Ja też proponowałem akumulatorek żelowy ołowiowy. Żeby sprawę jeszcze bardziej uprościć, lepiej może użyć 12 woltowego, bo wtedy wystarczy standardowy, najprostszy stabilizator trzykońcówkowy. Wybór, czy aku będzie miał tę samą pojemność, czy rozmiary (jak 6V) zależy już od indywidualnych potrzeb.
Takie rozwiązanie proponowałbym też tym, którzy mają jakieś trudności ze zrozumieniem sposobu połączeń - szeregowe, równoległe.
Sądzę, że haker_jur dobrze myśli, ale po prostu nie potrafi tego narysować. Te połączenia szeregu powinny być naprzemiennie raz z prawej, raz z lewej. Najlepiej ułożyć ogniwa faktycznie w szereg - w rurce. Jeśli mają leżeć obok siebie (nomen omen równolegle), to nie martwiłbym się tym, bo zapewne nikt nie będzie łączył ich ręcznie, tylko użyje gotowego koszyczka, a koszyczki połączy równolegle.
Jeszcze raz jednak napiszę, ze rozwiązanie z taką ilością ogniw uważam za wielce niepraktyczne (cena, ładowanie) i zawodne (ilość styków, połączeń, obudowa).