Dokładnie, nie poddawać mi się tu za szybko...
sznowak -> rób mu reanimację wyjmując baterię i wkładaj ją po kilkudziesięciu minut dopiero. Mój raz ożył dopiero po 30min...
Nie wiem jak to jest, że im później kupowane sztuki coraz szybciej padają
Może zrobimy też ankietę skąd są osoby którym padły acery? Może się okaże, że mieszkają niedaleko siebie i mają sztuki z tej samej wadliwej "partii"
We Wrocławiu chyba jeszcze nikomu nie padł...?!
Co do grzania. Mój się grzeje jakoś nad baterią. Dokładnie za kartą zaraz i to całkiem mocno nieraz...hmm..ma ktoś tak?
Pozdrawiam,
Gyc.