Może mało fachowe, ale ciekawe. Otóż wczoraj "pożyczyłem" małżonce MojegoPala

ponieważ bała się, że nie trafi. Kiedy wróciłem do domu wieczorem po pracy MójPal leżał sobie na garderobie i...po prostu leżał sobie. Leżął sobie i milczał. Położyłem się przed północą spać i w momencie kiedy juz prawie zasypiałem usłyszałem nagle: "Szukam sygnału GPS - jak znajdę to Ci powiem". Zdębiałem

Nasłuchuję jeszcze raz a tu to samo: Szukam, szukam i znaleźć nie mogę. Zasuwam do przedpokoju, biorę MojegoPala a tu dopiero co na zegarze północ minęła: 0:01. Rozumiem, że żona mogła nie wyłączyć AM ( choć twierdzi, że wyłaczyła ) rozumiem, że Hołowczyc faktycznie szukał tego sygnała i nie mógł go znaleźć ale dlaczego do diabła przez cały wieczór milczał a dopiero równo o północy postanowił mnie straszyć. Nie ma możliwości, że wczesniej też "szukał" gdyż głośnik miałem na maxa więc na pewno bym wcześniej go usłyszał. Może to ktoś wytłumaczyc?

Ja swoją drogą mam takie przesłanie - Wyłączajcie AM póki czas bo jesli tego nie zrobicie Hołowczyc przyjdzie do WaszegoPala o północy
