PRAWDZIWY użytkownik off-line owy nawigacji ma w pompie JAKIEKOLWIEK aktualizowanie czegokolwiek. Dane SR mu zwisają i powiewają. Wiem, bo znam kilka takich osób.
Wiesz, ktoś mądry napisał bajkę o ziarenkach grochu w łupince. Znasz ledwie kilka osób i mówisz, że wiesz jacy są wszyscy. Co więcej, wiesz jacy są ci PRAWDZIWI. Cóż, użytkowników AM jest sporo więcej niż kilku twoich znajomych. Licytowanie ilości znajomych używających AM ma żaden sens. Moi znajomi aktualizują dane, twoi nie. Nie da się tego przenosić na wszystkich, więc uogólnianie nie ma sensu.
Rząd 500 tys? O to można walczyć, a nie o to, jak się aktualizować i dlaczego co trzy/cztery tygodnie to grzech śmiertelny.
Nie jestem analitykiem z działu sprzedaży, ale dla mnie grzechem śmiertelnym jest ignorancja, a nie aktualizacja. Firma dbająca tylko o wynik sprzedaży nie dbając o zadowolenie każdego klienta sama zraża do siebie ewentualnych nabywców. Wszak oni nie są głupi - czytają różne fora, a tu opinie o podejściu producenta do klientówi nie zawsze są pochlebne, a właściwie rzadko kiedy pozytywne są... Marne opinie wśród użytkowników niekoniecznie zachęcą do kupowania licencji… Internet to potężne medium i każdy producent obawia się zbyt wielu negatywnych opinii.
Walczysz o z góry przegraną sprawę, chcesz uszczęśliwić off-line'owców na siłę pseudo on-line'm, zamiast zostawić ich w spokoju w swoim skansenie, a rzucasz się on-line'owcom do gardła nie wiedzieć, po co.
A ja zadam pytanie. Dlaczego za wszelką cenę nawet uciekając się do personalnej agresji starasz się nam wmówić, że musimy kupić kolejne urządzenia i płacić pieniądze? Przecież nic nie szkodzi, żeby usuwane z miplo antyblokady (czytałem na forum) mimo wszystko tam były i dane mogłyby być w ten sposób pobierane. A może ci jednak przeszkadza byśmy my, głupi i biedni zacofani (niepotrzebne skreślić), płacąc za licencję mieli dobrze działającą nawigację bez korzystania z internetu w samochodzie. Może chodzi o to że ty płacisz za nawigację, telefon i internet i masz żal, że my nie musimy? Otóż my nie mamy LD, więc jesteśmy ubożsi. Trudno, jakoś musimy dać sobie radę, tylko nadal nie rozumiem, w czym ci to przeszkadza, by producent zachował również dotychczasową wersję przekazywania danych na urządzenia bez LD. Może to i proteza, ale spytaj gościa bez nogi, czy woli mieć protezę, czy jednak nie, bo to tylko proteza. Wszak im więcej zadowolonych klientów tym większa sprzedaż i więcej kasy na rozwój firmy i programu

, ale jak pisałem, ja nie jestem specjalistą, więc nie muszę się znać
Spoko, czytałem o ludziach, którzy do końca życia nie zamontowali sobie toalety w domu, bo od wieków ludzie chodzili za potrzebą za stodołę i tak już po prostu ma być.
Abstrahujesz od punktu odniesienia. Chodzi o to, że producent wymaga ode mnie i innych zmiany domu, w którym ten kibelek stoi, bo dostawca wody zmienił jej twardość. Kibelek to my już dawno kupiliśmy i płacimy za jego używanie rokrocznie całkiem spore pieniądze.
Czujesz się zmuszony przez producenta do czegokolwiek i Ci to nie pasi? W takim razie, konkurencyjne produkty na pewno Cię zadowolą, masz to jak w banku 
a w imię czego do czorta mam wywalać kibelek, za który w odróżnieniu od złodziei zapłaciłem? I bynajmniej nie kupiłem go osobno lecz w komplecie z dedykowanym do niego domkiem. Ja wywiązuję się z umowy i daję co roku kasę, producent sprzedał mi urządzenie z programem, który miał działać bez spełniania kolejnych warunków.
@wszyscy - piszemy o LD, a Wy piewcy SR i zmarłego kilka lat temu MiploTraffic - co Was wzięło na wynurzenia o Waszej miłości do off-line w tym wątku, że się tak zadziornie zapytam?
Nie jestem żadnym piewcą SR, miplo, czy czegokolwiek innego. Ba w ogóle nie jestem piewcą, bo nigdy się o wyższości tego, czy tamtego nie wypowiadałem, co więcej, gdy będę mógł zmienić telefon na inny to to zrobię i tematu z mojej strony nie będzie, bo skorzystam z LD. Jednak tu nie chodzi o peany tylko o wymuszenie na producencie dbania o klientów, którzy zapłacili i kupili urządzenia wcześniej razem z programem. Odpowiedzcie sobie sami, czy zawsze i na każde skinienie producenta wyrzucicie swoje telefony do kosza i polecicie kupować nowe, bo on tego zechce?
Piszesz, o telefonach z androidem. Ok, ale to jak sam mówisz 360 zł. Do tego miesięczne opłaty rzędu 30-40zł to rocznie 360-480zł. Tyle trzeba wydać, by używać mapy w wersji beta i nie ma pewności, czy w wersji finalnej silnik obecnie sprzedawanego telefonu udźwignie program. Tak więc kupno nowego telefonu z internetem tylko dla aAM nie wydaje się być dobrym rozwiązaniem ze względu na łączną cenę, która powiększona o koszt licencji może osiągnąć nawet tysiąc złotych. Inna rzecz, gdy się telefon z przyczyn naturalnych wymienia, a internet otrzymuje w pakiecie, ale to zupełnie inna historia.
Pozdrawiam i sorry za przydługie rozważania