PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
PDA Ogólnie => Serwisowanie => Wątek zaczęty przez: Kilg w Styczeń 01, 2014, 21:45:49
-
Witam,
mój SGS3 trzy dni temu wylądował w wodzie na dobre 10 minut, i obawiam się, że to już jego koniec. Suszę go już trzy dni (pudełko z pochłaniaczem wilgoci). Dzisiaj próbowałem go włączyć - jest kompletnie martwy (bateria naładowana). Obawiam się, że mu to dużo nie pomoże, ale zanim spiszę go na straty chciałbym go oddać do jakiegoś serwisu - myślicie że to ma sens? I drugie pytanie o jakiś w miarę wiarygodny serwis w Poznaniu?
-
Zamiast suszyć było użyć myjki ultradźwiękowej - może byś go odratował, niedawno widziałem taką w lidlu za 150 PLN.
-
wystarczyłoby być może tylko zalać izopropanolem.ale mikrofon raczej by już do wymiany.
-
wystarczyłoby go najpierw rozbebeszyć, a póżniej myć,, słabo to widzę
-
innego wyjscia nie ma niestety,tylko wyplukac...
-
no więc częściowe alleluja, wczoraj wieczorem, włożyłem baterię i telefon ożył.
Częściowe, bo nie wykrywa karty sim :/
ide do serwisu, mam nadzieję, że go uratują, te wszystkie przejścia sprawiły, że czuję się z nim emocjonalnie związany...
-
Niestety diagnoza serwisu - uszkodzenie płyty głównej - propozycja lutowania płyty z możliwością jej uszkodzenia za ok 400zl. Czy taki telefon nadaje się na jakieś części czy cos? Inne funkcje działają.
-
To już szukaj dawcę z rozwalonym ekranem, na pewno wyjdzie taniej niż 400zł.
-
ha a ja szukam dawce z dobrym ekranem wlasnie :P
-
mam propozycję odkupienia za 250 zl - czy to dobra cena?
-
Ja bym przy obecnych cenach za 250zł taki sprzęt sprzedał :)
-
taaa.mamy marzec.post ze stycznia a ty piszesz ze bys sprzedal.spoko.ja trafilem okazyjnie caly modul...