HP Mini 100-3000 i Windows XP (brak WiFi)

Znajomy przyniósł dzisiaj do mnie swojego HP Mini 100-3000 prosząc, abym zamienił Windowsa 7 (który ledwie sobie radził przy 1 GB RAM-u) na starego, poczciwego XP. Bez problemów się nie obyło. Po podłączeniu zewnętrznego napędu DVD okazało się, że standardowa instalka z SP3 nie widzi HDD netbooka. Musiałem znaleźć odpowiedni sterownik i spreparować płytę instalacyjną pod nLite. Od tego momentu już poszło z górki, choć nie do końca. Po pierwsze system po włączeniu wywalał komunikat o brakującym pliku systemowym framedyn.dll. Nie pomogło polecenie "sfc /scanall". Dopiero zapuszczenie instalacji naprawczej (spod systemu, dla świętego spokoju za pomocą oryginalnej płyty, nie tej zmienionej nLite) pozwoliło się z nim uporać.

Stąd pierwsze pytanie. nLite ma tendencję do takiego mieszania, czy jakiś inny błąd za to odpowiada?

Po drugie (i najważniejsze) na STRONIE PRODUCENTA udało nam się znaleźć prawie wszystkie sterowniki pod XP. Jedynie karta WiFi nie chce się zainstalować. W menadżerze urządzeń wciąż mam nierozpoznane urządzenie sieciowe. Ktoś ma pojęcie czego mu potrzeba?

Nie łatwiej było puścić instalację z USB i obyłoby się bez problemów? Ja na innym HP mini też miałem ogromny problem ze sterownikami od WiFi pod XP. Nic nie pomagało. W końcu zainstalowałem W7, ale nie w wersji starter - sprzęt działa o niebo lepiej niż pod Starterem na innych wersjach i mała ilość RAMu wcale nie przeszkadza zanadto.

menadżer urządzeń->właściowości nie zainstalowanej karty sieciowej->zakładka szczegóły->identyfikator sprzętu w google

Hp ma to do siebie że lubi mieszkać z sterownikami. Najlepiej zawsze ciągnąć je z strony globalnej

Sterowniki z sieci (nie od hp) też u mnie nie chciały działać pod XP...

Ten hapek jest wspierany pod xpeka, więc nie powinno być problemów... Na stronie hapeka jest aż 7 sterowników/programów do netu - próbowałeś wszystkie? Sprawdz, jaką masz sieciówkę i szukaj pod nią sterów na stronie producenta (często jest kilka wersji sterowników). Sposób podany przez Jarka też jest dobry (o ile w ogole masz sieciówkę zainstalowaną).

Po co męczyłeś się z instalacją systemu przez stacje cd/dvd? Na pendriva wrzucić!

sorry za OT ale co wy wszyscy z tym pendrivem? Jak ma zewnętrzny napęd DVD na usb to chyba raczej z płyty jest wygodniej, wkłada i gotowe, nic nie trzeba nigdzie wrzucać. Ja na przykład dodatkowo mam jeszcze stację dysków na usb, na dyskietki 3,5" o których pewnie już większość zapomniała że istniały I nawet raz zdarzyło mi się upgradować BIOS w netbooku z dyskietki, to był hardkor a nie jakieś tam pendrive

Nie tyle zewnętrzny napęd, ale kabelek ATA <--> USB podłączony do starej nagrywarki DVD.
Niemniej dokładnie - w 100% zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Próbowałem kiedyś zainstalować Windowsa na moim EeePC 901 z PenDrive'a. Myślałem, że zaoszczędzę na czasie poświęconym na wyjmowanie sprzętu z szafy i łączenie kabelków. Przeliczyłem się... Przy pierwszym problemie wyjąłem napęd i zainstalowałem system z płyty. Bez najmniejszych problemów.
Wczoraj sądziłem, że instalka pójdzie łatwo. Dopiero potem pojawił się problem z brakującym sterownikiem SATA. Skoro sprzęt był już rozłożony i podłączony stwierdziłem, że najmniejszą linią oporu będzie wypalenie płytki przez nLite.

BTW ten program generuje czasem takie problemy (komunikat z brakującym DLL-em) czy powód leżał gdzie indziej? Bo perspektywa przygotowania płyty instalacyjnej do starego peceta, na której miałbym już wszystkie sterowniki (odpada problem żonglerki nośnikami/ściągania z sieci po postawieniu systemu) jest bardzo atrakcyjna.

Co do napędu dyskietek na USB to niektórzy mogą się śmiać, ale sam zastanawiałem się czy sobie takiego nie sprawić - tak na wszelki wypadek, dla zachowania wstecznej kompatybilności. O awaryjnym modemie 56k na USB też myślałem przed paru laty, ale obecnie sieci komórkowe dają tak duże możliwości dostępu do Internetu, że w razie awarii Neostrady wystarczy mi Desire Z przełączony w tryb AP.

Bo z pendrive instalacja trwa trochę krócej. Dla mnie jest wygidniej równieź..

W pełni się zgadzam Kapitanie, bez DVD na USB ani rusz a i czasem FLOP potrzebny.

Tyle że na pena trzeba to przygotować z płyty a potem uporać się ze wszystkimi problemami jakie wywali podczas instalacji.

To tylko ja nie miałem nigdy większych problemów z instalacją z pendrive'a?

Ja też nie miałem, dopóki nie trafiłem na shifta, ale ten dziad to był wrażliwy na instalki xpeka... Poza tym otworzyć obraz w wirtualnej stacji, uruchomić program, nacisnać start i już jest gotowy bootwalny usb z systemem, nie miałem problemów o których napisał daras - a jeżeli mamy pendriva to nie trzeba kupować stacji na usb (oczywiście jak już się ją ma to Kapitan Pazur ma racje - prościej jest wsadzić płytę niż bawić się z pendrivem).