Wlasnie wrocilem z wycieczki do Malborka.... 
A ja właśnie wróciłem z dwudniowego pobytu w Międzyzdrojach.
I co z tego, że AutoMapa kazała mi wjechać pod prąd w ulicę jednokierunkową (ul. Poprzeczna)?
Ważne, że w ogóle wiedziałem gdzie ta uliczka jest i patrząc na plan miasteczka w AM bez problemu dojechałem do niej od strony właściwej.
Ja sądzę, że część problemów z nieprawidłową lokalizacją może też być spowodowana tym, że "coś się dzieje" z systemem sygnałów z satelitów GPS.
Jak bowiem wytłumaczyć fakt, że pięć razy jadąc tą samą drogą mam idealny ślad, bez konieczności przyciągania strzałki do siatki dróg, zaś dwa inne razy różnica wynosi ze trzysta metrów (odchyłka w tę samą stronę).
Ten sam iPAQ, ta sama wersja AM i mapy, ta sama antena, ten sam system samochodowy, ta sama droga, w tę samą stronę.
Jakie może być inne wytłumaczenie?
A do Lecha:
mieszkam na stałe w Kielcach, ale bywam tam nie częściej, niz raz na miesiąc. Kielce znam doskonale i zwykle jeżdżę "na pamięć", nie patrząc na znaki - jak koń dorożkarski.
Nie zliczę przypadków (w ciągu pięciu lat), w których spowodowałem zagrożenie, bo zmieniły się w międzyczasie zasady pierwszeństwa, dokonywano przebudowy/rozbudowy ulicy lub skrzyżowań, blokowano wjazdy/wyjazdy, etc., etc.
Obawiam się, że Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich nie jest w stanie nadążyć za swoimi pomysłami, a co dopiero jakikolwiek software...
Spójrzmy na to z tego punktu widzenia, że dobrze iż coś się zmienia, bo zmiany są zwykle na lepsze, mimo całej postpeerelowskiej głupoty. Autonawigacja jest nam w takim stadium rozwoju systemu dróg tylko w stanie pomóc, a nie zwolnić z myślenia w czasie jazdy w nieznanym terenie.