zajebe cie skurwielu zobaczysz
Za ten tekst może iść siedzieć. Taki tekst jest pełnoprawnym materiałem dowodowym. Problem byłby tylko z ustaleniem,czy on to pisał. Sam fakt zaś użycia groźby karalnej nie budzi w tym wypadku wątpliwości.
Art. 190 Kodeksu Karnego
§ 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, pozbawia człowieka wolności, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Reasumując-jeżeli zwrot podany przez Ciebie jako tekst tego goscia budzi w Tobie obawę,że będzie spełniony (nie należy traktowac tego dosłownie,bowiem zwrot zaje...może oznaczać w tym przypadku zarówno pobicie,zabicie,jak i czynność seksualną)wówczas jest podstawa do wszczęcia postepowania. Gdybyś poszedł do proroka(znaczy prokuratora)musiałby on wszcząć postepowanie choćby nie wiem jak bardzo nie chciał. Choć zrobiłby to bardzo niechętnie,bowiem wygląda to na zwykłą pyskówkę wkurzonego faceta. Osobiście nie sądzę,by chciał tę groźbę realizować.

Już sobie dość nagrabił: groźby karalne+piractwo komputerowe(rzadko się ściga za piractwo i w zasadzie tylko hurtowników,za to jest to świetny artykuł na "doczepkę",żeby powiększyc listę zarzutów. Wątpię,żeby ryzykował cos więcej,bo na razie z uwagi na niski wymiar kary mógłby wykpić się zawiasami i co najwyżej grzywną.