Przy DI-524 występuje właśnie ten problem i jest nie do usunięcia. Opiszę szczegółowo, bo połamałem sobie na tym zęby. Objaw jest taki: Atek łączy się po wi-fi z di-524. Połączenie trwa jakieś 20-30 sekund i jest zrywane w dziwny sposób - w managerze połączeń jest sygnalizowane połączenie z routerem, ale net nie działa. Pozbierałem od wszystkich znajomych routerki di-524 (razem z moim 6 sztuk) i przystąpiłem do trwających kilka nocy testów na tych routerach i na dwóch nowych Artkach. W każdej konfiguracji (oba Artki + każdy z routerów) zachowanie było identyczne. Nie było więc mowy o usterce PPC albo routera, bo niemożliwe, żeby nagle wszystkie nowe sprzęty zepsuły się identycznie. W każdym z routerków robiłem wymianę firmware'u: testwałem na wszystkich dostępnych dla hardware'u B04, czyli 2.03, 2.04 i 2.06. Za każdym razem to samo. Oba Artki bez problemu śmigały na KAŻDYM innym urządzeniu wlan, w tym na innych d-linkach: DWL700 oraz ten dla Neostrady, z ADSLem na wejściu (chyba model 604, czy coś takiego?). Po przegrzebaniu setek stron internetowych, znalazłem na jakimś rosyjskojęzycznym forum wzmiankę, że ktoś kiedyś gdzieś miał taki problem z Artkiem, nie bardzo wiadomo z jakim routerem, ale że rozwiązaniem było przełączenie w Artku trybu zasilania wlan na "maksymalna wydajność" (defaultowo jest pośrodku). I... Pomogło!!!
Niestety, w tym reżimie Artek wpie....la prąd jak wściekły.Nie muszę chyba dodawać, że w serwisie d-linka nic o tym nie wiedzą, a inne PPC z tym routerkiem normalnie chodzą (sprawdziłem pierwsze lepsze MIO).
Reasumując - pozbyłem się di-524 i kupiłem małego linksysa (54GC). I mam problem z głowy
