Link:
http://forum.xda-developers.com/showthread.php?t=962600Po wielu zmaganiach z materią, kucharz dandiest przy współpracy z hoss_n2 stworzył nowy wypiek:
DL Desire w/ superinit v4.x. Jest to, jak głosi opic,
autorska kombinacja romów Desire/Z/HD.
Screeny można oglądać na stronie autora. Cóż - standardowy Sense 2.0. W sumie..o to chodzi. Dodatkowo, na stronie
http://forum.xda-developers.com/showthread.php?t=913597 można zaopatrzyć się w wypiek z tematem pana he_stheone64 - o zmienionym wyglądzie, bardziej minimalistyczny. Ładny...
Cóż, mogę albo streścić najistotniejsze przymioty wypieku, albo od razu "wylać" subiektywne obserwacje..
Hmm, zacznę od informacji podstawowych:- build bardzo szybki, stabilny,
- obsługuje jednocześnie nand/SD,
- praktycznie nieokrojony (dogrywam zazwyczaj jedynie Tytanium i FB i mam "prawie" wszystko)
- wymaga "wielopartycjonowania" ext4 - o tym za chwilę
- dandiest opracował i ustostępnił formułę umożliwiającą prostą instalację i update (podwyższanie wersji swoich wypieków, bugfixy). Całym procesem steruje plik config.txt - o tym tez za chwilę.
Partycje:Jak wspomniałem, build wymaga partycji ext. Już nie pamiętam w którym wątku dandiest'a, ale można to "wyguglać" - znalazłem strukturę, którą z powodzeniem stosuję do dziś:
- partycja podstawowa FAT32 - Primary
- partycja ext4 1GB - Primary
- partycja ext4 350 MG - Primary
- parytycja swap-linux 180 MB - Primary.
No niestety,
bez GParted się nie obędzie. Partycje najlepiej zakładać w ten sposób, że na rozpartycjonowanej karcie o wielkości x MB założyć po kolej:
1. FAT32 o wielkości (x - 1554) MB
2. ext4 1024 MB
3. ext4 350 MB
4. swap-linux 180 MB
Potwierdzić, a następnie sformatować utworzone partycje. Do dziś nie wiem, czy GParted zakładając partycje od razu je formatuje (miałem i mam wątpliwości..), stąd sugestia aby na wszelki słuczaj puścić formata.
Jeżeli mamy kartę, zaczynamy instalkę.
Procesem rządzą dwa foldery i jeden plik;)
Instalacja:Na dysku mamy folder Desire_DL a w nim oprócz różnych "zabawek" (z wersji na wersję coraz więcej) plik config.txt.
Uruchamiamy Install.exe, flashujemy, po całej operacji co najmniej 2 razy reboot celem "ułożenia się" i spokój.
Update:Na kartę SD wgrywamy folder Update_DL (folder, a nie zip!), a następnie restartujemy telefonik. System zrobi wszystko za nas. Proste

I co najważniejsze: działa. To jeżeli chodzi o nand.
Dla SD trzeba również przegrać folder Update_DL na kartę, a następnie skopiować plik zImage z folderu /Update_DL/update/kernel_files do folderu Desire_DL, a następnie zbootować.
Bugfixy dogrywa się w analogiczny sposób - folder Update_DL w roocie karty i reboot.
Plik config.txt:Parametry pliku nieźle opisane są tu:
http://forum.xda-developers.com/showpost.php?p=10602476&postcount=4Mój config wygląda następująco (pracuję z wersją nand):
format_ext4=1
gps_zone=pl
ppp_mode=0
swap_mode=2
Nie wiem jak reszcie, ale te ustawienia w pełni mnie satysfakcjonują. Ostatnio pojawiło się ustawienie nand_data=1 --> will make use of the nand parition to optimize the system performance, czyli ma zwiększyć wydajność..hmm..nie testowałem.
I teraz zaczynają się schody;)
Bo moim zdaniem,
dandiest przekombinował... Tak po prostu.
Wersje 2.x były bardzo szybkie, trudne w instalacji, niepozbawione błędów. I budowane na bazie DesireZ. Potem przyszła wersja 3.2 i 3.4 by update do wersji 3.5 osiągnąć, moim zdaniem optimum. W tym buildzie (opartym oczywiście na "Zetce") było i jest praktycznie wszystko. Bardzo szybki, zero lagów, szybko układa się struktura ext4. Jest tryb landscape. W zasadzie (ale to nikomu) nie działa tylko nagrywanie HD i w ustawieniach jest "ficzer" (zupełnie od czapki) do ustawień klawiatury fizycznej. Ale olać ficzer i po sprawie.
Jechałem na tym buildzie dobre 2 tygodnie. Świetna jakość rozmów, przystępny drenaż baterii (standby ok. 2-3 mA, rozmowa ok. 120mA, GPS..cóż...ponad 450mA;) ). Z radiem 2.15 łapał fixa GPS po ok. 6 min.
A potem dandiest z kolegą z Kairu (hoss_n2) zaczął kombinować. Osobno wersja nasza, osobno arabska. Osobno DesireZ i DesireHD (też w dwóch mutacjach). Coraz więcej ustawień w config.txt. Tylko wypiek zwalniał, coraz częściej mulił i tracił stabilność, a od strony użytkownika..nie działo się praktycznie nic.
No i na Dzień Kobiet panowie wypuścili wypuścili wersję będącą konglomeratem wszystkiego - 8/3/2011 Dl Desire reengineering (v4.31/4.32).
Liczyłem na wszystkomający, cudowny build.
Bo: miała być szybkość Z, stabilność i gadgety HD, landscape, ale bez ustawień klawiatury. Ficzery HD. Do tego duuuzo pamięci. I wyszła..no bez słów obelżywych. Jest duuuzo pamięci i ficzery. Tylko co z tego...
Bawiłem się tym "cudem" do 3 w nocy.
Objawy:
- internet raz jest raz go nie ma. Moje dwa inne telefony nie widziały w tym czasie zmian w propagacji fal...
- jakość rozmów tragiczna. Podbite (sztucznie) pasmo mowy (1-3 kHz) przez co dźwięk jest jak skrzecząca szklanka. Fakt, za to bardzo głośny. Pierwsza usłyszała to żona, która najpierw zwróciła uwagę, że znowu coś kombinuję z telefonem a potem ze śmiechem dodała:
no tak, pewnie znowu spaczowałeś jądro w swoim Leonie
- używanie SetCPU z opcją
screen off potrafi niewybudzić telefonu ze śpiączki (przykład z dnia wczorajszego - rozmawiałem dość długo, ekran "się wygasił", w tym czasie przyszła druga rozmowa, ustawiła się w kolejce. Zostałem poinformowany "pipczeniem" i zieloną diodą po czym..ekran pozostał czarny i dioda pozostała zapalona. Rada: wyjąć i włożyć baterię;) Ale tak, to każdy potrafi;) )
- moim zdaniem dużo, znacznie wolniejszy build. To widać w trakcie użytkowania. I wcale nie ma zamiaru się układać. Aha - uwaga. Wiem, że ext4 potrzebuje czasu, ale poprzednie wypieki z serii Desire_ nie były aż tak pazerne na czas. Nawet przez myśl przeszło mi takie zdanie, że
jeżeli tak ma chodzić najnowszy android nand to wracam do WM 6.5
- po odblokowaniu, ekran
przez ułamek sekundy jest odwrócony o 180st. i szybko robi myk do normalnej pozycji. Niby nic, a wkurza (przynajmniej mnie).
O 3.30 nad ranem
wróciłem do wersji 3.5 i jak na razie nie jestem zainteresowany nowościami dandiest. No chyba że forum.xda-developers zawyje z zachwytu nad nową wersją. Wtedy może pomyślę nad kolejną zmianą. Bo jak dla mnie to klasyczny przypadek "o jeden most za daleko"...