zweryfikowali - w jaki sposób ma przebiegać taka weryfikacja, możemy właśnie tutaj w tym wątku ustalić.

Wyobrażam sobie to mniej więcej tak:

1) Zgłaszamy/Rejestrujemy pytania do przedstawiciela AM - ustalając jakiś termin zakończenia
(Apel - ograniczamy się do pytań fundamentalnych - patrz wymieniona już w tym wątku lista zagrożeń)

2) Kiedy zbieranie pytań zostanie ukończone - moderator robi ankietę, w wyniku której zostanie wyłoniona/zaakceptowana lista pytań

3) Moderator otwiera wątek ze zweryfikowaną listą pytań na które oczekujemy odpowiedzi od przedstawiciela AM.
(Tytuł wątku choć wg mnie jest ważny - pozostawiłbym do decyzji moderatora. Wyobrażam go sobie jako coś podobnego do listu otwartego, którego zignorowanie jednoznacznie świadczyłoby o stosunku producenta do nas jako użytkowników)


Ze swej strony oczekuję odpowiedzi na nurtujące mnie 2 pytania:

1) Dlaczego jako legalny użytkownik AM rejestrując program na PDA nie mam możliwości legalnego zainstalowania programu na dużym PC nawet za niewielką dopłatą i ograniczoną funkcjonalnością ?
(Nowe targeo nie rozwiązuje problemu, choć to krok w dobrym kierunku. Pytanie to przewija się od dłuższego czasu i pozostaje bez odpowiedzi mimo ankiet i argumentów przedstawianych m.in. w wątkach:
http://pdaclub.pl/forum/index.php?topic=84245.msg551407#msg551407
http://pdaclub.pl/forum/index.php?topic=126464.0 )

2) Dlaczego aktualizacja programu powiązana jest z aktualizacją map ?
(Uważam, że aktualizacje programu usuwające błędy w programie powinny być bezpłatne.
Płatne aktualizacje programu mogą występować co jakiś czas, kiedy nowa wersja to znacząca nowa jakość. Jest to powszechnie przyjęta praktyka. Najbardziej zrozumiałym przykładem jaki mi przychodzi do głowy jest taki - aktualizację usuwającą błędy XP dostaję za darmo, a Vista to nowa jakość za którą muszę zapłacić.
Rozwiązanie obecnie stosowane przez producenta AM powoduje sytuację, że użytkownik musi płacić za ewidentne błędy w programie.
Irytują mnie uwagi jakie czasem czytam na tym forum - uaktualnij sobie (w domyśle zapłać) program do wersji takiej to a takiej, bo w niej błąd w programie już nie występuje.
Wyobrażam sobie sytuację, że ktoś nie ma kasy na aktualizację map i w związku z tym musi się godzić na pracę z mniej aktualną mapą. Nie rozumiem - dlaczego producent zmusza go do zakupu nowej wersji programu w której usuwa swoje błędy).

Ze swej strony oczekuję odpowiedzi na nurtujące mnie 2 pytania:

1) Dlaczego jako legalny użytkownik AM rejestrując program na PDA nie mam możliwości legalnego zainstalowania programu na dużym PC nawet za niewielką dopłatą i ograniczoną funkcjonalnością ?

2) Dlaczego aktualizacja programu powiązana jest z aktualizacją map ?

Myślę że na bydwa w/w pytania uzyskałbyś odpwiedź że "taka jest polityka firmy" - odpowiedź IMHO sensowna bo każda firma ma prawo prowadzić własny biznes wedle swojego "widzimiesię".  Jakby nie patrzeć AM jest rozwijana z naszych dobrowolnych "datków" - nie liczyłbym że ktoś coś zrobi za friko
Poza tym warunki licencji są jasne - updajty softu i map tylko przez rok. Microsoft też wcale nie daje ci updajtów do windowsa za free - becalujesz na wstępie pokaźną sumkę, w którą już są wliczone pszyszłe aktualizacje. A jak chcesz przeskoczyć z XP-ka na Vistę to znowu bulisz, średnio co 5 lat...

Ale nic by nie zaszkodziło żeby na w/w temat wypowiedział się oficjalnie przedstawiciel AM...

Microsoft też wcale nie daje ci updajtów do windowsa za free - becalujesz na wstępie pokaźną sumkę, w którą już są wliczone pszyszłe aktualizacje. A jak chcesz przeskoczyć z XP-ka na Vistę to znowu bulisz, średnio co 5 lat...

Z ciekawostek - firma może sobie potem dokupić "extended support", co przedłuża poprawki i support o kilka lat. Jak już ten okres wygaśnie, można zawrzeć specjalną umowę serwisową, jedna którą widziałem mówiła o koszcie ponad 30 000 dolarów za każdą poprawkę.

Myślę że na bydwa w/w pytania uzyskałbyś odpwiedź że "taka jest polityka firmy" - odpowiedź IMHO sensowna bo każda firma ma prawo prowadzić własny biznes wedle swojego "widzimiesię".  Jakby nie patrzeć AM jest rozwijana z naszych dobrowolnych "datków" - nie liczyłbym że ktoś coś zrobi za friko
Poza tym warunki licencji są jasne - updajty softu i map tylko przez rok. Microsoft też wcale nie daje ci updajtów do windowsa za free - becalujesz na wstępie pokaźną sumkę, w którą już są wliczone pszyszłe aktualizacje. A jak chcesz przeskoczyć z XP-ka na Vistę to znowu bulisz, średnio co 5 lat...

Ale nic by nie zaszkodziło żeby na w/w temat wypowiedział się oficjalnie przedstawiciel AM...

Ja uważam, że własne błędy w programie powinny być usuwane bezpłatnie. Skoro znasz odpowiedzi, to pytanie retoryczne - po co zakładałeś wątek.
Lakoniczna odpowiedź od przedstawiciela AM też będzie odpowiedzią i umożliwi ocenę jej jakości. Chodzi przecież o to, aby na często zadawane na tym forum pytania - wreszcie uzyskać jakąś odpowiedź. Jeśli cena programu nie uwzględnia naprawy własnych błędów, to niech to powie - "tak, bo taka jest polityka firmy, do której mamy prawo". Taka odpowiedź do nas (w większości) fanów AM mnie wystarczy - będę wiedział co o niej myśleć.

Proszę trzymajmy się idei wątku, bo znowu nic z tego nie wyjdzie.
Wycofuję przykład z XP, bo zaczął rozpraszać - "cofam ten sęk".

Błędy były są i będą bo gdyby towar był idealny to by już nic lepszego nigdy nie wymyślono a świat idzie naprzód.
Ale bez przesady... to jest biznes a nie organizacja społeczna...

Pozdrawiam

puniek ... pieniądze bierze biznesmen ale pracuje organizacja społeczna...

puniek ... pieniądze bierze biznesmen ale pracuje organizacja społeczna...

To tak jak z kryzysem.. hossa czy bessa.. zawsze zarabiają ci sami...

Pozdrawiam