mnostwo nieścisłości w ustawie o sprzedaży konsumenckiej (m.in. właśnie w terminach napraw), choć w reklamach w tv 'konsument w UE moze wiele'.
Nie tylko to, wg mnie największym problemem jest ilość i różnorodność regulacji:
cytowana przez Ciebie odpowiedzialność za niezgodność z umową,
odpowiedzialność za produkt niebezpieczny,
uprawnienia konsumenta przy umowach zawieranych poza siedzibą przedsiębiorcy,
no i wreszcie gwarancja.
Ludzie się gubią. Nie wiedzą z czego korzystać, nie wiedzą jak to robić. Sztandarowy przykład: dzwonią do sklepu internetowego i mówią, że sprzęt im się zepsół i chcą oddać. Słyszą, że mają go odesłać. Odsyłają i czekają. Potem jak dzwonią to sprzedawca ich infomuje, że przecież sprzęt jest w naprawie, bo został odesłany bez żadnej inforamcji i oddano go na gwarancji do naprawy. No i teraz wygraj ze sklepem, że chciałeś odstąpić od umowy
