Jesli to faktycznie ma tak wygladac ze kolo 17 telefon mi sie wylacza to zgadzam sie z autorem tematu. Lans lansem, funkcje funkcjami a jeden dzien pracy to minimum jakiego nalezy oczekiwac od telefonu.
Daruj... Dla hobbystów takie argumenty nie mają znaczenia. Nawet gdyby co wieczór trzeba było oddańczyć godzinny taniec zaklinania baterii i raz na dwa tygodnie wykonać pielgrzymkę do jerozolimy po liść drzewa alkaicznego, to dalej by uparcie twierdzili, że to normalny element rytuału PDA
.
A teraz będzie niespodzianka.... Dzisiaj telefon naładowany rano, w chwili obecnej pokazuje 60% naładowania baterii. Jak to możliwe? Wyczyściłem go drugi raz do zera. Nie instalowałem kompletnie nic, poza naprawdę najbardziej niezbędnym oprogramowaniem i bawiłem się nim znacznie mniej. Przypuszczalnie jakiś soft, który miałem włączał GPS. Innego wyjaśnienia nie potrafię znaleźć ...
Jednakże dalej nie zmienia to mojego przeświadczenia, że fanatyzm PDA można traktować na równi z radiem maryja. Znakiem rozpoznawczym jest duży telefon w kieszeni zamiast moherowego berat ... lol. W ekstremalnych przypadkach podręczny akumulator.
Dalej nie zmienia to też mojego poglądu co do telefonu. Rozaczarowałem się .... kiedy przesiadałem się z HTC prophet na Omnie dostałem HSDPA, większy wyświetlacz, mniejsze rozmiary, znacznie lepszy aparat i duuuuuuużo więcej pamięci. Dałem za nią 1177 zł .... to było naprawdę coś. Teraz dałem za telefon 1300 zł i dostałem: efektywny brak divx, większe rozmiary i wagę, krótszy czas pracy baterii, mniej pamięci, rekompensowane przez większy wyświetlacz, trochę lepsze przeglądarki internetowe, średniowygodną klawiaturę. Bilans plusów i minusów wychodzi na zero. Tyle że 1300 zł w kieszeni mniej ....
Także póki co się chyba przesiądę na Omnię II i poczekam, aż na Androidzie pojawi się sensowny odtwarzacz divx. Samsung Galaxy Spica wygląda fajnie i jest w rozsądnej cenie (co najważniejsze wspiera divx) ... ale niestety ten aparat 3.2 megapixela bez lampy .. ehhh.....