Chciałbym uściślić kilka rzeczy... Po pierwsze limit o którym wszyscy piszą dotyczy WYŁĄCZNIE transmisji w roamingu i nie dotyczy to kraju. Druga rzecz, to takich historii są setki w internecie i opreratorzy nie uginają się przed takimi reklamacjami, idą na rękę jedynie np. kiedy abonent podpisze aneks wykupując na okres trwania umowy dodatkowo pakiet internetu.
Może i sprzedawca jest poczęści winny sytuacji, aczkolwiek nikt nie jest w stanie udowodnić czy sprzedawca mówił o tym, że internet będzie pobierany czy też nie mówił. Z drugiej strony w instrukcji telefonu jest jasno napisane o transmisji a w tej chwili każdy telefon z Andkiem praktycznie o tym krzyczy przy pierwszym uruchomieniu.
Wyłączyć internet można sobie z poziomu orange online bądź biura obsługi, jak ktoś nie chce z tego korzystać. Nikt rozmowy nie słyszał i tłumaczenie, że oni mówili, iż nie chcą korzystać z intenretu mogło paść np. w kontekscie pytania sprzedawcy o Panterę, bądź dodatkowy pakiet internetu, więc nie musi być to jednoznaczne z winą sprzedawcy.
Nieczytanie umów/regulaminów/cenników/instrukcji obsługi kończy się właśnie w ten sposób i to jest głowna przyczyna problemów klientów później. To nie sprzedawca odpowiada za to, że klient uciął sobie łapę piłą tarczową, jeżeli w instrukcji było napisane, jak należy się obchodzić z narzędziem. Ta zasada tyczy się każdej dziedziny życia.
Niemniej należy napisać reklamację i liczyć na dobrą wolę operatora, który tak na prawdę nie odpowiada za sposób korzystania z telefonu a dokłądna zasada działania, jego funkcje są zawarte w instrukcji obsługi którą kupujący powinien przeczytać przed użyciem urządzenia.