Być może więcej osób jest w sytuacji podobnej do mojej, a sprawa pewnie wymaga szybkiego rozwiązania.
Jestem inicjatorem/autorem/moderatorem wielu kategorii (czy sensownych - pomińmy) na poi.mobilne.net.
Jestem również autorem wielu punktów (uwaga j.w.) w wielu kategoriach innych moderatorów.
Od jakiegoś roku nie jestem w stanie poświęcić choćby minimalnie przywoitego czasu na prace moderatorskie. Być może z mojego powodu wiele punktów i całych kategorii "wisi" na MIPLO, bo nie ma ich kto zatwierdzić, zweryfikować, etc.
Informuję więc wszystkich zainteresowanych, że chętnie zrzeknę się swoich (potencjalnych) uprawnień w MIPLO na korzyść osób, które mają ochotę i podstawowe umiejętności na poświęcenie odrobiny czasu dla dobra publicznego. Umiejętności naprawdę są potrzebne niewielkie. I czas także nie zatrważający. Każdy da radę, potrzebne tylko chęci i trochę logicznego myślenia.
Proponuję, by wysyłać maile z ofertami moderowania do Adminów MIPLO, nie oglądając się czy ktoś był wcześniej moderatorem kategorii, czy nie. Jeżeli w rozpatrywanej kategorii nie było aktywności moderatorskiej w długim okresie, Admini powinni wysłać mail do dotychczasowego moda, z zapytaniem, czy nie potrzebuje wsparcia (żeby się, broń Boże, nie obraził, a takich jest legion).
W przeciwnym razie grozi nam zastój lub ręczne szydełkowanie punktów przez Załogę MIPLO. Oba warianty są do pupy.
Uważam również, że dla każdej kategorii powinno być kilku moderatorów. Roszczenie sobie moderatorskiego monopolu tylko dlatego, że wymyśliło się kategorię, jest IMHO brakiem odpowiedzialności. Szczególnie w sytuacji, kiedy nie starcza czasu ani ochoty na pracę.
Dodam tylko, że bardzo szanuję pracę wielu osób, które samotnie tworzą/tworzyły bardzo obszerne kategorie, nie doczekawszy się pewnie pół słowa szacunku. Tak było (jest?) np. z aptekami, leśniczówkami, etc. Rozumiem pozycję psychologiczną takich osób, samotnie zmagających się z materią jak romantyczny bohater, którym nikt nie pomaga, zaś uwagi są tylko w stylu - "Gdzieś ty Miszczu to wstawił? Ten punkt 50 cm dalej!" Sam bywałem wielokrotnie w podobnej sytuacji i szlag mnie trafiał, że dupkowi nie przyszło do głowy wprowadzić samemu ten punkt wcześniej. Ale tak to miało działać - lepiej było wprowadzić punkt z błędem 100m, niż nie wprowadzać go wcale. Jak obiekt już w bazie zaistniał, dupek się obudził. Jeżeli punktu nie było wcale - spali wszyscy, a baza miała 7 tysięcy pozycji.
W szczególności nie sugeruję, że moderatorzy Aptek i Leśniczówek nie chcą podzielić się uprawnieniami, jak również nie zmierzam do tego, że za zgłaszanie poprawek zostaje się automatycznie dupkiem. Chcę tylko powiedzieć, że niezrozumiały jest dla mnie fakt aktywności poprawkowej, przy kompletnym braku aktywności punktotwórczej.
Nie zamierzam nikogo urazić, ani nie uprawiam żadnych wycieczek osobistych. Nawet nie mam konkretnych sytuacji na myśli. Chcę tylko pokazać reguły, formalne i nieformalne, które działają lub mogą działać nienajlepiej. Blokując rozwój serwisu, na którym wszystkim zainteresowanym zależy.