Proponowałbym zinwentaryzować problemy, jakie mamy z blokowaniem odcinków z powodu remontów dróg. Obecny algorytm blokad nie jest dostosowany do wszystkich przypadków (częściowego) zamknięcia ulic i prawidłowego wyznaczania tras uwzględniających remonty.
Nie wiem jak jest w innych dużych miastach, ale w Warszawie szykuje się tornado remontowe, którego szczyt - tradycyjnie - przypadnie na okres letni, ale już uruchomiono po zimie wytwórnię asfaltu i mamy przedsmak. Myślę, że zabrano się wreszcie do tego profesjonalnie (koordynator) i jest szansa, że będzie to wszystko przeprowadzane planowo.
Nie zmierzam do tego (choć, kto wie?), byśmy tu upierali się przy zmianie/rozbudowie algorytmu blokad i objazdów. Raczej chodzi o to, by wiedzieć jak sobie radzić w poszczególnych sytuacjach.
Z czasem zmieni się to wszystko, z chwilą wprowadzenia w mapach precyzyjnego podziału na pasy jezdni i zastosowaniu lane assistanta.
Zróbmy zatem próbę opisu przypadków.
Drogi dwujezdniowe, zwykle po dwa (lub więcej) pasy ruchu dla jednego kierunku na każdej z jezdni
1. Zakmnięty jeden pas ruchu na jednej jezdni - nie ma potrzeby objazdu
Dotyczy to również sytuacji, w której jest więcej pasów w jedną stronę, ale nie wszystkie są zamknięte (np. dwa z czterech). Blokada w AM umożliwia zamknięcie wyłącznie całej jezdni, czyli wszystkich pasów w jedną stronę.
W takiej sytuacji stosowanie blokady jest niezbyt racjonalne, wszak da się przejechać. Ale jest to bardzo istotne ograniczenie/spowolnienie ruchu. W Warszawie to lekki dramat w szczycie, a szczyt w Warszawie trwa tyle, ile ciąża u słonicy.
Jedynym wyjściem wydaje się wprowadzenie, równolegle z systemem blokad, algorytmu czasowego obniżenia statusu (przepustowości) drogi. Działającego podobnie jak blokada, czyli dla każdego klikanego odcinka drogi/ulicy.
2. Zakmnięte wszystkie pasy ruchu na jednej jezdni - objazd drugą jezdnią, czasowo dwukierunkową
Sytuacja w skutkach analogiczna do tej z nr 1. Zakładanie blokady jest nieracjonalne, bo przejazd de facto mamy. Ale przydałaby się degradacja przepustowości, tym razem dla obu jezdni z osobna.
3. Zakmnięte wszystkie pasy ruchu na jednej jezdni - objazd bocznymi ulic(zk)ami
Tu działa wszystko OK, bo zastosowana blokada powoduje wyznaczenie trasy z ominięciem zablokowanego odcinka. Zatem, albo omijamy cały rejon (jeśli trasa dłuższa), albo trasa szybka i tak jest spowolniona przez konieczność korzystania z uliczek bocznych. Objazd wyznaczony przez służby drogowe często nie pokrywa się z wyznaczoną przez AM trasą alternatywną, jednak to już dopust Boży. Dramatu nie ma.
Drogi jednojezdniowe, ale po dwa (lub więcej) pasy ruchu w każdą stronę
Przykładem w Warszawie mogą być choćby Al. Ujazdowskie, np. między URM i Parkiem Łazienkowskim. Chyba musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać na lanes, bo dziś niewiele się da zrobić.
4. Zakmnięty jeden pas ruchu w jedną stronę - nie ma potrzeby objazdu
Absolutny analog do sytuacji z pkt 1. Tyle tylko, że - niestety - blokada w AM umożliwia zamknięcie wyłącznie całej jezdni, czyli wszystkich pasów, w obie strony.
Stosowanie blokady kompletnie nieracjonalne. A znów mamy dość istotne ograniczenie/spowolnienie ruchu, w jednym kierunku.
Tu wprowadzenie ewentualnej degradacji przepustowości ulicy komplikuje traktowanie przez AM wszystkich czterech (lub więcej) pasów ruchu jako całości.
5. Zakmnięte wszystkie pasy ruchu w jedną stronę - objazd jednym z pasów, zwykle przeznaczonym dla przeciwnego kierunku jazdy
Sytuacja w skutkach analogiczna do tej z nr 1, 2 i 4. Zakładanie blokady nieracjonalne. Pomocna byłaby czasowa degradacja przepustowości, tym razem już nie wybiórcza, jak w pkt 4, ale dla całej arterii.
6. Zakmnięte wszystkie pasy ruchu dla jednego kierunku - objazd bocznymi ulic(zk)ami
Szczerze mówiąc, nie spotkałem takiej sytuacji, raczej ma miejsce wariant 5. I, po raz kolejny, blokady nie wolno stosować, bo zamkniemy całą ulicę/drogę, w obie strony. Kontekst degradacji przepustowości, jak w pkt 4.
Drogi jednojezdniowe, po jednym pasie ruchu w każdą stronę
Krótko mówiąc - normalne ulice/drogi dwukierunkowe.
7. Zakmnięty pas ruchu w jedną stronę - czasowo przejazd drugim pasem, przeznaczonym dla przeciwnego kierunku jazdy, ruch wahadłowy (światła, lizak)
Zakładanie blokady nieracjonalne. Degradacja przepustowości, dla całej drogi/ulicy (w obie strony), bardzo by się przydała.
8. Zakmnięty pas ruchu dla jednego kierunku - objazd bocznymi ulic(zk)ami
I, znów, blokady nie wolno stosować, bo zamkniemy całą ulicę/drogę, w obie strony. Degradacja przepustowości, jak w pkt 4. i 6.
Drogi jednojezdniowe, z jednym lub więcej pasem ruchu, ale w jedną tylko stronę
Czyli - ulice/drogi jednokierunkowe.
9. Zakmnięty jeden pas ruchu (z dwóch lub więcej) - nie ma potrzeby objazdu
Analogicznie do sytuacji z pkt 1. Stosowanie blokady kompletnie nieracjonalne.
Przydałaby się znów degradacja przepustowości.
Nie wiem czy wyczerpałem wszystkie nietypowe sytuacje blokowania odcinków dróg? Nic innego mi nie przychodzi do głowy, jeśli macie uzupełnienia, to proszę o dopisanie.
Wymienione sytuacje dotyczą chyba także mostów, wiaduktów, tuneli, ślimaków, rozjazdów, etc., bo nie widzę jakichś specyficznych odrębności dla takich odcinków. Przy założeniu, że są one racjonalnie podzielone/wydzielone na mapie.
Nie wyszczególniam tzw. "normalnych blokad", które nie rzutują na zmiany przepustowości sąsiadujących dróg/ulic. Zamykamy całość i koniec, czyli - objazd. Bo taka jest rzeczywista sytuacja w tym miejscu.
Chcę także zwrócić uwagę, że wszystko co powyżej, nie dotyczy wyłącznie remontów dróg. Ma to/będzie miało również zastosowanie przy trafficu, zarówno dla zdarzeń nadzwyczajnych (wypadek, awaria, lepperiady, przemarsz wojsk niemieckich, etc.), jak i zwykłych korków, które często są w jednym tylko kierunku.