Ale Kryspinów od Budzynia to 400m.
Według Googla to jest 1700 metrów:
https://www.google.pl/maps/dir/50.0425564,19.797413/50.0519538,19.7841521/50.0519538,19.7841521/@50.0454916,19.7834869,15z/data=!4m2!4m1!3e0
Ale po co pisać nazwę Cholerzyna, skoro wszyscy wiedzą o Kryspinowie?
Choćby dlatego, że ja zawsze jeżdżę na ten brzeg zalewu, który jest po stronie Cholerzyna, a nie po stronie Kryspinowa.
Drobne kilkaset metrów różnicy, które powoduje, że czasem nawigacja samochodowa wywozi ludzi w maliny, a nie do celu.
I prawdę mówiąc, to Ci się dziwię, bo te Twoje argumenty to są w stylu "ale za to u Was to murzynów biją".
Ja wskazałem miejsce, gdzie TomTom (lub producent mapy) poważnie zawalił, a Ty mnie teraz na siłę przekonujesz, że pomimo tej zawalanki da się do celu dojechać.
Owszem, da się dojechać, co więcej, ja bym dał radę i w to i w wiele innych miejsc dojechać w ogóle bez nawigacji samochodowej (żeglowałem po morzu w czasach gdy GPS jeszcze nie istniał!), ale jeśli danego systemu nawigacji używam, to chcę wiedzieć czy mogę do niego mieć zaufanie! A błędy takie jak pominięcie na mapie największego w okolicy zbiornika wodnego, to zaufanie podważają.