Mój naprawiony, ciekawe jak? Jak beda takie jaja to chyba wybiore sie do sklepu w ktorym kupilem (Gdank - 200 km) i obejrze go sobie, jak bedzie cos nie tak to powolam sie na 14 dni na naprawe dla produktow 1 klasy jakosci i zażądam nowego... Ot co... Zreszta jezeli cos kupujesz to nie interesuje Cie co powie serwis, bo to obchodzi sklep, który Ci go srzedał . A Ty idac do federacji konsumenta masz sprawe ze sklepem, pokazujesz innego palma (mam szczescie, ze kumpel tez kupil i mam wzgledem czego porownac) i tyle, jeszcze sklep zaplaci za ekspertyze i tyle. Z tego co mowil mi znajomy sprzedawca to teraz konsument ma naprawde sporo narzedzi do uwalenia potencjalnie nieuczciwego sprzedawcy. Takze glowa do gory... A to że ze sprzetem za 1500 PLN sa takie jaja to swiadczy tylko i wylacznie o ASUSIE i tyle. Widac ze firma to moze i byla... A co do wysylania na to same zlecenie naprawy, to pomysl chyba marny, kazda naprawa sie liczy, najmniejsza poprawka to tez naprawa, a 4 naprawy i ustawowo sprzet podlega wymianie bez zadnej gadki, takze lepiej znowu zareklamowac i tyle. W sumie gwarancja i tak przedluzy sie o czas naprawy... Pozdrawiam