To i ja się dopiszę, bo go właśnie kupiłem.
To mój... IIIC>BE300>1915>1710>n311>szósty pda, więc emocje pt ''o, jaki fajny komputerek'' pogubiłem już dawni gdzieś po drodze

Po pierwsze szybko - wszystko, co trzeba i od razu (filmy, programy itd).
Po drugie ekran - w porównaniu z Acerem gorzej - raz, że trzeba dociskać, a dwa, że na słońcu trzeba świecić mocno. Za to jest matowy i nie widać tam paszczy. No i odwzorowanie kolorów powyżej najciemniejszych dobre - koniec z podkręcaniem nasycenia w filmach.
Do audio nie mam zastrzeżeń, część przycisków (na razie) nie mapuje się, ale reszta jest dwufunkcyjna, więc nie brakuje. Brakuje za to bardzo wyłącznika ekranu z Acera.
Wielki klocek jest to niestety, ale dobrze w łapie leży. Gniazdko audio z dołu średnio mi się podoba. CF bez sensu dziś, wifi bardzo fajne łapie (w porównaniu z acerem), nic się jeszcze nie zwiesiło.
A jeszcze - ten pasek na pulpicie z dyskami i bateryjką nie pozwala rozjaśnić podświetlania powyżej 1/3 zakresu - jest zatem bez sensu. Pewnie poprawka wyjdzie jakaś.
Fotokomórka - doskonały pomysł, brakuje jednak kalibracji (ja bym chciał zakresu znacznie większego).
Tak już na marginesie - strasznie niektórzy się podniecają pierdołami w stylu ''porysuje się'' itp. Pda to zabawka na dwa lata góra, potem w kosz i następny - cieszmy się, że to tanieje. Dlatego nie widzę żadnej folii na ekranie czy etui - to ma siedzieć w kieszeni i działać od razu.
Pda używam regularnie 1-4 godzin dziennie, głównie do czytania książek, jako mp3, czasem jakiś film w podróży, gps ze skanami, pim i chyba tyle.
Miałem w Acerze hosta i... w sumie mało się przydawał. Jak ktoś nie ma w planach regularnego wpisywania tekstów z klawiatury, to raczej to tylko taka ciekawostka.
I jeszcze jedna ciekawostka - można komputerek położyć na stole na boku i zrobić sobie mikro kino
