Czy to bedzie wystarczająca pomoc w poruszaniu sie po zwiłych, wielopoziomowych skrzyżowaniach Houston, Dallas czy innych miast?
Nie, na 100%.
Jeśli chcesz poruszać się na takich drogach, to zaopatrz się w PNA, choćby np. Garmin i zapomnij o telefonach komórkowych.
Telefon komórkowy nadaje się do jazdy po piwo, ale do profesjonalnej nawigacji, nie umywa się do PNA.
W komórkach kiepsko widać drogi (mały wyświetlacz, kiepskie programy do nawigacji), GPS ma zaś nie do końca precyzyjny i nie do końca stabilny sygnał.
Efekt jest taki, że czasem jak jadę i np. pomylę się na rozwidleniu, to GPS w komórce pokazuje mi jeszcze przez chwilę, że jadę prawidłową trasą, a potem przeskakuje na drogę, którą naprawdę jadę. Jeśli będziesz jeździć po plątaninie dróg, to odczujesz to.
Na PNA jazda jest o wiele bardziej dokładna i komfortowa (nieporównywalnie lepsze modułu GPS), a duży wyświetlacz i dobry program, powodują, że wszystko elegancko widać.
I piszę to jako ktoś, kto przetestował całą masę urządzeń i całą masę programów na smartphone'y.
Żadna nawigacja komórkowa nie jest dobra i już nieraz zaliczyłbym kraksę w nieznanym dużym mieście, przez to bagno.
PS.
Weź sobie np. Navigon'a na Symbiana (komórkę) i Navigona PNA (dedykowane urządzenie). To są 2 zupełnie różne programy.
Pierwszy z nich to ledwie jego nędzna imitacja.
A Nokia OVI Maps ? Puuuleaseee. Jak mam na tym jeździć, to wolę se w łeb strzelić. Zbyt bardzo przyzwyczaiłem się do luksusu, który oferują lepsze programy.
Niektórzy na tym forum całe życie jeździli maluchem (wśród nawigacji) i nie wiedzą, co to mercedes - myślą, że cztery koła i kierownica, to zawsze znaczy to samo.