Drodzy Forumowicze!
Zdaję sobię doskonale sprawę, iż forum dyskusyjne nie jest miejscem na wylewanie własnych żali i rozczarowań. Niemniej jednak, nie mogłem powstrzymać się od napisania tej krótkiej rozprawki o moich doświadczeniach z użytkowania programu Automapa.
Z systemu nawigacyjnego Automapa korzystam juz od wersji 3.9.X, pamiętam czasy w których aktywowało się mapę każdego miasta osobno wpisując kilkudziesięciu znakowy kod odblokowywujący. Jakże zazdrościłem ludziom używających pirackiej wersji, którzy po prostu instalowali program i w drogę... wersja oryginalna potrafiła np. w trasie 'zgubić' aktywację i kod trzeba było wpisywać ponownie.
Wiadomo i to chyba wiedział każdy normalnie myślący człowiek, że AutoMapa w wersjach 3.9.X nie nadawała się do 'jazdy na ślepo', nie raz kierowała mnie w drogę która kończyła się zasianym polem lub stawem hodowlanym. Nie miałem jednak nigdy o to pretensji, zawsze miałem mapę papierową, traktowałem ją raczej jako pomoc i gadżet. Obecnie czasy 'leciutko' się zmieniły i nawigacja jest czymś więcej niż tylko 'dodatkiem' czy głupim gadżetem. Osobiście uważam ją za narzędzie w mojej pracy, w której tak często podróżuję po świecie.
Nie powiem, wersja 4.0 była przełomowa (przynajmniej dla mnie). Pamiętam jak po zakupie byłem nią zachwycony. Przyszedł czas na wersję 5.X, która tylko utwierdzała mnie w przekonaniu, że jednak nie jesteśmy tacy ostatni jako naród i możemy coś bardzo fajnego stworzyć. Mimo, iż w naszym kraju zbyt wielu dobrych dróg nie ma - mieliśmy dobry system nawigacyjny
Niestety, wraz z nadejściem wersji 6.X przyszła fala rozczarowań. jak to zwykle bywa, kolejna polska firma/drużyna sportowa/etc., gdy już coś osiagnie i może na tym nieźle zarobić - siada na laurach i totalnie odpierdala numer w stylu 'już wystarczy'. Jakże byłem zapatrzony w Automapę rok w rok wykupując ich subskrypcję - nie zauważając jak mocno rozwinęła się konkurencja.
Niejednokrotnie stawiany przed pytaniem o 'najlepszy nawigator' wydłubałbym oczy za Automapę. Niestety - od wersji 6.0, poprzez 6.1, aż do wersji 6.2 utwierdzałem się w przekonaniu, że coś tu do licha przestaje grać. Dochodziły do mnie głosy, że ludzie używają Navigonów, iGOnów, TomTomów, etc. i są bardzo zadowoleni - moje pytanie brzmiało: U licha, jak to możliwe?! Przecież to jakaś tandeta - Automapa to najlepsze mapy! Program naprawdę nienaganny, czytelny, szybki i niezawodny! I stało się - już od wprowadzenia systemu Traffik z programu praktycznie coraz ciężej mi się korzystało, wiem, że można to dziadostwo wyłączyć, ale nie w tym rzecz. Wyznaczanie 'własnych tras' stało się coraz bardziej chaotyczne i nieprzewidywalne - rzuca gdzieś zygzakami, do dzisiaj nie potrafię zrozumieć jak działa opcja 'Przez Okolicę' - zwiedzałem nie raz niepotrzebne rozjazdy, miasteczka przy autostradzie, aby tylko kilka minut później wrócić na tę samą drogę. Mimo wszystko korzystałem (no bo jakie miałem wyjście?) do teraz!
Wyjeżdżając w jedną ze stałych tras Łódź -> Bolonia (ok. 1450 km), lubię jeździć przez Słowację, a odcinek w polsce przez Bielsko-Białą - moim zdaniem po prostu są lepsze i mniej zakorkowane drogi (wiadomo, co kto lubi). Automapa uparcie wyznaczała trasę okrężną (mam ustawioną opcję Trasa Szybka, Trafik Wyłączyłem w cholere). Więc po kolei - ustawiałem Start -> Łódź, Przez okolicę Bielsko-Biała, przez okolicę Słowacja (Bratysława), Koniec -> Bolonia. Patrzę - wyznaczyło! Dokładnie tak jak chcę! Uradowany, ale dla pewności jeszcze sprawdzam, powiększam mapę i co widzę?
Tam gdzie mam opcję 'Przez Okolicę', wyznaczona trasa to dziwne 'wcięcia', jakby 'dojeżdżanie' do okolic miasta i zawracanie na trasę. O zgrozo!
Nie, nie będę robił zdjęc - a niestety screenów na nawigacji zrobić nie potrafię. Nie będę robił sobie dodatkowej roboty, aby to wszystko jeszcze dosadniej opisać.
Poddałem się, kilka prób, coraz większy zygzak mi wychodził - w końcu odpuściłem. Mówię, olać Polskę, trasę do granicy zna chyba każdy na pamięć kto przynajmniej ze 3 razy w roku jeździ do Cieszyna. Trzymam się więc znaków, uparcie 'olewając nawigator', dojechałem do rozjazdu (screen poniżej), skręcam w E75... 'Wystąpiła wewnętrzna niespójność danych.'. Restart urządzenia, Automapa się odpala, nie zdążyłem nic nacisnąć: "Out of memory error.". Restart urządzenia... (3x to samo), za 4 razem się udało... (a podobno do 3 razy sztuka?).
(CZEMU NIE E75?) Niech mi ktoś powie jak zmusić automapę, aby jechać trasą E75 do samej granicy? Mnie się to nigdy nie udało...
Dojeżdżam do granicy w Cieszynie, wjeżdżam do Czech... ujechałem z 50 km - patrz wyżej, kolejna seria tych samych błędów. Wkurwiony wyłączyłem nawigator, zjechałem na stację OMV i kupiłem mapę papierową - czeską o panie! Dojechałem - pierwszy raz od kilku lat jechałem z mapą papierową - ależ człowiek się rozleniwił, najgorsza trasa w moim życiu, ehh.
Droga powrotna. Daję drugą szansę Automapie. Mimo wszystko, mapa papierowa wydaje mi się strasznym upierdliwcem przy podróżowaniu na tak długich dystansach. Odpalam automapę - o zgrozo! Wyznaczyło trasę do Polski! Jadę!. Wszystko cacy - do Czech. W czechach zamiast na drogę E462 wpierdala mnie (dosłownie) w jakiś dziwny rozjazd, a ja głupi jadę za jej wskazówką. Ląduje przez swoją głupotę na drodze (numeru nie pamiętam) szerokości jednego auta, przede mną kilka tirów i tak ok. 50 km. Nie muszę chyba pisać, że po trasie z Bolonii człowiek jest zrypany jak koń po dobrym filmie z Clintem Estwodem. Niestety, próba wyznaczenia nowej trasy do polski skutkuje powyższym zachowaniem, seria błędów i zawias nawigatora. Koniec bajki. Wróciłem do domu, rzuciłem nawigację w kąt i szykowałem się do kolejnego wyjazdu, tym razem do miejscowości Nollo na południu włoch.
W drogę pożyczyłem od mojego serdecznego przyjaciela nawigator firmy TomTom - kliknąłem 2 razy palcem w wyświetlacz, wybrałem Nollo, ulica, numer - 3 min, jadę. Nie chcę tu reklamować TomToma bo wiem, że pewnie znajdzie się kilkadziesiąt wad charakterystycznych tylko dla niego i na tle automapy może wypaść blado - ale, dojechałem pod same drzwi hotelu w Nollo, dokładnie taką trasą jak chciałem, nie zmieniając nic, nie ustawiając żadnych 'przez', dosłownie pod samiusieńki hotel. Droga powrotna identycznie, żadnych zwiedzonych wiosek, niepotrzebnych zjazdów, po prostu IDEAŁ!
Tak więc Drodzy Forumowicze, mam dosyć! Koniec patriotyzmu i wspierania na siłę czegoś, co w moich oczach jest po prostu psute coraz bardziej. Nie interesują mnie argumenty, że mapy TomTom'a nie są tak dokładne jak AutoMapy. Bo po co mi kilka tysięcy punktowych adresów, skoro automapa nie potrafi do nich w logiczny sposób dojechać? Sam mogę odszukać numer na ulicy jak już na nią dojadę. A nawet jeśli TomTom nie będzie miał naniesionej nowowybudowanej 'obwodnicy', czy 'ronda' - ma funkcjonalność o nazwie 'Znaki drogowe', wystarczy spojrzeć na jaki znak się kierować i nie ma możliwości zgubienia się w drodze. Tyle w temacie.
Dlatego proszę Was Drodzy Forumowicze. Dorzadźcie mi, ponieważ jestem zdecydowany na zakup nawigatora firmy TomTom i zupełnie nie orientuję się w numeracji tych urządzeń. Czemu 930 jest droższe od nowszego (chyba) modelu 950? I który model powinienem wybrać? Bardzo podoba mi się funkcja TMC, nigdy natomiast nie korzystałem z LiveTomTom? Czy za to się płaci, jeśli tak to na jakiej zasadzie (za granicą)? Jeżdżę głównie po Europie (Czechy, Słowacja, Węgry, Włochy, Niemcy, Francja, Anglia no i oczywiście Polska).
Doradźcie mi drodzy forumowicze, cena zakupu nie gra roli - jak już pisałem, jest to moje narzędzie pracy.Pozdrowienia!
PRoot