Nie ma szans na to, by we Warszawie pomiar strumieni ruchu mógł być faktorem w wyznaczaniu trasy. W godzinach szczytu stoi się wszędzie. I (mniej więcej) jednakowo długo. Jak Wisłostrada się czołga od północy, to nic nie da wybór Marymonckiej, skręt w Armii Krajowej, Krasińskiego, czy Konwiktorską. Bo i tak wszystkie dalsze arterie północ-południe (Andersa/Marszałkowska, JPII, Okopowa, Prymasa) są równie zapchane. Przekierowanie ruchu spowodowałoby tylko zamieszanie.
Dlatego, moim zdaniem, wystarczy informacja o zdarzeniach (remonty, kolizje, wypadki, awarie, etc.) powodujących zmianę czołgania w permanentny postój. Wtedy powinno nastąpić zablokowanie odcinka w krytycznym miejscu i zmiana trasy na boczną.