Najtaniej Automapa XL

A nie przyszło wam panowie do głowy, że to tylko podpucha?
Przecież zakup kradzionego softu to też przestępstwo i właściwi ludzie robią –ZAKUP KONTROLOWANY –,  by wyłapać chętnych, ale nieuczciwych klientów.
Na ten temat mógłby rzucić parę rozjaśniających słów kolega Ajer, bo ja nie jestem tak zorientowany.

Raczej ajed, a nie ajer  

No ale i tak będę musiał Cię rozczarować. Zakup kontrolowany (choć nie jest to w pełni poprawna nazwa, bo możliwa jest również sprzedaż - w każdym razie w odniesieniu do Policji) jest możliwa tylko w przypadku kilku najpoważniejszych przestępstw (nie będę ich tu przytaczał, bo to nie czas i miejsce - zainteresowanych odsyłam do art. 19 ustawy o Policji), dość, że taki "drobiazg" jak kradzież, czy paserka się tam nie znajdują.

BoNt3k, lukjod
Nie obrażajcie Clubowiczów nazywając ich konfidentami.
Bo:
1) to nieładnie  
2) konfidentem jest tajny współpracownik organów ścigania, wywodzący się ze środowiska przestępczego,
3) cytując za Kpk - każdy ma społeczny obowiązek zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego.

A przez takie podejście jak Wasze przestępczość kwitnie. Nic nie widzieć, nic nie słyszeć - to Wasza recepta na życie. A jak ktoś próbuje coś zmienić, to najlepiej, go od konfidentów wyzwać.

Przepraszam kolegę za literówkę i zapewniam, że nie była zamierzona.
A wracając do tematu, to ja czegoś nie rozumiem.
Czyżby zakup kradzionego oprogramowania był legalny i nic nie można zrobić takim nabywcą?
Przecież to jest paserstwo, chyba, że mylę pojęcia.
Jeżeli tak, to wybaczcie, bo nie jest to moja domena.

Przepraszam kolegę za literówkę i zapewniam, że nie była zamierzona.

Drobiazg

A wracając do tematu, to ja czegoś nie rozumiem.
Czyżby zakup kradzionego oprogramowania był legalny i nic nie można zrobić takim nabywcą?
Przecież to jest paserstwo, chyba, że mylę pojęcia.
Jeżeli tak, to wybaczcie, bo nie jest to moja domena.

Oczywiście, że legalne nie jest!! Jednakże ustawodawca uznał, nie ważne czy słusznie, że tylko przy niektórych przestępstwach Policja może posługiwać się prowokacją (zakupem kontrolowanym). I ściśle wymienił, które są to przestępstwa - przy przestępstwach przeciwko mieniu, prowokacja może być stosowana wyłącznie przy przestępstwach: rozboju, kradzieży rozbójniczej, wymuszenia rozbójniczego, podłaczenia do urządzenia teleokomunikacyjnego (  ) i oszustwa.  Kradzież (zarówno zwykła, jak i z włamaniem) czy paserstwo (nie ważne czego: oprogramowania, złota, samochodów, kosztowności, itp) nie została wymieniona w tym katalogu, a tym samym Policji nie wolno stosować prowokacji w odniesieniu do nich.

Nie, dla mnie to jest paranoja/
Jeden – zero dla bandziorów.
Wiadomo, że nikt nie będzie organizował wielkiej akcji dla dzieciaka, który sobie nielegalnie zdobędzie jakąś gierkę, albo dla kogoś, kto dla siebie coś tam skopiuje ( kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień), ale jeżeli z tego ktoś sobie robi całkiem intratne źródło dochodu?

Nie jest tak źle. Kusiu już podawał ten link:
http://tinyurl.com/of8c7

A przez takie podejście jak Wasze przestępczość kwitnie. Nic nie widzieć, nic nie słyszeć - to Wasza recepta na życie.

Głowę dam, że BoNt3k i lukjod mają inne źródło utrzymania niż tworzenie wartości intelektualnych. Sądzę, że gdyby utrzymywali się z pisania książek, piosenek czy oprogramowania tak bezmyślnie słowem konfident by nie szafowali.

Nie wiem dlaczego w naszym kraju tak wielu ludzi ma szacunek dla złodziejstwa i cwaniactwa    

    Inna rzecz, że przykład idzie z góry. Widać po naszych politykach, że nie uczciwość i wiarygodność, ale cwaniactwo i arogancja są drogą do sukcesu

GPSmaniak: po czesci masz troche racji ale...

Pare lat temu zajmowalem sie ze znajomym pisaniem oprogramownaia serwisowego do komorek ( simlocki, naprawa oprogramowania, jezyki Wszystko to zaczelo sie mniej wiecej w czasie jak czasy wylapywania programow za free z sieci poszly w zapomnienie. Ludzie zyjacy z telefonow musieli dalej zarabiac na chleb, rodzine dlatego musieli zaczac tez inwestowac....tak to sie zaczelo...

Przyznam bylo troche klientow....i jak to bywa w takim swiecie powszechnego dostepu do internetu, ludzie chcieli miec nasze softy za free Na poczatku robilismy zabezpieczenia softwareowe...chec zdobycia naszego softu za fee byla tak duzo ze coraz wiecej osob interesowalo sie jak tu zdobyc kopie bez placenia wiecej tez osob zaczelo probowac lamac nasze softy....no i wiesz co ? wprowadzilsimy zabezpieczenie sprzetowe - myslelismy ze to pomoze po jakism czasie i to tez zlamali jak i programy wczesniej zabezpieczane software'owo...wszystko zlamali Pomyslelismy: nie ma na nich mocnych ((

co dalej ? obnizylismy ceny na soft....i zgadnij co sie stalo?

chyba nie musze odpowiadac...nie oplacalo sie lamac naszych programow bo ceny byly tak niskie ze kazdy chcial miec oryginal i support...

tak to mniej wiecej wygladalo...a tak to w ogole to bylo tak bardzo dawno temu ze szkoda pisac...to byly naprawde dobre czasy

Teraz dochodze do wniosku ze ten kto chce i potrzebuje miec oryginal bedzie go mial - kto nie - bedzie uzywal kopii pirackiej..wszystko do czasu...az znowu wyjdzie nowa wersja w oryginale i do czasu az znowu piraci zrobia "kopie" i tak kolko sie zamyka..piractwa nie unikniemy - musimy to zaakceptowac i dzialac tak by je ograniczac..ale to wszystko znowu tylko do czasu

pzdr

A przez takie podejście jak Wasze przestępczość kwitnie. Nic nie widzieć, nic nie słyszeć - to Wasza recepta na życie. A jak ktoś próbuje coś zmienić, to najlepiej, go od konfidentów wyzwać.

Tak zrobmy sobie ameryke, podajmy sasiada do sadu za to ze rano za glosno trawnik podlewa, a policji dajmy wolna reke niech beda paniskami jak w Orwellu.

Tak zrobmy sobie ameryke, podajmy sasiada do sadu za to ze rano za glosno trawnik podlewa, a policji dajmy wolna reke niech beda paniskami jak w Orwellu.

A poza wszystkim pomyśl sobie tak: zrobiłeś coś co zajęło Ci dużo czasu i kosztowało trochę pieniędzy (edukacja, sprzęt, literatura). I niech to nie będzie program, a choćby  zabawka nowego rodzaju, nowy model drabiny albo cegła o sympatycznych parametrach.
I kiedy przymierzasz sę to sprzedawać i żyć z tego przez czas jakiś, to wtedy ktoś Ci to kradnie, a potem sprzedaje jako swoje. Dobrze byś się czuł?

To teraz sobie pomyśl, że to tak samo jest z oprogramowaniem

Nota bene, Orwellowi niekoniecznie szło o to, że policja miała by wolną rękę.

Cytat: "Alsando"

Przepraszam kolegę za literówkę i zapewniam, że nie była zamierzona.

Drobiazg

Cytat: "Alsando"

A wracając do tematu, to ja czegoś nie rozumiem.
Czyżby zakup kradzionego oprogramowania był legalny i nic nie można zrobić takim nabywcą?
Przecież to jest paserstwo, chyba, że mylę pojęcia.
Jeżeli tak, to wybaczcie, bo nie jest to moja domena.

Oczywiście, że legalne nie jest!! Jednakże ustawodawca uznał, nie ważne czy słusznie, że tylko przy niektórych przestępstwach Policja może posługiwać się prowokacją (zakupem kontrolowanym). I ściśle wymienił, które są to przestępstwa - przy przestępstwach przeciwko mieniu, prowokacja może być stosowana wyłącznie przy przestępstwach: rozboju, kradzieży rozbójniczej, wymuszenia rozbójniczego, podłaczenia do urządzenia teleokomunikacyjnego (  ) i oszustwa.  Kradzież (zarówno zwykła, jak i z włamaniem) czy paserstwo (nie ważne czego: oprogramowania, złota, samochodów, kosztowności, itp) nie została wymieniona w tym katalogu, a tym samym Policji nie wolno stosować prowokacji w odniesieniu do nich.

Jeszcze tego by brakowało aby policja stosując "zakup kontrolowany" marnowała własne zasoby na ściganie handlarzy sprzedających pirackie kopie automapy czyli dbac o interesy prywatnej firmy zamiast poświęcic te zasoby stosując takie metody w odniesieniu do naprawdę groźnych przestępstw. Wszędzie się słyszy jak bardzo niski budzet posiada policja i sądzę (i zapewne 99% mieszkańców tego kraju) iz budzet ten powinien zostac wykorzystany przede wszystkim na zapewnienie bezpieczeństwa ludziom... dopiero w dalszej kolejności zapewnienia dochodów jakiejś tam firmie.
Nie używam pirackich kopii, gdyż na szczęście moja obecna sytuacja pozwala mi na zakup legalnego softu.  Jakoś trudno mi jednak patrzec na osobę korzystającą z pirackiej kopi jeśłi nie stac jej na zakup oryginału jak na bandytę, w stosunku do którego można stosowac mechanizmy typu "zakup kontrolowany"
Czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie, iz niektórzy popadają w jakąś paranoję. IMO sa osoby myślące sobie "ja zapłaciłem więc i niech inni płacą" i biegna na Allegro w poszukiwaniu "bandziorów". Aż samo nasuwa się wspomnienie o "Ochotniczych Rezerwach MO" A tak poważniej jesli ktoś czuje potrzebę stania sie łowca piratów - jego sprawa, jego czas, jego decyzja.
Pomimo, iz płacę za soft jakoś guzik mnie obchodzi czy inni też płacą, ich sprawa i ich własne sumienie. Dlatego nigdy nie przyszło mi na myśł grzebac po Allegro i donosic na piratów. Jak już wspomnaiłem IMO zasoby policji powinny byc wykorzystane na wazniejsze rzeczy (prznajmniej w obecnej trudnej sytuacji w budzecie) a ściganiem piractwa niech zajmą się same firmy... ewentualnie wspomagane przez Ochotnicze Rezerwy Producentów Oprogramowania"

A poza wszystkim pomyśl sobie tak: zrobiłeś coś co zajęło Ci dużo czasu i kosztowało trochę pieniędzy (edukacja, sprzęt, literatura). I niech to nie będzie program, a choćby  zabawka nowego rodzaju, nowy model drabiny albo cegła o sympatycznych parametrach.
I kiedy przymierzasz sę to sprzedawać i żyć z tego przez czas jakiś, to wtedy ktoś Ci to kradnie, a potem sprzedaje jako swoje. Dobrze byś się czuł?

Tak w tej kwestii sie z Toba zgadzam, handlowanie pirackim softem nie jest godne pochwaly, jednak jest to sprawa handlarza i ewentualnego klienta, a nie powod do szargania sobie opinii donosami no chyba ze w ten sposob czesc osob odreagowuje rozwiazanie oddzialow ORMO.

Nota bene, Orwellowi niekoniecznie szło o to, że policja miała by wolną rękę.

Chodzilo o Panstwo totalitarne w stylu USA z zerowa wolnoscia osobista obywatela

Jeszcze tego by brakowało aby policja stosując "zakup kontrolowany" marnowała własne zasoby na ściganie handlarzy sprzedających pirackie kopie automapy czyli dbac o interesy prywatnej firmy zamiast poświęcic te zasoby stosując takie metody w odniesieniu do naprawdę groźnych przestępstw. Wszędzie się słyszy jak bardzo niski budzet posiada policja i sądzę (i zapewne 99% mieszkańców tego kraju) iz budzet ten powinien zostac wykorzystany przede wszystkim na zapewnienie bezpieczeństwa ludziom... dopiero w dalszej kolejności zapewnienia dochodów jakiejś tam firmie.

Śledztwo w sprawie napadu na bank też jest działaniem w imię "zapewnienia dochodów jakiejś tam firmie" - bankowi prywatnemu. Chyba, że chodzi o NBP albo BGK.
Podobnie z napadem na stację benzynową Orlenu, Shella, czy BP i wieloma aktami godzącymi we własność prywatną.

Miesza Wam się w głowach okres komuny, o którym większość tylko słyszała, z okresem państwa praworządnego, które większość i tak zna również tylko z haseł.
W szczególności z haseł Ęndriu z Samoobrony - tępić przekręty, ale pod warunkiem, że nie dotyczą nas samych i naszych interesów. Jeśli dotyczą i ktoś to wywlecze publicznie - uznać za atak polityczny. Na nas i na uboższą część społeczeństwa.

Myli się Wam również wspieranie poprzedniego systemu totalitarnego z aktualnym dążeniem do zbudowania państwa prawa. I do przebudowy świadomości społeczeństwa, zgwałconej latami funkcjonowania w schizofrenicznej rzeczywistości. Właśnie tej orwellowskiej - co innego słyszysz, co innego widzisz. Chciałbym, żeby dziś czarne było nazywane czarnym, białe zaś białym. I by nikt mi nie wmawiał, że to czarne to jednak jest białe, może tylko lekko przykurzone...

Chodzilo o Panstwo totalitarne w stylu USA z zerowa wolnoscia osobista obywatela

Jeżeli Ty uważasz, że w USA mamy do czynienia z zerową wolnością obywatela, to ty chyba nic o USA nie wiesz. No chyba, że patrzysz na to przez pryzmat wielkomiejskich gett rasowych, choć to także kupa mitów.
Dzieciaki w amerykanskich szkołach nie ściągają wcale nie dlatego, że są zastraszone, tylko dlatego, że to jest nieuczciwe. To samo dotyczy poszanowania praw autorskich, które wcale nie jest sprzeczne z wolnością słowa.

I do przebudowy świadomości społeczeństwa, zgwałconej latami funkcjonowania w schizofrenicznej rzeczywistości. Właśnie tej orwellowskiej - co innego słyszysz, co innego widzisz. Chciałbym, żeby dziś czarne było nazywane czarnym, białe zaś białym. I by nikt mi nie wmawiał, że to czarne to jednak jest białe, może tylko lekko przykurzone...

To jest właśnie to o co ja walczę na pl.rec.gps, gdzie zresztą (niewiadomo dlaczego) jestem uważany za wielkiego wroga piractwa i piratów. To nieprawda. Nie jestem wrogiem samych piratów. Uważam jednak, (mój pogląd jest w tej materii też zgodny z obowiązującym ustawodawstwem) że ściągnięcie softu czy mapy z P2P to najnormalniejsza w świecie kradzież wartości będącej własnością twórcy. W ślad za tym poglądem uważam, że tak należy to nazywać: kradzież, a gościa który to robi: złodziej.

O dziwo właśnie na to drugie słowo ludziska na grupach nagle zaczynają nerwowo reagować.

Wnioski są dwa:
1. W świadomości naszego społeczeństwa piractwo traktowane jest jako "niewinna" zabawa w buszowanie po sieci, a nie jako kradzież.
2. Złodziej to na tyle dosadne określenie, że ..... robi wrażenie  
I o to właśnie chodzi. Nazywajmy te rzeczy po imieniu. Przebudowa świadomości, o której napisał Adam potrwa latami, a zapewne nawet dziesiątki lat. Jednak w perspektywie zawsze się opłaca.

Wbrew obiegowym opiniom (padły tu także takie), cena softu/map nie ma aż tak dużego znaczenia jeżeli chodzi o poziom piractwa w danym społeczeństwie. Owszem ma, ale nie decydujący !

Spójrzcie na to przez pryzmat Oziego i map turystycznych. Mapa kosztuje ok. 7 zł. Można samemu poskanować (upierdliwe, ale free) lub można dać do zeskanowania - cena ok. 10-15. W sumie: koszt 7-22 zł za legalną mapkę ulubionego regionu w PDA. Poczytajcie jednak uważnie grupy. Co rusz widać: "poszukuję skanu".  To jak to jest ? Wydać 1500,- zł na pocketa można, ale kilkanaście złotych na mapkę to już nie ?  Otóż nie ! Każdego z tych pytających stać na tę mapę. Problem w tym, że w naszej świadomości brak jest nawyku kupowania czegoś co można ściągnąć (ukraść !!!) z sieci.

Zatem nie cena, ale dużo większy wpływ na poziom piractwa ma po prostu świadomość lub raczej brak świadomości, że to jest ZŁE, a ten co z tego korzysta jest ZŁODZIEJEM.

Podsumowanie: Nie jest moim zamiarem obrażanie się na piratów czy zrywanie kontaktów z ludźmi, którzy z handlu lewymi mapami zrobili sobie całkiem intratne źródło utrzymania. Jednak grupy dyskusyjne będące częścią netu, netu który dziś ma wyjątkowo duży wpływ wychowawczy na ludzi młodych i bardzo młodych powinny jednak propagować poprawne, a nie złodziejskie zachowania.

Hmmmmm ja mam taki społeczny obowiązek powiadamiania o podejrzeniu itp (ugryzłem się w język).

Ostatnio na spacerze (w lany poniedziałek) zostałem zaatakowany przez jakiegoś idiotę z brionią w ręku i na siłe oblany kilkoma wiadrami wody z pistoletem wycelowanym w głowe z odległości około metra. Oczywiście czując się zagrożonym zadzwoniłem po policję. Po 6 godzinnych (paranoja) zeznaniach i tak je wycofałem.. po zadaniu dwóch pytań funkcjonariuszowi:

1. Czy jest mi Pan w stanie zagwarantować bezpieczeństwo (czy ktoś mi domu nie spali albo samochodu nie okopie).

Odp: "Nie"

Wiedząc że sprawca jest zatrzymany zapytałem:

2. Kiedy go wypuścicie

Odp: "dziś wieczorem"


Nie mam pojęcia kto sprzedaje piraty na allegro. Może idiota pokroju tego faceta z którym miałem nieprzyjemność. Kupując od niego przedmiot w celu powiadomienia policji to totalny idiotyzm, przecierz gość ma moje dane po transakcji i Bóg jeden wie co mu do łba może trafić.

Takie moje danie na temat. Allegro powinno samo z Policją i Prokuratura walczyć z takmi ludźmi.

Trochę czasu upłynęło, ale znalazłem:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,40354,wid,8256638,wiadomosc.html

"Zbigniew Hołdys, legendarny lider zespołu Perfect, musi kupić dwa zestawy komputerowe dla dwóch domów dziecka w Lublinie - tak zakończyło się postępowanie ugodowe pomiędzy muzykiem a BSA (Business Software Alliance), organizacją zwalczającą piractwo komputerowe. W 2000 roku ujawnieniono, iż w firmie artysty jest oprogramowanie, na które nie posiadał licencji. Artysta zapłaci także odszkodowanie na rzecz pokrzywdzonych producentów.

Sprawa jest o tyle nietypowa, że sam artysta jest znanym orędownikiem walki z piractwem intelektualnym. Sam Hołdys przyznaje, że brak licencji na używane programy nie powinien był się zdarzyć: Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie."

A to Polska właśnie....

Hmmmmm ja mam taki społeczny obowiązek powiadamiania o podejrzeniu itp (ugryzłem się w język).

Ostatnio na spacerze (w lany poniedziałek) zostałem zaatakowany przez jakiegoś idiotę z brionią w ręku i na siłe oblany kilkoma wiadrami wody z pistoletem wycelowanym w głowe z odległości około metra. [...].

To jakies zarty !!! Grozenie bronią ! Chlopie przeciez to jest scigane z urzedu !  To mozna nawet pod usilowanie rozboju podciagnac, gdzie jest min 3 lat pozb.wolnosci.  Zlozyl bym skarge na policjantow...

Ha najlepsze jest to że jak gościa zawijali do wozu policyjnego i padały w kierunku policjantów bardzo wulgarne słowa. W zeznaniach na pytanie czy padały obelgi odpowiedziałem twierdząco. Za co na poczekalni zopstałem opier***** przez dwóch policjantów, którzy właśnie ich zatrzymali. Sami mi kazaili to odkręcić mówiąc że oni zeznają że nie żadne wyzwisk nie padały i zostanę ukarany za składanie fałszywych zeznań... Ręce załamywać.


Mam nauczkę na przyszłość. W przyszłości nie będę składał żadnych zeznan na policji, co najwyżej od razu w prokuraturze.

Śledztwo w sprawie napadu na bank też jest działaniem w imię "zapewnienia dochodów jakiejś tam firmie" - bankowi prywatnemu. Chyba, że chodzi o NBP albo BGK.
Podobnie z napadem na stację benzynową Orlenu, Shella, czy BP i wieloma aktami godzącymi we własność prywatną.

naprawdę nie widzisz róznicy w napadzie na bank czy stację z wykorzystaniem broni czyli przypadku w którym zagrożone jest ludzkie życie a sprzedaża kradzionej automaty na Allegro??? Naprawdę uważasz że w kraju w którym nie ma wystarczajacych pieniędzy aby policja mogła należycie chronić ludzkie życie należy skupić i tak niewielkie zasoby Policji na obronie Twojej ukochanej automapy??? Jeśli tak to szczerze Ci współczuję! IMO totalna paranoja. Oczywiście że sprzedaż pirackich wersji oprogramowania (włączając w to Twoj ukochany program) to kradzież ale  nie możesz porównywać tego naprawdę poważnych przestępstw.

m

Przechodziłem przez dyskusje pod tytułem "czy nie widzisz różnicy?" wielokrotnie. Ja się tym nie zajmuję. Leży to w kompetencji Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, co ma ewentualny skutek w wysokości kar.
A wycieczki osobiste traktuję tak, jak na to zasługują - olewam.

Spójrzcie na to przez pryzmat Oziego i map turystycznych. Mapa kosztuje ok. 7 zł. Można samemu poskanować (upierdliwe, ale free) lub można dać do zeskanowania - cena ok. 10-15. W sumie: koszt 7-22 zł za legalną mapkę ulubionego regionu w PDA. Poczytajcie jednak uważnie grupy. Co rusz widać: "poszukuję skanu".  To jak to jest ? Wydać 1500,- zł na pocketa można, ale kilkanaście złotych na mapkę to już nie ?  Otóż nie ! Każdego z tych pytających stać na tę mapę. Problem w tym, że w naszej świadomości brak jest nawyku kupowania czegoś co można ściągnąć (ukraść !!!) z sieci.

A dlaczego niby prośba o skan mapy to kradzież ? Może ktoś nie ma skanera, ani nie chce płacić za usługę skanowania, a znajdzie się inna uprzejma osoba która ma zeskanowaną mapę i ją udostępni ? Na tej zasadzie to linuxa ani programów freeware też by nie było bo przecież można sobie samemu napisać system operacyjny albo kupić windowsa. Po co robić coś co już ktoś zrobił i zechce udostępnić. Jak nie zechce to trudno, ale zawsze można zapytać. Na takiej zasadzie przecież działa też projekt map UMP. Też można by powiedzieć  że po co prosić kogoś o udostępnienie zebranych śladów skoro można samemu obejśc całe miasto i też zrobić taką mapkę ?

Hmm
jeszcze pamietam jak pozyskiwalem gry do zx spectrum nagrywajac na magnetofon podczas teleranka a muzyke zgrywalem z trojki podczas audycji ktora poprzedzal test kanal prawy, kanal lewy a w centrum CMR didgital stalo 20 zestawow CD+Deck do przegrywania na miejscu wypozyczonych cd, na gieldzie na grzybowskiej 35 handlowalem legalnie (w swietle prawa polskiego) oprogramowaniem do Amigi. Moze nastepne pokolenie wychowane w innej epoce uzna powyzszy proceder za nielegalny, ale ja....

A wycieczki osobiste traktuję tak, jak na to zasługują - olewam.

Moi jest w tym cien prawdy, przyznaj ze Twoje podejscie do Automapy nie jest do konca obiektywne, czesto wyzej oceniasz ten produkt niz na to zasluguje a ze jestes na tym forum osoba opiniotworcza Automapa wiele Ci zawdziecza i pewnie rowniez jakos sie odwdziecza....

Hmm
jeszcze pamietam jak pozyskiwalem gry do zx spectrum nagrywajac na magnetofon podczas teleranka a muzyke zgrywalem z trojki podczas audycji ktora poprzedzal test kanal prawy, kanal lewy a w centrum CMR didgital stalo 20 zestawow CD+Deck do przegrywania na miejscu wypozyczonych cd, na gieldzie na grzybowskiej 35 handlowalem legalnie (w swietle prawa polskiego) oprogramowaniem do Amigi. Moze nastepne pokolenie wychowane w innej epoce uzna powyzszy proceder za nielegalny, ale ja....

Też pamiętam te czasy   . Ale pamiętam też coś innego. Wymień z pamięci 3 tytuły zachodnich gier, które były po polsku? Taki był właśnie efekt ówcześnie panującej ustawy.
A ja leniwy jestem i wolę grać (używać AM czy TTN) po polsku!

radoskur Przyznam, że zdziwił mnie Twój przypadek. Nie żebym nie znał przypadków, że policjant odmawia przyjęcia zawiadomienia. Jednak najczęściej robią tak ze strachu przed wynikami, bo wiedzą, że nie ma szans znaleźć gościa, i będzie umorzenie z niewykrycia. Ale tutaj - gość był, tak więc wynik pewny. Coś mi się widzi, że chłopakom nie chciało się pracować  

A dlaczego niby prośba o skan mapy to kradzież ? Może ktoś nie ma skanera, ani nie chce płacić za usługę skanowania, a znajdzie się inna uprzejma osoba która ma zeskanowaną mapę i ją udostępni ?

Mylisz pewne rzeczy. Zatem uściślę:
- jeżeli ktoś posiada mapę papierową i korzysta z "cudzego" skanu to jest legalny. Wg mnie można mieć kopię mapy na własny użytek (chociaż napisy na mapach mogą sugerować coś innego). Tyle że wówczas (a takie teksty też widuję na grupach) gość napisze tak: Mam mapę XXX. Gdzie można tanio lub za free ją zeskanować ? A może ktoś skanował już tę mapę i mógłby mi udostępnić taki skan ?
- przypadek, który ja miałem na myśli dotyczy sytuacji w której ktoś korzysta ze skanu, a nie zapłacił właścicielowi praw do mapy. I tak właśnie jest w większości przypadków. Korzystanie ze skanu mapy czyli de facto z kopii produktu bez posiadania licencyjnych praw do oryginału jest dokładnie tym samym czym jest słuchanie muzyki z pirackiej kopii płyty lub używanie pirackiej kopii softu. Nie ma tu żadnej różnicy, ani "na zdrowy rozum" ani (co gorsza) w świetle obowiązującego prawa. Co najwyżej skala problemu jest mniejsza.

Nawiasem mówiąc Twój post potwierdza tę teorię, o której pisał Adam i ja. Że problem piractwa leży nie w cenie, a w braku świadomości. Jestem pewien, że 95% userów Oziego nawet nie ma pojęcia iż korzystając ze skanu (bez "opłaconej" licencji) są piratami  

Wymień z pamięci 3 tytuły zachodnich gier, które były po polsku? Taki był właśnie efekt ówcześnie panującej ustawy.
A ja leniwy jestem i wolę grać (używać AM czy TTN) po polsku!

Na pewno jedno bylo wynikiem drugiego, choc pragne rowniez przypomniec akcje 2 lata temu z p2p gdy sieci te nie udostepnialy polskiej gry dostepnej w sklepach za przyzwoita cene 20-30Pln. Obecnie jest podobna akcja z polskim filmem Oda do radosci ktora mozna obejrzec za 9 pln netto jako wmv strumieniowe.... Szkoda tylko ze za tym stoi Gutek Film przez co w akcji wezmie udzial pewnie z 60-70% mniej ludzi do tej pory rozezlonych czasowym zamknieciem serwisu napisy.info przez tego Pana.

Moi jest w tym cien prawdy, przyznaj ze Twoje podejscie do Automapy nie jest do konca obiektywne, czesto wyzej oceniasz ten produkt niz na to zasluguje a ze jestes na tym forum osoba opiniotworcza Automapa wiele Ci zawdziecza i pewnie rowniez jakos sie odwdziecza....

Zapewniam, że nie.
Jedyne co uzyskałem od AM, to darmowa licencja XL - w nagrodę za ilość zgłoszonych błędów w sofcie i mapach.
Dodam, że jest to moja czwarta licencja (2xXL, 1xTPC XL, 1xMiasto), bo stać mnie na soft, którego potrzebuję (TomTomy też mam dwa).
Nigdy nie widziałem na oczy nikogo z AutoMapy, Geosystems, czy Aqurat. A żałuję, bo pewnie miło byłoby pogadać, a i ponarzekać byłoby na co. Pochwalić też. Może kiedyś będzie okazja?

Zastanawiam się tylko co takiego AM może mi zawdzięczać? Że jej bronię przed zarzutami, które są w istocie immanetną cechą wszystkich programów nawigacyjnych? Sama się broni, bo ludzie ją kupują i użytkują.
Że potępiam piractwo? Czynię to tak samo w odniesieniu do każdego nielegalnego softu.

Jestem fanatykiem nawigacji GPS jako takiej, a nie jednego programu. Problem jest tylko w tym, że przypadki błędów AutoMapy (których, nie przeczę, jest zbyt dużo) są traktowane jako kataklizm, dyskredytujący całkiem przyzwoity soft. Takie jest podejście ludzi w większości znających tylko AM lub TTN na terenie Polski. A ja zjeździłem niemal całą Europę, na wschodzie i na zachodzie, posiłkując się nawigacją GPS i doskonale wiem, że przykre i niespodziewane historie zdarzają się w każdym programie.

Wiem jedno - przy dobrej znajomości obsługiwanego (przywoitego!) programu, włączam tylko GPS i zawsze dojadę tam dokąd chcę. W Polsce posługując się np. AutoMapą.

@ajed

No dokładnie - II dzień świąt. W komendzie aspirant na dyżurce i jeden radiowóz z dwoma policjantami na 30.000 okolicę.

Przechodziłem przez dyskusje pod tytułem "czy nie widzisz różnicy?" wielokrotnie.

widac z marnym skutkiem.... tylko współczuc. Zreszta mało mnie to obchodzi, na szczęście Cie nie znam
Rownie dobrze mozna zażądac przekierwoania wiekszości sił Policji na... strasznych bandytów jeżdżąch autobusami bez biletu okradających MZA ...w koncu tez kradziez i to ani odrobine mniejsza (wegług Twoich kryteriów) niz kupno Automapy na Allegro. Tyle że MZA zatrudnia własnych kontrolerów i jakoś nikt nie krzyzczy aby wkręcac w to Policje....

Jedyne co uzyskałem od AM, to darmowa licencja XL - w nagrodę

i wszystko jasne.