Po roku już można zauważyć różnicę w zużyciu.
Ja wolę być pewien, że skoro kupiłem urządzonko z baterią, na której np. pogram 12 godzin, to że po naładowaniu będę miał zapwnione 12 a nie 8 godzin.
Z powodów estetycznych? Trza być niezłym burżujem, żeby kupić nowego palmtopa "bo ten niebieski kolor obudowy mi się znudził".
Te 10 lat to ekstremum, ale akurat z takim najbardziej rozbieżnym przykładem się spotkałem. Ta różnica wyszła już gdzieś po 2 latach.
Zauważ, że połowa z nas ma sprzęty, które sami posiadamy od kilku lat albo też kupiliśmy kilkulatki.
Warto mimo wszystko zrobić sobie ładowarkę o takiej pojemności, żeby nam
zagwarantowała pełne ładowanie nawet zdechłej baterii czy akumulatorka w palmie.
Sam nigdy nie podładowuję. Dzięki takiej podróżnej ładowarce mam zawsze pewność, że sobie nie "podładuję" a naładuję i zawsze mogę z tym poczekać aż mi bateria zdechnie. Różnica między taką "jak najlżejszą" a moją to 50 gramów. Mnie to akurat nie boli, a poweru mam w zapasie, że hej