PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Nawigacja GPS => AutoMapa => Wątek zaczęty przez: Moi (Adam Kubicki) w Czerwiec 25, 2009, 22:08:40
-
http://www.dziennik.pl/podroze/article393895/Holowczyc_Bawi_mnie_moj_glos_w_GPS.html
Jest jednym z najlepszych polskich rajdowców. Dba też o to, byśmy trafili do celu. To właśnie głos Krzysztofa Hołowczyca prowadzi nas w systemie GPS. "Bawi mnie, gdy słyszę swój głos" - przyznaje w rozmowie z DZIENNIKIEM. Bo rajdowiec sam także korzysta z GPS, gdy jedzie na wakacje.
Na wakacje Pan jeździ czy lata? Czy po udziale w tylu rajdach nie ucieka Pan w czasie wolnym od samochodu?
Krzysztof Hołowczyc: Najlepsze wakacje w kraju mam na Mazurach, czyli w domu. Na szczęście nie muszę tam nawet jeździć samochodem. Na urlopy zagraniczne oczywiście latam samolotem, bo tak jest szybciej, taniej i odpoczywam wtedy od prowadzenia samochodu. Motorsport to w moim przypadku nie tylko praca, ale i hobby. Dlatego w wolnym czasie często odpoczywam od samochodu pływając skuterem wodnym czy motorówką, albo jeżdżę na motocyklu po lesie.
Jeśli Pan korzysta z samochodu na wakacjach, czy używa Pan wtedy systemu GPS?
Muszę przyznać, że tak. Jedną z rzeczy, z którymi się nie rozstaję i które mam zawsze w kieszeni jest smartphone z AutoMapą. Nawet jeżeli znam drogę, nawigacja pomaga mi w podróżowaniu, wskazując niebezpieczne miejsca, czy na bieżąco podając odległość do celu. To oczywiście nie zwalnia mnie z myślenia i skupienia się nad prowadzeniem auta, ale pozwala lepiej kontrolować przebieg podróży.
Jakie to uczucie, kiedy w trakcie prowadzenia auta słyszy Pan swój własny głos "za pięćset metrów ostro w prawo"?
Do dzisiaj mnie to bawi. Czasami nawet próbuję rozmawiać z samym sobą i krytykować sposób, w jaki mój głos podaje wskazówki. Jednak na koniec podróży zawsze sobie grzecznie dziękuję za dobre prowadzenie i bezbłędne doprowadzenie do celu.
Czy dał się Pan kiedyś wywieść w pole nawigacji satelitarnej? Wjechał w leśną drogę lub pod prąd?
Nie zdarzyło mi się. Zawsze mam świadomość, że to tylko urządzenie elektroniczne, które posiada dziesiątki ustawień doboru trasy. Dlatego korzystając z GPS trzeba robić to świadomie i dodatkowo kierować się zdrowym myśleniem. Wystarczy na przykład, że zamiast trasy optymalnej wybierzemy najkrótszą i możemy zostać poprowadzeni nawet leśnymi, błotnistymi duktami. Tak jak została przez nas zaprogramowana. Trzeba o tym pamiętać.
A czy system GPS jest przydatny podczas rajdu? Przecież obok kierowcy siedzi pilot, czy nawigacja jest jeszcze potrzebna?
Nawigacja GPS i dyktowany przez pilota opis trasy rajdowej to dwie zupełnie inne rzeczy. W rajdówce wszystko dzieje się tak szybko, że żadne urządzenie elektroniczne nie jest w stanie zastąpić żywego pilota. On dysponuje najlepszym z możliwych opisów trasy, bo zrobionym przez nas samych. Podczas rajdu liczy się szybkie i precyzyjne dyktowanie opisu tak, aby kierowca go bezbłędnie rozumiał w ułamku sekundy. Tu nie ma czasu powolne podawanie komunikatów.
A co z systemem nawigacji, jeśli spełnią się czarne przepowiednie amerykańskich specjalistów, że w przyszłym roku część satelitów może wysiąść i GPS przestanie działać?
To by oznaczało uwstecznienie w procesie rozwoju technologii. Myślę, że nikt do tego nie dopuści i naukowcy znajdą rozwiązanie tego problemu. Podobnie było w chwili nadejścia roku 2000, kiedy to miały przestać działać zegary komputerów w urządzeniach elektronicznych. Przepowiadano wówczas niemal koniec świata, a tak się jednak nie stało.
Jak często aktualizuje Pan mapę w swoim urządzeniu do nawigacji satelitarnej?
Nowa wersja AutoMapy pojawia się raz na kwartał i zwykle staram się ją aktualizować. Wiadomo, że w Polsce drogi powstają dość wolno, jednak aktualna wersja oprogramowania gwarantuje mi, że nie będę miał najmniejszych niespodzianek podczas podróży i każda nowa droga będzie na mapie.
To gdzie w tym roku na wakacje?
Część urlopu tradycyjnie spędzę z rodziną na Mazurach. Być może uda nam się też wyjechać na krótko gdzieś dalej, ale to jeszcze nic pewnego. Wszystko zależy od mojej pracy.
rozmawiał Bartłomiej Bajerski
=======================================================
Zabrakło mi tylko pytania: Dlaczego uważa Pan AutoMapę za najlepszą aplikację do nawigacji GPS? :E
-
Łubu-dubu łubu-dubu ...
-
Hehe :) Niezły marketingowy bełkot :) Ciekawe tylko czy mógł czytać odpowiedzi z kartki czy musiał się ich nauczyć na pamięć ;) :ok:
-
na pewno mówił szczerze, co mysli :grin:
-
Jedną z rzeczy, z którymi się nie rozstaję i które mam zawsze w kieszeni jest smartphone z AutoMapą.
Telefoniarze nie zapłacili, pozostaną bezimienni.
A można było skasować należność z trzech źródeł i wtedy zabrzmiałoby to np. tak:
Jedną z rzeczy, z którymi się nie rozstaję i które mam zawsze w kieszeni jest HTC w sieci Era z AutoMapą.
Ale wtedy ten cytat:
Jak często aktualizuje Pan mapę w swoim urządzeniu do nawigacji satelitarnej?
Nowa wersja AutoMapy pojawia się raz na kwartał i zwykle staram się ją aktualizować. Wiadomo, że w Polsce drogi powstają dość wolno, jednak aktualna wersja oprogramowania gwarantuje mi, że nie będę miał najmniejszych niespodzianek podczas podróży i każda nowa droga będzie na mapie.
mógłby zabrzmieć pewnie tak:
Jak często zmienia Pan ROM na swoim HTC?
Przeciętnie trzy razy na tydzień. Wiadomo, że oficjalne ROMy powstają dość wolno, a każda nowa kuchnia gwarantuje mi co najmniej trzy zwisy podczas każdej podróży.
-
:grin: :ok:
-
Co do skutera wodnego, to bodajże na przełomie kwietnia/maja Hołek kupił w białostockim salonie Yamahy. Chyba ten: 1800 cm3 Turbo :( http://www.carjet.com.pl/salon3.php?id=241&prod=6&rodzaj=1&page=1
-
Co do skutera wodnego, to bodajże na przełomie kwietnia/maja Hołek kupił w białostockim salonie Yamahy. Chyba ten: 1800 cm3 Turbo :( http://www.carjet.com.pl/salon3.php?id=241&prod=6&rodzaj=1&page=1
Dwumiejscowy - jak widać bez pilota nigdzie się nie rusza. :grin:
-
Czy dał się Pan kiedyś wywieść w pole nawigacji satelitarnej? Wjechał w leśną drogę lub pod prąd?
Nie zdarzyło mi się.
Dobre, dobre :D :D :D :D :D
-
A ja mogę to potwierdzić. Widziałem kiedyś Hołowczyca w aucie. Faktycznie nie jechał pod prąd. :E
-
Moi,
A miał włączoną AM? :evil:
-
Wątpię. To było na Kormoranie (na tegorocznym Polskim nie byłem). :grin:
-
to mnie zabiłeś ta odpowiedzią :D :ok:
a swoją drogą na rajdzie dość trudno pod prąd..... :evil:
-
A może już niedługo Hołek będzie jeździł bez pilota, tylko z AM :E I nam wszystkim to wyjdzie na dobre, bo wtedy tak przerobią komunikaty dla wszystkich jeżdżących ok. 180 km/h, że AM będzie je przekazywała dużo, dużo szybciej :mrgreen:
I będzie tak - Pani Zosia, Krysia lub Marysia wykrzyczy z tego małego głośniczka:
"Skręcaj w lewo, nie tnij, nie redukuj, noga na hamulec, za 0,000005 s skrzyżowanie z sygnalizacją (ale akurat może być wyłączona)..." itp :P
-
A ja mogę to potwierdzić. Widziałem kiedyś Hołowczyca w aucie. Faktycznie nie jechał pod prąd. :E
Zgaduję - stał na parkingu?