No na 40kmh zaszyte na sztywno tam gdzie jeździ się 70kmh mimo oznakowania* ja się nie godzę równie mocno jak na "przejazdową" po jednej jezdni A2 pod Warszawą o średniej 142kmh.
* Mały OT: w naszym radosnym kraju dzień w dzień widzę wspaniałe dowody ignorancji czy braku elementarnej wiedzy zarówno pośród decydujących o ustawieniu i sposobie oznakowania, jak również wśród kierujących oraz karzących za łamanie przepisów. Na porządku dziennym jest zawracanie pod takim sygnalizatorem

.
Równie powszechne jest stawianie JEDYNEGO znaku ograniczenia prędkości związanego z robotami drogowymi - najczęściej przed skrzyżowaniem lub kilkadziesiąt metrów przed znakiem

.
Oczywiście na pierwszą sytuację Policja w większości miejsc nie reaguje, bo lepiej zyskać na niewiedzy przeciętnego szofera i wypisać w parę godzin cały bloczek za przekraczenie (40) w polu...
To tylko z dziś dwa przykłady, a pomijam rozwalającą mnie zupełnie "gorzowską specjalność", czyli sygnalizatory samoróbki-wynalazki typu:
sygnalizator S-3 z dodatkową zieloną strzałką z boku (tą z S-2) czy
sygnalizator S-2 z zieloną strzałką do jazdy na wprost.
O zachowaniu kierujących pod takim cudakiem nawet nie wspominam.