Klawiatura numeryczna w PPC, czyli AnexTEK moboDA 3360

ilustracja Gdy okazało się, że do naszych redakcyjnych testów trafić miał AnexTEK moboDA 3360, bardzo się z tego faktu ucieszyłem. Głównie dlatego, że miał to być pierwszy palmtopo-telefon z okienkami Windows Mobile 5.0 for Pocket PC, którym mogłem pobawić się osobiście. Urządzenie to otrzymałem tydzień przed palmtopo-telefonem Qtek 9100 i miałem spory dylemat - którego PDA opisać jako pierwszego? Ostatnio krucho u mnie z czasem i widziałem, że na test drugiego z nich będziecie musieli sporo poczekać. Uznałem jednak, że skoro Qtek jest już w sprzedaży to chyba lepiej skupić się na nim, niż na moboDA, szczególnie że data jego rynkowej premiery nie jest znana nawet dzisiaj. Proszę mieć na uwadze, że AnexTEK moboDA 3360 który otrzymała nasza redakcja to egzemplarzem prototypowy. Dlatego niektóre wymienione tutaj usterki sprzętowe i problemy programowe mogą nie dotyczyć finalnego produktu. Oczywiście może on cierpieć na inne bolączki, których tutaj nie wymieniamy. AnexTEK moboDA 3360 to bardzo charakterystyczne urządzenie. Nie wiele jest bowiem pocketów, które wyposażone są w zintegrowaną klawiaturę numeryczną. Jeśli już takowe występują, to głównie na rynku azjatyckim, gdzie Samsung i kilku innych mniej znanych nam producentów pocketów zasypuje użytkowników swymi urządzeniami. Ponadto klawiatura w moboDA nie występuje w postaci klapki na ekran, czy też wysuwanej od spodu szuflady, ale okupuje sporą część obudowy zaraz pod wyświetlaczem. Ów fakt sprawia, że urządzenie to wygląda na raczej spore i wiele osób troszczących się o to by ich telefon nie był przysłowiową cegłą, może mieć uzasadnione obawy, czy nie jest to aby już lekka przesada. Faktycznie moboDA może nie należy do najmniejszych palmtopo-telefonów, ale kluczową sprawę odgrywa zazwyczaj tylko jeden wymiar - szerokość urządzenia. W tej kwestii moboDA jest całkiem poręczny, a kolejny parametr, czyli jego grubość też do przesadnie obfitych nie należy. Przez to trudno określić go mianem cegły, choć jeśli chodzi o trzeci wymiar, czyli wysokość to producent mógłby się nieco bardziej postarać. Choć gabaryty moboDA są ponad przeciętne, to o dziwo waga urządzenia wydaje się być zaskakująco niska, a to za sprawą materiału z jakiego wykonano obudowę PDA. Jednym słowem ów palmtopo-telefon to czysty plastik, plastik i jeszcze raz plastik. Teraz trzeba jednak zastanowić się, czy znaczy to, że jest on jakąś chińską zabawką kupioną na targu, czy może wręcz przeciwnie. Według mnie nie wypada on wcale tak źle. Plastik jest miły w dotyku, o lustrzanej fakturze, lekko zmieniający barwę w zależności od oświetlenia - raz jest lekko granatowy, raz bardziej szary, co widać na poniższych fotografiach. Całość wykonana jest z dbałością o szczegóły. Mam na myśli to, że wszystkie elementy idealnie do siebie pasują i nie widać jakiś szpar w miejscu łączenia poszczególnych fragmentów obudowy. Lustrzany plastik ma jednak pewną wadę - łatwo zostawia się na nim odciski palców, co może poniektórych raczej irytować.

ilustracja


Wygląd zewnętrzny


Patrząc na PDA od frontu, ponad 2.8" ekranem widzimy otwór głośnika oraz trzy diody informujące użytkownika o pracy modułów sieci bezprzewodowej. Natomiast na przeciwległym brzegu wyświetlacza, nie sposób przegapić chyba najciekawszego elementu tego PDA, czyli sporego nagromadzenia klawiszy. Są to przyciski funkcyjne, takie jak zielona i czerwona słuchawka, SoftKey 1 i 2 oraz OK i Windows. Centralnie pomiędzy nimi zlokalizowano joypada z niezależnym przyciskiem centralnym. Muszę w tym momencie pochwalić producenta za dołączenie pełnego kompletu klawiszy pozwalających obsługiwać PDA z Windows Mobile 5.0 for Pocket PC praktycznie bez dotykania ekranu. Przydaje się to szczególnie posiadaczom palmtopo-telefonów, o czym szerzej pisałem w artykule poświęconym w całości nowym okienkom Microsoftu. Kwestię funkcjonowania klawiszy i opis klawiatury numerycznej znajdziecie w osobnym akapicie, w dalszej części artykułu.

ilustracja


ilustracja


Na lewej ścianie bocznej, zlokalizowano dwa przyciski kontroli głośności, port podczerwieni, gniazdo na karty SD/MMC oraz mały otwór służący do resetowania palmtopa. Po przeciwnej stronie mamy natomiast klawisz Power, klawisz notatnika-dyktafonu oraz przycisk aktywujący aparat cyfrowy. Co ciekawe gniazdo na karty ukryte jest za małą uchylną klapką, więc w komplecie nie dostajemy żadnej zaślepki.

ilustracja ilustracja


Górna powierzchnia obudowy moboDA jest całkowicie opustoszała - nie licząc główki rysika widocznego na jednym z brzegów. Na samym dole mamy natomiast złącze synchronizacyjno-ładujące, otwór mikrofonu, gniazdo do podpięcia zestawu słuchawkowego oraz na jednym z brzegów otwór do przełożenia smyczy.

ilustracja


Ostatnia już ścianka, czyli tył PDA, poza klapką chroniącą baterię gości obiektyw aparatu cyfrowego, diodę pełniącą rolę lampy błyskowej, małe lusterko oraz podziurkowany fragment plastiku, pod którym znajduje się zewnętrzny głośnik palmtopa. Centralnie przy górnej krawędzi, za gumową zaślepką jest jeszcze gniazdo do podłączenia anteny zewnętrznej.

ilustracja

Porównanie długości z MDA Compact


ilustracja

Porównanie szerokości z MDA Compact


ilustracja

Tutaj natomiast widok od frontu obok Qtek 9100 (gabaryty zbliżone do MDA Compact)


ilustracja


Parametry techniczne


AnexTEK moboDA 3360 jest interesujący nie tylko dzięki swej unikalnej obudowie, ale również godnym uwagi podzespołom. Sercem urządzenia jest jeden z szybszych układów Intela - procesor X-Scale, z najnowszej dostępnej na rynku serii PXA270, taktowany zegarem 520MHz. Posiada on również bardzo dobrą konfigurację pod względem ilości pamięci - 64MB RAMu przeznaczono na obszar pamięci operacyjnej, a 128MB kość pamięci Flash ROM służy zarówno za miejsce przechowywania systemu, jak i pamięć dyskową. Taka konfiguracja nie powinna sprawiać problemów przy użytkowaniu urządzenia, szczególnie że zaraz po twardym resecie dostępne jest dokładnie 117.18 MB pamięci ROM (używane 1.49MB) i 33.33MB RAMu (używane 24.26MB). Jak na dzisiejszy palmtopo-telefon przystało, nie mogło zabraknąć również standardowego elementu jakim jest aparat cyfrowy o matrycy 1.3Mpix, zaopatrzony dodatkowo w diodową lampę błyskową. Więcej na temat samego aparatu przeczytacie w dalszej części artykułu. Ekran moboDA to standardowy dla palmtopo-telefonów panel o przekątnej 2.8". Bardzo dobrze odwzorowuje on barwy i charakteryzuje się równomiernym podświetlaniem całej powierzchni. Co ciekawe pozwala on ustawić niespotykanie niski stopień natężenia podświetlania, z czego cieszyć się będą szczególnie fani czytania do poduszki ebooków lub osoby długo przeglądające strony internetowe w warunkach słabego oświetlenia. Stopni regulacji podświetlanie jest siedem, czyli w sumie ilość w pełni wystarczająca do swobodnej kontroli natężenia. Na pokładzie jest jeszcze Bluetooth oraz WiFi. Te zintegrowane moduły komunikacji bezprzewodowej sprawowały się raczej bez problemu. Pracą modułu BT zawiaduje oprogramowanie Microsoftu.

Aparat cyfrowy


Nie ma co specjalnie rozpisywać się na temat tego gadżetu, który nie robi wiele poza zajmowaniem miejsca pod maską PDA. Jak w wielu innych pocketach, tak i tutaj aparat cyfrowy nadaje się praktycznie tylko do cyknięcia fotki celem dodania jej do kontaktów z książki adresowej lub przesłania MMSem. Ponadto oprogramowanie do kontroli pracy aparatu nie pozwala na zmianę rozdzielczości przechwytywanych zdjęć i mimo sporej matrycy wykonuje fotki tylko w rozdzielczości VGA.




Miniaturki przykładowych zdjęć
(kliknij by zobaczyć pełny rozmiar)


ilustracja


Klawiatura


modoDA jak już wspomniałem na wstępie, jest jednym z niewielu pocketowych palmtopo-telefonów, wyposażonych w pełną klawiaturę numeryczną, znaną ze zwykłych komórek. Przyciski te są niewielkie na wysokość, ale charakteryzują się sporą szerokością, dzięki czemu nie łatwo o przypadkowe wciśnięcie sąsiedniego klawisza. Odstępy między nimi są również wystarczające. Warto zaznaczyć, że wszystkie klawisze widoczne na przednim panelu wystają i to obficie ponad powierzchnię obudowy. Szkoda tylko, że wciska się je bardzo płytko i dodatkowo przyłożyć trzeba spory nacisk by tego dokonać. Tym samym komfort ich użytkowania mógłby być nieco większy. Szczególnie dokuczać to będzie osobom pragnącym korzystać z joypada np. w grach. Potencjał jaki drzemie w tym PDA jeśli chodzi o wykorzystanie go w mobilnych grach jest bowiem spory. Po pierwsze szybki procesor, po drugie sporo pamięci, a po trzecie bardzo duża ilość klawiszy sprawia, że stanowiłby on nie lada gratkę dla mobilnych graczy. Mimo że joypad obsługuje 8 kierunków, to jednak jest on ekstremalnie niewygodny i nie nadaje się do szybkich gier akcji. Ponadto występuje pewne opóźnienie w reakcji oprogramowania na nasze ruchy manipulatorem po przekątnej.

ilustracja


Dźwięk


Jakość dźwięku generowanego przez głośniki moboDA jest bardzo dobra. Główny głośnik palmtopa, zlokalizowany na tylnej ścianie obudowy jest donośny, co zapewne ucieszy osoby korzystające np. z nawigacji satelitarnej w samochodzie. Ten drugi mały głośnik umieszczony zaraz ponad ekranem, przeznaczony do prowadzenia rozmów telefonicznych jest równie dobry. Charakteryzuje się on wręcz doskonałą barwą dźwięku, nieporównywalną z żadnym innym palmtopo-telefonem z jakim miałem przyjemność obcować.

Akcesoria


Wraz z palmtopem otrzymujemy instrukcję obsługi w języku angielskim, zestaw słuchawkowy, etui, kabel do synchronizacji i ładowarkę. Dwa ostatnie elementy nie zasługują na specjalną uwagę, choć należy wspomnieć, że kabel do synchronizacji posiada specyficzną dla tego PDA wtyczkę i trudno będzie dobrać odpowiedni zamiennik. Szkoda tylko, że producent nie zdecydował się dodać stacji dokującej.

Zestaw słuchawkowy jest na standardowym wyposażeniu praktycznie wszystkich palmtopo-telefonów. Posiada on pilota na kablu gdzie poza mikrofonem jest jeszcze przycisk odbierania połączeń - nic dodać nic ująć, ot normalny zestaw słuchawkowy.

ilustracja


Dołączane w komplecie etui jest wykonane ze skóropodobnego materiału z wytłoczonym napisem moboDA. Palmtopa wsuwa się do niego jak do kabury, którą można nosić na pasku. Jest to chyba najgorszy składnik całego zestawu. Po pierwsze jest to zwykła pozszywana "szmatka" zamykana na magnetyczny klips. Tym samym ścianki tego pokrowca w ogóle nie chronią palmtopa przed urazami mechanicznymi, chyba że rozumiemy przez to tylko rysy na obudowie. Palmtop wchodzi tam ciasno, przez co niezbyt wygodnie się go zarówno wyciąga jak i chowa do tego miękkiego etui. Dodatkowo kabura ta posiada szlufkę, która wymaga przeciągnięcia przez nią paska - nie można jej łatwo założyć, przez zwykłe nasunięcie. Ponadto etui to nie wygląda za ładnie - jest to chyba jedno z gorszych jakie widziałem w komplecie z PDA.

ilustracja


ilustracja


ilustracja


Oprogramowanie


Jako że testowany przez nas egzemplarz jest modelem prototypowym, opartym na pierwszej przygotowanej przez producent wersji obrazu pamięci ROM, to w kwestii dodatkowego oprogramowania moboDA nie może się praktycznie niczym pochwalić. Poza standardowymi składnikami okienek Windows Mobile 5.0 for Pocket PC nie znajdziemy tutaj zbyt wiele dodatkowych elementów. W sumie to jedynym takim programem jest aplikacja do profilowania pracy PDA (dźwięki dzwonków itd).

ilustracja ilustracja


Prototyp na każdym kroku


Nowe okienka, to nowe problemy. Ale o tym zapewne już wiecie, gdyż wielokrotnie pisaliśmy na temat braku kompatybilności systemu Windows Mobile 5.0 for Pocket PC z niektórymi aplikacjami napisany dla starszych okienek. No ale to nie jest problem samego palmtopa ale cecha systemu. Niestety samo urządzenie posiada już sporo dziur. ROM w wersji beta, a może nawet alpha sprawia, że sporo podstawowych funkcji nie działa poprawnie. Nie zrozumcie mnie źle - nic się nie wiesza, całość pracuje raczej stabilnie. Ale brakuje pewnych elementów, które powinny a nawet muszą znaleźć się w wersji ostatecznej. Nie ma np. klienta MMSów, co jest raczej nie do pomyślenia w palmtopo-telefonach nowej generacji. Nawet gdyby taki program znajdował się w komplecie to cóż z tego, skoro nie można nawiązać połączenia GPRS, koniecznego do wysyłania MMSów. moboDA nie pozwala w ogóle połączyć się z Internetem - czy to przez GPRS czy też CSD. Po skonfigurowaniu połączenia nie da się go po prostu wybrać, gdyż odrzuca on próbę wdzwonienia się do sieci. Tak jakby komunikacja z modemem była zablokowana. Inna dolegliwość wersji wstępnej systemu to wspomniana już aplikacja do obsługi aparatu, nie pozwalająca zmienić rozdzielczości wykonywanych zdjęć.

Ponadto PDA nie potrafi wykorzystywać w pełni również innych podzespołów, jak choćby klawiatury. Otóż nie można przy jej pomocy wstawiać liter, a jedynie same cyfry. Brak bowiem sterownika, który interpretowałby kilka wciśnięć danego przycisku jako literę, a nie cyfrę. Często pojawia się problem automatycznego powtarzania danej cyfry - wciskamy klawisz tylko raz, a na ekranie pojawia się cały szereg cyfr.

Jednak nie ma nic tak irytującego jak problem nie do końca blokujących się przycisków. Jak już wspomniałem wcześniej, wszystkie klawisze przedniego panelu bardzo wystają ponad powierzchnię obudowy. W sumie nie powinien być to zbyt duży problem, ponieważ Windows Mobile 5.0 for Pocket PC posiada opcję blokowania wszystkich klawiszy i ekranu, z poziomu standardowego pluginu do ekranu Today. W przypadku AnexTEK moboDA nie działa to tak jak powinno. Przycisk czerwonej słuchawki wykazuje bowiem "wrodzoną" odporność na ową blokadę. Przez to nawet już przy wkładaniu PDA do załączonego w komplecie etui, lub w czasie normalnego poruszania się z PDA zawieszonym na pasku, następuje jego włączenie. Niestety niespodziewane przebudzenie urządzenia to nie wszystko. Otóż przy dłuższym przytrzymaniu czerwonej słuchawki moduł telefonii komórkowej zostaje wyłączony. Dochodziło do tego, że potrafiłem przez pół dnia mieć wyłączony telefon, dziwiąc się czemu to ważne połączenie telefoniczne, na które czekam nie nadchodzi.

Natomiast gdy zapragniemy włączyć moduł WiFi lub Bluetooth to szybko zorientujemy się, że nie jest to wcale takie proste. Na dolnym pasku ekranu Today, który to jest standardowym miejscem dla skrótów do aplikacji kontrolujących pracę modułów bezprzewodowych, nie znajdziemy tym razem żadnych ikon. Dlatego też by połączyć się z GPSem lub hotspotem, należy wejść do Menu Start -> Settings -> zakładka Connections -> Wireless Control -> zaznaczyć Wireless singal on -> zaznaczyć Bluetooth lub w przypadku WiFi kliknąć w Insert/Remove Wireless Card i dopiero zaznaczyć Wireless Ethernet.

ilustracja ilustracja


ilustracja ilustracja


Ponadto producent wpadł na pomysł stworzenia specjalnego narzędzia, do profilowania pracy urządzenia. W założeniach miało ono zapewne pozwolić m.in. szybko wyciszyć wszystkie dźwięki PDA. Niestety w obecnej wersji nie wszystko działa jak powinno. Po pierwsze gdy mamy wybrany dajmy na to profil głośny, to wyciszenie dźwięków PDA przy pomocy standardowej ikonki głośniczka na górnym pasku zadań, nie daje żadnych efektów. Myślimy że dźwięki są wyciszone, ale to tylko pozory - wszystko opiera się o ustawienia profilu. Nie byłoby to zbyt dużym problemem, gdyby profile można było łatwo przełączać. Obecnie można to zrobić tylko przy pomocy rysika lub palca, wchodząc tylko do Menu Start -> Settings -> zakładka System -> Phone Profiles. Ów program wykazuje jednak spory potencjał. Można bowiem zdefiniować automatyczne włączanie lub wyłączanie danego profilu wedle daty lub godziny.

Testy


Testy wydajności tego palmtopo-telefonu przeprowadziliśmy przy pomocy aplikacji Spb Benchmark, GXMark i TCPMP. Natomiast sprawdzian wydajności baterii oparty był o standardowe dla naszych testów procedury, których opis znajdziecie poniżej. Zacznijmy od najciekawszych wykresów wygenerowanych przez Spb Benchmark:

ilustracja


ilustracja


ilustracja


Jak widać wykresy te nie napawają optymizmem - poza jednym, czyli wydajnością układu graficznego, gdzie moboDA po prostu króluje (jest lepszy od jednego z bardziej wydajnych pod tym względem PDA - HP iPAQ 4150). Dlaczego w pozostałych testach wypada on tak słąbo? Jest to wina nowych okienek, a dokładnie nowej metody zarządzania pamięcią. We wszystkich palmtopach zobrazowanych na tych wykresach - poza moboDA, pamięcią dyskową jest RAM, gdzie w testowanym palmtopie rolę RAMu przejmuje w całości Flash ROM. Flash ROM jest znacznie wolniejszy w kwestii odczytu i zapisu danych, co widać na poniższych wykresach. To właśnie one odpowiadają za niski wynik AnexTEK moboDA 3360 w sumarycznych wykresach zaprezentowanych wyżej (Spb Benchmark Index, Platform Index)

ilustracja


ilustracja


ilustracja


Tak natomiast prezentuje się wydajność układu graficznego według GXMark:

ilustracja


W kwestii odtwarzania filmów przy użyciu The Core Pocket Media Player, AnexTEK moboDA 3360 uplasował się na 11 miejscu. Co jest i tak niezłym wynikiem, biorąc pod uwagę parametry tego PDA oraz fakt, iż plik (RL_MQB_320x240_512_128.avi) znajdował się nie w szybkim RAMie, a wolnej pamięci Flash ROM.

ilustracja


Oto jak wygląda procedura testowania baterii oraz wyniki przeprowadzonych sprawdzianów.



ilustracja


Czasu pracy urządzenia jako palmtopo-telefonu, czyli przy normalnym użytkowaniu - prowadzeniu rozmów, wysyłaniu i odbieraniu SMSów itd, nie udało mi się mimo usilnych prób sprawdzić. Samoczynne włączanie palmtopa i przypadkowa dezaktywacja modułu telefonicznego (przytrzymanie czerwonej słuchawki w etui) skutecznie utrudniało wiarygodny pomiar szybkości rozładowywania się baterii. Natomiast w testach słuchania muzyki i czytania książki elektronicznej, wypadł on całkiem nieźle - odpowiednio 12 i pół godziny oraz 16 godzin. Szczególnie w tym drugim przypadku widać, że opcja niskiego ustawienia poziomu podświetlania ekranu jest faktycznie przydatna i odbija się znacznie na czasie pracy PDA na baterii. W trzecim teście moboDA nie wypadł już najlepiej - tylko 3 godziny z małym hakiem, przy pracy z włączonym modułem WiFi to kiepski wynik. Nie wiem jednak jak ustawiono tryb pracy modułu WiFi (brak opcji w PDA), być może nie był to tryb energooszczędny.

Podsumowanie


Dochodzę do wniosku, że testowanie przedprodukcyjnych wersji PDA mija się z celem. Taki artykuł nie dostarcza bowiem wartościowych informacji na temat urządzenia, które faktycznie wejdzie do sprzedaży. Co z tego, że ja wymienię tutaj te wszystkie usterki, które prawdopodobnie zostaną usunięte do czasu jego rynkowej premiery. Następnym razem zastanowię się dwa razy zanim zdecyduję się zrobić taki pełny test prototypowego PDA. Jeśli już to ograniczę się raczej do krótkich wrażeń z zabawy z takim urządzeniem.

Muszę przyznać, że AnexTEK moboDA 3360 to bardzo interesujący palmtopo-telefon. Jak zapewne zauważyliście od strony sprzętowej nie wiele mu brakuje. Jest szybki procesor, sporo pamięci, nowe okienka, BT, WiFi, klawiatura i gniazdo na karty SD/MMC. Do pełni szczęścia zabrakło tylko obsługi standardu EDGE lub UMTS. Biorąc pod uwagę fakt, iż testowany przez nas PDA jest jednostką prototypową i to z pierwszą wersją pamięci ROM, to urządzenie to pracowało nad wyraz stabilnie. Nie spotkałem się z żadnym zwisem - poza tymi spowodowanymi przez niekompatybilnie z WM 5.0 oprogramowanie.

ilustracja


Jeśli producent poprawi te kilka programowych usterek i doda sterownik pozwalający na wprowadzanie liter z klawiatury numerycznej to AnexTEK moboDA 3360 może okazać się naprawdę udanym urządzeniem. Jedyny duży minus tej konstrukcji to gabaryty PDA, które na dzisiejsze czasy są już raczej spore. Ale jak widać na załączonej w tekście tabeli, posiadacze np. MDA 3 odczuliby sporą różnicę na plus, po przesiadce na moboDA. Jeśli poszukujecie niewielkiego palmtopo-telefonu, jak najbardziej zbliżonego swymi rozmiarami do przeciętnej komórki, to polecam raczej coś mniejszego od moboDA. Według mnie zmarnowano tutaj sporo miejsca. Zarówno nad ekranem, a szczególnie pomiędzy nim i przyciskami jest dużo niezagospodarowanego plastiku, niepotrzebnie przedłużającego urządzenie. Na pewno same podzespoły można by lepiej upchać i skrócić obudowę o te kilkanaście milimetrów. Niestety na ten pomysł nie wpadł producent tego PDA. AnexTEK moboDA 3360 nie jest jeszcze dostępny w naszym kraju - mimo zapowiedzi według których powinien on trafić na półki polskich sklepów jeszcze pod koniec 2005 roku. Obecnie trudno to urządzenie kupić również w innych krajach. Chyba tylko na Tajwanie można go mieć od ręki, w cenie około 650 USD.

Za dostarczenie prototypowego urządzenia do testu dziękujemy firmie Jamicon. Na koniec prezentujemy jeszcze raz zebrane plusy i minusy tego PDA:

:: Plusy:
ilustracja dobrej jakości ekranu z opcją bardzo delikatnego podświetlania
ilustracja BT i WiFi na pokładzie
ilustracja aparat cyfrowy 1.3Mpix z lampą
ilustracja spora ilość pamięci
ilustracja pełny zestaw klawiszy do obsługi WM 5.0
ilustracja klawiatura numeryczna
ilustracja doskonała jakość dźwięku
ilustracja niezły czas pracy na baterii (poza WiFi)

:: Minusy:
ilustracja dobrze widoczne odciski palców na obudowie
ilustracja brak obsługi UMTS/EDGE
ilustracja spore gabaryty
ilustracja zła jakość wykonywanych zdjęć
ilustracja brak możliwości zmiany rozdzielczości fotek
ilustracja kiepski joypad
ilustracja oporne na wciskanie klawisze
ilustracja trudny dostęp do WiFi i BT
ilustracja brak możliwości nawiązania połączenia GPRS/CSD
ilustracja braki w oprogramowaniu (MMSy)
ilustracja kiepskie etui
ilustracja brak stacji dokującej
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. Można dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności. Akceptuję otrzymywanie plików cookies z serwisu pdaclub.pl. Akceptuję