Witam wszystkich

Jestem nowy, asuska mam juz ze 2 latka i jak dotąd był w porządku, ale jak to mówią - dobry zwyczaj nie pożyczaj...
pożyczłem koledze, no i wziął i mi wyczerpał baterię do zera. zwrócił sprzęt, więc położyłem go na ładowarce i ladnie zaczela migac zielona dioda. po jakims czasie widze ze sie załączył, a po paru sekundach zgasnął. i tak w kółko załącza się, ładuje, czasem zdązy sie pojawic ekran konfoguracji a czasem nie, no i się wyłącza. i tak w kółko... Bateria umarła, czy ki czort?

swojądrogą też macie problemy z ładowarką samochodową? moja strasnzie nie styka. zamiast zwyklego USB dali jakies wymyślne cuś, ktore na polskich dziurach średnio działa...
Z góry dzieki za pomoc i pozdrawiam
vadero
Napisane: Marzec 14, 2008, 22:15:20
no prosze. zaskoczył... moze to ten sławny czujnik z klapki, bo jak nią lepiej trzasłem to juz wszystko dobrze

EDIT: EKHM.... no i nie zaskoczył. dzisiaj rano podłączam go do prądu i znowu to samo - włączanie i wyłączanie. na zasilaniu z baterii w ogole sie nie chce włączyć, tylko zaskakuje na ładowarce i tylko na pare sekund