Na Asusie R2H działa całkiem OK (w porównaniu do PC-ta, bo od PDA jest przepaść in plus).
Problemem mogą być odbiorniki GPS wbudowane w UMPC. Ten w Asusie jest IMHO b. słaby. Już tu pisałem ironicznie, że bez względu na to, czy jechałem z Kielc do Warszawy, czy odwrotnie, trasę miałem wyznaczoną dopiero w Radomiu. To żart z grubą przesadą, ale problem ze złapaniem fixa był duży, szczególnie w ruchu (oryginalny uchwyt przyssawkowy do szyby, więc UMPC nie znajdował się gdzieś pod fotelem).
Programy bardzo pamięciożerne, typu MS Office, działają koszmarnie wolno na UMPC. Ale o tak drobną aplikację, jak AutoMapa, można się nie obawiać.
Radziłbym raczej przetestować czułość GPS (SiRF SiRFowi nie równy), a najlepiej wybrać (dodatkowo!, bo czułość to podstawa) model odbiornika GPS ze wsparciem A-GPS - ściąganie przez sieć (LAN/WLAN/GPRS/UMTS) efemeryd i almanachu. Pobierasz przed wyjściem z domu/biura/knajpy (co trwa krócej niż minutę) i masz fixa po kilkunastu, kilkudziesięciu sekundach.
Słowem - jeśli ważną funkcją UMPC ma być nawigacja, to trzeba przeprowadzić trochę researchu o jego odbiorniku GPS. Należy także zwrócić uwagę na ofertę uchwytów samochodowych, bo albo ich nie ma w ogóle, albo trzeba czekać na długo na dostawę, albo do niczego się nie nadają. Każdy UMPC jest ciężki, w porównaniu do PDA, więc pewność/jakość uchwytu ma znaczenie na polskich drogach. Może teraz coś się zmieniło, bo ja opisuję sytuację sprzed nieco ponad pół roku.
Oczywiście, alternatywą jest odrębny GPS po BT. Jednak przy obecnej czułości odbiorników ja powoli zapominam, że istnieje zjawisko noszenia/ładowania/pamiętania o dwóch urządzeniach. Wszak mamy sobie ułatwiać, a nie utrudniać życie.
Ale warunkiem zasadniczym jest dobry (czytaj: czuły) odbiornik. Jak w każdym zastosowaniu GPS.