Zaeksperymentowałem. Pełen obaw nie wziąłem do pracy ładowarki, ani nawet kabelka na usb.
Minął dzień, trochę telefonowałem, kilka smsów i walentynkowych mmesów puściłem i dostałem, trochę pogrzebałem w necie (5-8 minut po wifi), właziłem na kalendarz i pocztę z 5 razy i z 20 minut pograłem ( narada była, coś trzeba na niej robić

). Wracając z pracy udawałem policję i ze dwie minuty miałem ustawioną "policję" w latarce ( żarcik taki, bo moje Słońce jechało za mną w drugim aucie i dawałem jej znaki

). Cały czas mam pogodę aktualizowaną co 30 minut, więc po wifi i po 3g wiele razy się łączyłem.
Mam obecnie 58% baterii.
Sam jestem w szoku, że aż tyle.
Połączone: Luty 15, 2012, 09:08:31
Doszło jeszcze kilka minut w sieci ( wifi ), budzik, kilka przypominaczy z kalendarza, jedna rozmowa ( 2 minuty ) i jest 41%.
Tak wyglądały ostatnie 24 godziny. Zaczynam ładować bo strach