Mam e-inka w domu.
Nie ma podświetlania więc zdatny dla mnie tylko jako podstawka do piwa.
W zwykłej książce też nie mam podświetlenia. Co nie zmienia faktu, że jak przeczytam parenaście lub więcej stron książki to oczy domagają. Jak przeczytam parenaście lub więcej stron na LCD, to oczy łzawią i błagają o litość.
Dobry e-Ink imituje zaś prawdziwy papier niemal idealnie (czytelność, kąty widzenia, przyjazność dla wzroku). Czytników nie wymyślono bez powodu i ludzi nie kupują Kindle'i i innych bez powodu.
PS. Może masz jakiś e-Ink starego typu. Nie każdy jest jednakowy - jest to opisane na stronie swiatczytnikow.pl
A co do wydajności to dopiero byłeś zwolennikiem laptopów na poziomie PIV, co się zmieniło przez te kilka tygodni?
Nic się nie zmieniło. Po prostu stary laptop ma wystarczającą już wydajność (lata ewolucji rynku PC), a nowy Android jeszcze nie.
Przykład ? Wejdę na jakąś stronę co ma 300 komentarzy w Disqusie na moim starym laptopie z WinXP/Firefox i na nowym Androidzie.
Stary laptop sobie gładko daje radę, a Andek potrafi złapać przycinkę, czasem nawet solidną.
No to którą wydajność mam akceptować, a którą mam krytykować ? Laptop = sprzęt dojrzały, smartphone/tablet = sprzęt rozwijający się. Trudno to pojąć ?
Pralkę też wymieniasz ? Nie ? Dlaczego ? Odpowiem ci: bo to sprzęt dojrzały, tak jak współczesne laptopy.
Ewolucja pralek dawno się skończyła. Teraz to udziwnienia i pierdoły. Więc dopóki działa, trzymasz starą - jak każdy człowiek. Żaden sprzęt nie ewoluuje ciągle, w równym tempie i w nieskończoność.
Pieniądze inwestuję zaś tam gdzie widzę wyraźny postęp/ulepszenie odczuwalne w moim codziennym użytkowaniu, a nie tam gdzie namawia mnie sprzedawca reklamujący udziwnienia.
BTW: A wydajności tych starych Andków 512 MB, to sobie nawet nie chcę wyobrażać. To mogła być konkurencja kiedyś dla Symbiana, ale dzisiaj....