Jako że nazbierało mi się urządzeń na których powstały brzydkie obtarcia i ryski zostałem zmuszony do zakupu jakiegoś specyfiku usuwającego je.
Po pobieżnym przejrzeniu alle, wybór padł na najtańszą pastę za 3,5zł. Po dokonaniu przelewu przejrzałem komentarze sprzedawcy i...
Połowa osób wystawiła negatywy z komentarzami typu: "pic na wodę fotomontaż, ta pasta nie działa, wsadż sobie ją w ..." lub "dzięki tej paście właśnie zniszczyłem sobie ekran..
". Podłamany naskrobałem maila do osób, które zakupiły tą "felerną pastę", pytając, czy rzeczywiście tak beznadziejny jest ten specyfik. Większość osób, które mi odpisały były zadowolone z efektów, a jedna z nich poleciła mi pastę innej firmy (8,5zł), jako ta, która uratowała mu ekran po spartaczeniu tą pierwszą.
Niewiele myśląc zamówiłem i tą drugą...
Dziś przyszły, poniżej efekt, jaki osiągnąłem na starych obudowach "testowych" widać w poniższej galerii:
Pasta Nr. 1:
http://picasaweb.google.pl/rafal.kolakowski/PastaNr1#Pasta Nr. 2:
http://picasaweb.google.pl/rafal.kolakowski/PastaNr2#Zdjęcia można powiększać
Pasta nr.1 to ta tańsza (3,5zł), pasta nr. 2 to ta droższa, "lepsza" (8,5zł).
Specjalnie nie podaję nazw, żeby nie robić reklamy.
Wynik?
Sam właściwie nie wiem, która lepiej się spisała. Pasta nr. 1 bardzo ładnie wygładziła matowy już ekranik (teraz jest śliski w dotyku) i zlikwidowała większość płytkich rysek.
Pasta nr. 2 miała gorszą robotę, bo powłoka ekranu była porysowana, bardzo matowa, a jej wierzchnia warstwa pokryta była "plackami" przypominającymi stopiony plastik..
Efekt jest taki, że pasta wygładziła większość rys, ekran stał się bardziej "szklisty", a "placki" prawie zniknęły. Myślę, że po dwóch kolejnych podejściach można by osiągnąć bardzo dobry efekt.
"Szlifowanie" ekraników zajęło mi w sumie ok. 20min. więc nie jest to bardzo pracochłonne zadanie.
Od razu mówię, że NIE WOLNO używać tego typu past na ekranach dotykowych!
Jak mi się jeszcze coś przypomni to dopiszę
pozdr