Od niedawna jestem użytkownikiem Toshiby G900, wcześniej miałem Universala, ale między nimi było ok. 3 miesiące przerwy od WM. W tym czasie na rynku miało miejsce kilka mini-rewolucji (m. in. pojawienie się takich modeli jak: HTC Diamond, Touch Pro, Omnia czy iPhone, nowy WM 6.1 etc.). Od razu "spersonalizowałem" (czyt. wgrałem swój soft) pocketa i po kilku dniach stwierdziłem... że software'owo praktycznie nie różni się od poczciwego Universala (którego nota bene sprzedałem, gdyż najnormalniej w świecie znudził mi się). Mało tego, po przeanalizowaniu początków mojego użytkowania Uni (jeszcze za WM 5) system Windows Mobile nie zmienił się prawie wcale. Zmiany są zasługą głównie producenów programów (choć i tym zaczyna powoli braknąć pomysłów). Nic dziwnego, że ludzie tak chętnie odchodzą od tradycyjnego WM na rzecz 'taczflotrzyde', tudzież innych nakładek, czy wręcz na konkurencyjne systemy (szczególnie apple'owski, który mimo że stosunkowo niedawno wszedł na rynek, to już ma w nim większy udział niż WM).
Moja konkluzja jest taka (może nieco przesadzona): Windows Mobile zatrzymał się w rozwoju i, o ile tzw. użytkownikom biznesowym to nie przeszkadza, dopóki system dobrze sprawuje swoje zadania, o tyle innym jak najbardziej i, prędzej czy później, przesiądą się na konkurencyjne systemy (a tych ci dostatek).
Moja propozycja rozwiązania sytuacji: tworzenie systemu WM w różnych wersjach, np. biznesowa, multimedialna, rozrywkowa, czy internetowa
Czy Wy również dostrzegacie ten problem? Jak widzicie przyszłość systemu Windows Mobile?