Miałem niedawno problem podczas kupowania karty - SanDisk 16GB Mobile Ultra - na aukcji opisana jako class 4, w przesyłce odebrana i obmalowana jako class 2... Po krótkiej choć stanowczej wymianie maili ze sprzedawcą przystał on na wymianę karty na taką jak w opisie.
Jak zachowywała się "wolniejsza" karta - nie wiem, nie rozpakowałem. Kontaktowałem się z pomocą techniczną SanDisk'a - jedyne co gwarantują to minimalne transfery zgodnie z przypisaną klasą prędkości i tylko to klasa prędkości definiuje. Maksymalne prędkości odczytu/zapisu nie zależą od klasy prędkości!
Co więcej, obydwie karty miały to samo oznaczenie producenta: SDSDQY-016G-E11M więc nie tylko tym należy się sugerować przy wyborze. Często producent deklaruje określoną prędkość odczytu/zapisy - to może być wyznacznik, pod warunkiem że to deklaracje producenta (a nie deklaracje sprzedawcy! lub co więcej dane wyssane z miętowych cukierków sprzedawcy) lub sprawdzone w niezależnych testach. Ja wybrałem kartę z serii Mobile Ultra dlatego właśnie, że przez producenta ta seria przygotowana została pod kątem pracy w urządzeniach mobilnych z dodatkowym naciskiem na wydajność.
Czytając ten wątek mam jednak wrażenie, że magia klas prędkości kart SD robi tą samą błyskotliwą (i niczym nieuzasadnioną) karierę co magia megapikseli w aparatach